Siatkówka. Kluczowe zmiany

Jurajscy rycerze” są w gronie czterech drużyn, które wywalczyły komplet punktów.


Obok Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Jastrzębskiego Węgla i Projektu Warszawa zawiercianie mogą pochwalić się brakiem strat po dwóch spotkaniach. Za nimi też już bardzo trudny wyjazd do Gdańska. Trefl to drużyna, która ma ambicje sięgające czołowych miejsc w kraju. „Jurajscy rycerze” wykonali jednak plan. Po pasjonującej walce wywieźli z Trójmiasta komplet punktów.

– Mecz stał na wysokim poziomie, nie brakowało walki i sporych emocji. Z jednej i drugiej strony było dużo obron, dlatego przeważyła gra na kontrze. Nasz problem polegał na tym, że w końcówkach setów nie potrafiliśmy zamienić tych piłek na punkty, natomiast rywale atakowali zdecydowanie i je kończyli. To zawodnicy wysokiej klasy, ale poza drugim setem, w którym uciekli nam za sprawą świetnej zagrywki, pozostałe dwie partie były bardzo wyrównane – ocenił Michał Winiarski, trener Trefla.

Zawiercianie na początku mieli sporo problemów. Przegrali pierwszego seta. Igor Kolaković, trener Aluronu CMC Warty zareagował na niepowodzenie zmianą rozgrywającego – za Maximilliano Cavannę wszedł Miguel Tavares Rodrigues. Roszada okazała się strzałem w „10”. Siatkarze z Zawiercia zdecydowanie poprawili też przyjęcie oraz zagrywkę. Właśnie w tym drugim elemencie błysnął portugalski rozgrywający. Zaserwował aż cztery asy. Jego serwisy okazały się m.in. przełomowe w drugiej partii. Przyjezdni „odskoczyli” na trzy punkty i wygrali ją odzyskując pewność siebie i inicjatywę.

– To moja praca – skromnie przyznał Portugalczyk.

– PlusLiga jest bardzo mocna i każdy zespół może sprawić kłopoty, czy to Trefl, czy to GKS Katowice. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że wywalczyliśmy trzy punkty. Teraz przygotowujemy się i czekamy na kolejne spotkanie z katowiczanami. Mamy bardzo dobrych i doświadczonych zawodników, jak Uros Kovacević czy Dawid Konarski, i chcemy z każdym walczyć o zwycięstwo – dodał Tavares.

Kolaković trafił również drugą zmianą. W trzecim secie wprowadził do gry Wiktora Rajsnera. 22-letni środkowy, choć był to jego prawdziwy debiut w PlusLidze – w poprzednim starciu ze Ślepskiem Malow Suwałki także był na parkiecie, ale tylko na jedną piłkę – grał bez kompleksów. Pokazał, że ma ogromny potencjał. Mecz zakończył z dorobkiem pięciu punktów. Skończył trzy ataki i miał dwa bloki. To właśnie jego atak zakończył mecz.

– Bardzo mi miło, że trener dał mi szansę. Jestem zadowolony ze swojego wejścia, bo pomogłem drużynie. Najważniejsze jest zwycięstwo – cieszył się młodzian. Rajsner w jednej z akcji zablokował także Mariusza Wlazłego – To czysty przypadek. Nie przywiązuję do tego wagi, choć fajnie, że zablokowałem atak kogoś takiego, ale każdego rywala szanuję, każdy jet równy – dodał.


Na zdjęciu: Miguel Tavares Rodrigues nie tylko pewnie rozgrywa, ale zagrywką sieje spustoszenie w szeregach rywali.

Fot. Krzysztof Popiół/PlusLiga