Siatkówka. Jedynka dla Bielska

Za zawodnikami BBTS-u piekielnie trudny tydzień. Mogą być jednak usatysfakcjonowani.


Dzięki pokonaniu MKS-u Będzin i Olimpii Sulęcin zapewnili sobie 1. miejsce po sezonie zasadniczym. Do zakończenia pierwszej fazy rozgrywek bielszczanom pozostał tylko jeden mecz. Dziś o 20.30 podejmą Krispol Września. Nie ma on już jednak dla nich zbyt wielkiego znaczenia, bo nikt nie zabierze im 1. miejsca. Kluczowe okazało się niedawne starcie w Będzinie, które po wyrównanej walce wygrali 3:2.

– Jesteśmy zadowoleni. To było ważne zwycięstwo. Graliśmy na trudnym i dla nas nowym parkiecie – tłumaczył Harry Brokking, trener BBTS-u.

– Ale mogliśmy być jeszcze bardziej zadowoleni, bo mieliśmy szansę na zwycięstwo 3:1. Szkoda, że się nie udało, tym bardziej że mieliśmy piłki meczowe, których nie wykorzystaliśmy. Zespół pokazał jednak charakter i był w stanie wygrać.

BBTS – dzięki zajęciu 1. pozycji – w play offie będzie uprzywilejowany; w każdej rundzie będzie gospodarzem ewentualnego, decydującego meczu. Na razie jednak nie wiadomo, z kim zmierzy się w ćwierćfinale. W grze o czołową ósemkę liczą się jeszcze Legia Warszawa, Lechia Tomaszów Mazowiecki i AZS AGH Kraków.

– Play off zaczniemy we własnej hali i to chyba nasz największy atut. Trzy drużyny z dołu tabeli wciąż się biją o miejsce w play offie, więc jeszcze nie wiemy, na kogo trafimy. Z nikim jednak nie będzie łatwo. Z każdym toczyliśmy zacięte boje – powiedział w rozmowie z klubowymi mediami przyjmujący Jan Lesiuk, który w ostatnim spotkaniu z Olimpią wystąpił na pozycji libero.

– Fajnie było pomóc zespołowi. Cieszyłem się, że w pełni mogłem poczuć meczowe emocje. Na razie lubię atakować, dlatego granie na libero zostawiam sobie na później. Ze swojej postawy rzeczywiście mogę być zadowolony, aczkolwiek żałuję, że nie udało mi się czegoś podbić w obronie – ocenił swoją postawę 26-letni zawodnik.


Na zdjęciu: Harry Brokking, trener BBTS-u może być zadowolony z postawy swoich podopiecznych.
Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus