Siatkówka. Oliva bez formy

Gdyby rozliczać Jastrzębski Węgiel jedynie za początki każdego z setów, to ocena konfrontacji z Resovią byłaby pozytywna.

Ale biorąc pod uwagę całokształt, czyli mecz przegrany zdecydowanie, do zera, to cenzurka musi być surowa. Owszem, widać, że rzeszowianie są na fali, bo byli zespołem lepszym i wygrali zupełnie zasłużenie. Niemniej goście nie zrobili zbyt wiele, by im przeszkodzić.

Salvador Hidalgo Oliva jest zdecydowanie bez formy. No, bo jak inaczej określić zawodnika, który w zeszłym sezonie był postrachem PlusLigi, a w jednym z ważniejszych meczów sezonu zasadniczego zdobywa zaledwie 6 punktów? Kubańczyk skończył zaledwie 5 z 15 piłek, a więcej „oczek” od niego zdobył nawet… rozgrywający Lukas Kampa! Niemiec osiągnął, jak na zawodnika występującego właśnie na tej pozycji, nadzwyczajną ilość siedmiu punktów. Zaserwował 4 asy i starał się ciągnąć drużynę, ale koledzy popełniali zbyt wiele błędów. O ile w dwóch pierwszych setach wsparciem dla Kampy był Maciej Muzaj, o tyle w trzeciej partii zawodnik ten zepsuł kilka ważnych piłek.
Głównym architektem ważnej i pewnej wygranej miejscowych był Thibaut Rossard. Francuz straszył rywali zagrywką, atakował ze skutecznością 67 procent. Jedynym słabszym elementem w jego grze było przyjęcie, ale nie miało to wpływu na całokształt.

Asseco Resovia – Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:21, 25:20, 25:21)

RZESZÓW: Tichaczek (1), Śliwka (10), Możdżonek (7), Jarosz (11), Rossard (19), Dryja (7), Masłowski (libero) oraz Depowski, Perłowski, Kędzierski. Trener Andrzej KOWAL.

JASTRZĘBIE: Kampa (7), Oliva (6), Boruch (7), Muzaj (11), De Rocco (6), Sobala (4), Popiwczak (libero) oraz Quiroga (4), Ernastowicz. Trener Ferdinando DE GIORGI.
Sędziowali: Paweł Burkiewicz (Kraków) i Maciej Twardowski (Radom). [Widzów] 4300.

Przebieg meczu
I: 2:5, 6:10, 15:13, 20:19, 25:21.
II 2:5, 10:8, 15:11, 20:16, 25:20.
III: 5:3, 8:10, 13:15, 20:18, 25:21.
Bohater – Thibault ROSSARD.