Siatkówka. Spełniać marzenia!

GieKSa gra o historyczny awans do turnieju finałowego Pucharu Polski.


Trefl Gdańsk – GKS Katowice, Asseco Resovia – Aluron CMC Warta Zawiercie, Jastrzębski Węgiel – Projekt Warszawa, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – PSG Stal Nysa to mecze ćwierćfinałowe Pucharu Polski, które miały być rozegrane dzisiaj i jutro. Poznamy jednak zaledwie dwóch uczestników finałowej części tej imprezy, a wszystko przez pandemię. Mistrzowie z Jastrzębia oraz wicemistrzowie z Kędzierzyna-Koźla przebywają w izolacji i ich potyczki zostały przeniesione.

Żałujemy, ale…

Siatkarze GKS-u Katowice mecz w Iławie z Indykpolem AZS-em Olsztyn przegrali po tie-breaku, choć równie dobrze mógł się zakończyć wygraną przyjezdnych 3:0.

– Oczywiście, można żałować, że nie wygraliśmy, ale przed spotkaniem ten punkt brałbym w ciemno – mocno podkreśla trener GKS-u, Grzegorz Słaby.

– To był jeden z najdziwniejszych meczów, jakie miałem okazję prowadzić. Pierwszego seta przegraliśmy, choć powinniśmy go wygrać. A w kolejnym sytuacja była zupełnie odwrotna, bo gospodarze wszystko mieli pod kontrolą, a my wygraliśmy. Potem była dominacja jednych lub drugich. Przegraliśmy, bo w ostatnich odsłonach z naszej strony nie było odpowiedniej jakości.

Z Iławy zaledwie „żabi” skok do Gdańska – wczoraj siatkarze GKS-u do południa wypoczywali i regenerowali siły już w hotelu tuż nad morzem. Po odprawie wideo po południu odbyli trening w Ergo Arenie.

Znaki zapytania

GKS wyjeżdżał z Iławy z punktem i… poturbowanymi środkowymi. Marcin Kania w 2. secie doznał kontuzji kolana i jest w rękach fizjoterapeuty Grzegorza Rzeteckiego. Udanie zastąpił go Jakub Lewandowski, który jednak tak nieszczęśliwie upadł, że skręcił staw skokowy.

– Gdy zobaczyliśmy wszystko na powtórce telewizyjnej, to chwyciliśmy się za głowy – relacjonuje szkoleniowiec.

– A tymczasem Kuba chodzi jak gdyby nigdy nic, czyli twardziel. Dwóch środkowych mam „poskręcanych” i robi się problem i na tej pozycji. Cieszy forma przyjmujących, Gonzalo Quirogi i Tomasa Rousseaux, mam w odwodzie Damiana Koguta i powoli do formy dochodzi Jakub Szymański. Na przyjęciu mamy kłopoty bogactwa, ale to sami wykreowaliśmy i tylko się cieszyć.

Jakub Jarosz, kapitan i lider zespołu, w Iławie nie był sobą i został zastąpiony przez Damiana Domagałę.

W elitarnym gronie

– Chcemy spełniać swoje marzenia i znaleźć się w finałowym turnieju Pucharu Polski i wystąpić w play offie – mocno akcentuje trener Słaby.

– Jednocześnie nie chcemy sobie narzucać presji, by nas nie usztywniła. Dwie wygrane z Treflem w lidze nic nie oznaczają, bo każdy mecz jest inny. Taki awans dla nas byłby wielkim wydarzeniem i zarazem nagrodą dla wszystkich w klubie za dotychczasową pracę. Warto wspomnieć, że w ostatnich 6 latach Trefl wystąpił 5 razy w finale PP! Będziemy walczyć, ale jedni i drudzy chcą wygrać.

Na występ w Gdańsku trzeba patrzeć przez pryzmat kolejnych meczów ligowych. Lubin, Radom i Nysa – z tymi zespołami przyjdzie GKS-owi walczyć o ligowe punkty.

– One są kluczowe w kontekście awansu do play offu – dodaje szkoleniowiec. Przed ligową inauguracją mówiło się o jednym: z kim wygrać jak nie z Katowicami. A my teraz mówimy: musimy pokonać Lubin, bo jak nie teraz, to kiedy? Jeszcze z tym zespołem w lidze nie wygraliśmy. O tym jednak będę rozmyślał później, bo teraz skupiam się na meczu z Treflem.

Przed trudnym zadaniem staje również zespół z Zawiercia, który jutro zmierzy się z coraz lepiej grającą drużyną z Rzeszowa. Ekipa Asseco Resovii, pod kierunkiem Marcelo Mendeza, nabiera przyspieszenia i wygrana z PGE Skrą Bełchatów jest wielce wymowna.

Puchar Polski

1/4 finału

Wtorek, 1 lutego
GDAŃSK, 20.30: Trefl – GKS Katowice

Środa, 2 lutego
RZESZÓW, 20.30: Asseco Resovia – Aluron CMC Warta Zawiercie

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – PSG Stal Nysa przełożony na 23 lutego
Jastrzębski Węgiel – Projekt Warszawa przełożony


Na zdjęciu: Gonzalo Quiroga w wysokiej formie zadziwia mrówczą pracą oraz skutecznymi serwisami.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus