Siatkówka. Pandemia zdemolowała transfery

 

Rynek stanął – przyznał Kryspin Baran, prezes zawierciańskiego klubu. To jednak nie znaczy, że nic się nie dzieje.

 

Szef „Jurajskich rycerzy” spotkał się z kibicami i dziennikarzami za pośrednictwem wideokonferencji. Nie krył, że dziesiąte miejsce zajęte przez drużynę w zakończonych przedwcześnie rozgrywkach PlusLigi jest mocno rozczarowujące.

– Zdecydowanie nie tak to miało wyglądać w naszych wyobrażeniach i planach. Nadzieje były dużo większe. Dziesiąta pozycja to nie jest wielkie dokonanie dla naszego klubu. Byliśmy przekonani, że z tym składem personalnym miejsce w play offie należy nam się z rozpędu, a szósta pozycja to minimum – ocenił Kryspin Baran.

Niespełnione marzenie o Europie

Niepowodzeniem okazał się też start w Pucharze Challenge. Zawiercianie bardzo chcieli zaistnieć na europejskich parkietach. Skończyło się na 1/8 finału, po dwumeczu z tureckim Spor Toto SC Ankara. Pierwsze spotkanie „Jurajscy rycerze” wygrali 3:0, ale w wyjazdowym rewanżu ulegli 1:3 i przegrali „złotego seta” .

Fot. Rafał Rusek/PressFocus

– Te rozgrywki miały być dla nas wielkim wyzwaniem, takim spełnieniem marzeń. Mieliśmy wielką szansę nawet na grę w finale, ale coś nam nie wyszło – przyznał prezes Aluronu, ale zapewnił, że porażki nie pójdą na marne. – Te niepowodzenia na pewno nas czegoś nauczą, wyciągniemy z nich wnioski. Jesteśmy mądrzejsi po tym sezonie, mamy dużo przemyśleń i na pewno już nie popełnimy takich błędów – powiedział Baran.

Jednym z takich błędów było złe skompletowanie drużyny. W trakcie rozgrywek doszło więc do zmian i to na newralgicznych pozycjach. Po serii porażek z zespołem pożegnali się najpierw doświadczony rozgrywający Michal Masny, a następnie trener Mark Lebedew. Zastąpił go asystent Dominik Kwapisiewicz.

– Te zmiany były potrzebne i gdyby można było cofnąć czas ponownie bym je zrobił. Po zmianach widać było różnicę w grze zespołu. Można się jedynie zastanawiać, czy roszady nie powinny być jeszcze głębsze – przyznał prezes Aluronu Virtu CMC.

Budżetowa korekta

Baran zapewnił, że mimo pandemii koronawirusa i nadciągającego kryzysu gospodarczego główny sponsor, firma Aluron, nie zamierza się wycofywać z utrzymywania klubu. – Nie ma do tego przesłanek ekonomicznych. Aluron jest z klubem od samego początku i będzie związany dalej. Pytanie tylko, jak mocno? To będzie zależało od ekonomicznej rzeczywistości, w jakiej będziemy funkcjonować po powrocie do normalności – wyjaśnił prezes, ale przyznał, że budżet raczej będzie mniejszy.

– To, że może być mniejszy w kolejnych rozgrywkach zakładaliśmy jeszcze zanim ktokolwiek poznał słowo koronawirus. Wynikało to z chłodnego, biznesowego podejścia. Teraz jestem w kontakcie z wszystkimi sponsorami, którzy funkcjonują w obecnej sytuacji różnie. Jeden z nich mocno powiązany jest z hotelarstwem i gastronomią, które mocno odczuwają trwającą pandemię.

Nie mamy jednak przesłanek do wersji katastroficznej, alet dopiero za dwa miesiące powinniśmy wiedzieć, jak kryzys zdrowotny przełożył się na gospodarkę. Nie ulega wątpliwości, że dużo się zmieni w zawodowym sporcie – stwierdził.

100 wariantów

Pandemia koronawirusa nie tylko nagle zakończyła rozgrywki, ale też mocno ograniczyła przygotowania do nowego sezonu. Nie wiadomo nawet, kiedy i czy na pewno się rozpocznie jesienią tego roku. Ta niepewność mocno utrudnia planowanie.

– Na obecnym etapie nawet trudno określić kiedy zaczniemy przygotowania do nowych rozgrywek. Miałem pomysł, by stworzyć kilka scenariuszy przygotowań, ale w obecnej sytuacji jest tak dużo zmiennych, że nie ma to żadnego sensu. Możemy stworzyć sto wariantów, a już następnego dnia każdy z nich może być nieaktualny – przyznał Baran.

To nie znaczy, że w klubie z Zawiercia nic się nie dzieje. Działacze intensywnie pracują nad budową nowej drużyny. Szef Aluronu Virtu CMC potwierdził, że sztab szkoleniowy się nie zmieni, co jednak nie znaczy, że pierwszym trenerem będzie dalej Dominik Kwapisiewicz. – Jest jeszcze za wcześnie, by mówić kto jaką funkcję będzie w nim pełnił – przyznał sternik „Jurajskich rycerzy”.

Działacze prowadzą też rozmowy z zawodnikami. Jednym z nowych graczy Aluronu Virtu CMC ma być Maximiliano Cavanna. Doświadczony Argentyńczyk sam poinformował o swoich przenosinach do PlusLigi w rozmowie z mediami w ojczyźnie.

– Nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam. Rozmowy transferowe i chodzi mi również o te dotyczące przedłużenia umów zaczynają się zwykle w styczniu i lutym. Też nie spaliśmy tylko działaliśmy. Te kontrakty, które zostały już podpisane są święte, dalsze rozmowy są jednak zawieszone, bo po prostu rynek stanął – przyznał Kryspin Baran.

Na zdjęciu: W ostatnich rozgrywkach zawiercianie mieli znacznie więcej powodów do smutku niż radości.
Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus.pl