Siatkówka. Niby łatwo, a trudno

Osiem zespołów zaczyna batalię o awans do turnieju finałowego Pucharu Polski. – To nie będzie wcale łatwy mecz – nie ma złudzeń przed starciem z BBTS-em Bielsko-Biała Dominik Kwapisiewicz, drugi trener Aluronu CMC Warty Zawiercie.


Zarówno „Jurajscy rycerze”, jak i Jastrzębski Węgiel w ćwierćfinale trafili na przedstawicieli I ligi. Aluron CMC Warta na BBTS Bielsko-Biała, a jastrzębianie na Visłę Bydgoszcz. W Zawierciu zdają sobie sprawę, że czeka ich trudna przeprawa i doceniają swoich rywali.

– Niektórym się wydaje, że o awans do turnieju finałowego będzie łatwo, bo gramy z zespołem pierwszoligowym. BBTS to jednak solidna drużyna. U siebie gra bardzo dobrze. Seria 17 zwycięstw, czyli niewiele mniej niż odniosła ZAKSA, to nie przypadek. By więc wystąpić w Final Four, musimy zagrać dobre zawody – podkreśla Dominik Kwapisiewicz, drugi trener zawierciańskiej ekipy.

Bielszczanie nie mają nic do stracenia. Na nich nie ciąży żadna presja. Oni swoje już zrobili, a pokonanie ekstraligowca będzie wielką niespodzianką. Po swojej stronie też mają kilka atutów. To doświadczony rozgrywający Jarosław Maciończyk, który zawierciański klub zna doskonale, bo ten m.in. dzięki niemu gra w elicie. Obycie z ekstraklasowymi parkietami mają też Sergij Kapelus, Wojciech Siek, Bartosz Cedzyński, Paweł Gryc czy Oleg Krikun.

Dla BBTS-u priorytetem jest jednak liga i awans do elity.

– Chcemy wygrywać do końca, chcemy wygrać ligę. Takie jest nasze nastawienie i mówimy o tym otwarcie – zapewnia Maciończyk.

Jastrzębianie do starcia w Bydgoszczy przystępują tuż po zakończeniu kwarantanny. Była to już trzecia przymusowa przerwa dla Rafała Szymury. – Już się przyzwyczaiłem, minęła dobrze, najważniejsze, że w zdrowiu. Spadł śnieg, mogłem trochę go poodgarniać, wykonując inną, niż zazwyczaj, pracę śmieje się siatkarz.

– Bydgoszcz była dla naszego zespołu szczęśliwa w 2010 roku i myślę, że teraz też tak będzie. Wygramy i awansujemy dalej – dodał.

24 stycznia 2010 jastrzębianie pokonali w Bydgoszczy Asseco Resovię 3:2 w finale tamtej edycji PP.


Czytaj jeszcze: Siła rażenia

– Fakt, że będzie to nasz pierwszy mecz po kwarantannie nie ma większego znaczenia. Po prostu musimy wyjść na boisko i wygrać – podkreśla Grzegorz Kosok, środkowy Jastrzębskiego Węgla.

Turniej finałowy Pucharu Polski z udziałem czterech najlepszych zespołów zostanie rozegrany 13-14 marca w Hali Widowiskowo-Sportowej Suche Stawy w Krakowie.


GRAJĄ W ĆWIERĆFINAŁACH

Wtorek, 16 lutego

BIELSKO-BIAŁA, 17.30: BBTS – Aluron CMC Warta Zawiercie
BYDGOSZCZ, 20.30: Visła – Jastrzębski Węgiel

Środa, 17, lutego

BEŁCHATÓW, 17.30: PGE Skra – Trefl Gdańsk
KĘDZIERZYN-KOŹLE, 20.30: Grupa Azoty ZAKSA – Asseco Resovia


Na zdjęciu: Marzenia zawiercian o Pucharze Polski prowadzą przez Bielsko-Białą.

Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus