Siatkówka. To nie tylko zabawa…

Gdy staje się do rywalizacji w blasku jupiterów oraz przy kamerach telewizyjnych to wówczas gra się na maksa, bez żadnej taryfy ulgowej – tak się zapowiada Letnie Grand Prix na piasku.


Gdy sezon ligowy siatkarek i siatkarzy został odwołany, działacze Polskiej Ligi Siatkówki wraz ze związkowymi intensywnie dumali jak go zrekompensować zarówno kibicom, jak i sponsorom oraz partnerowi telewizyjnemu. Pandemia koronawirusowa to dobry czas na wymyślanie różnych nowych i, miejmy nadzieję, ciekawych projektów. Władze PLS uznały, Letnie Grand Prix dla Tauron Ligi oraz PlusLigi na piachu to doskonały pomysł na przypomnienie się nie tylko kibicom, ale będzie dobrym wprowadzeniem do rywalizacji w halach. Nie wszystkim ta inicjatywa gry na piasku przypadła do gustu i stąd też nieobecność kilku żeńskich zespołów i jednego męskiego. Jednak po kolei…

Trzy weekendy

Wszystkie zespoły ligowe będą już w trakcie przygotowań do sezonu ligowe, który w tym roku rozpoczyna się już w połowie września. Debiutanckie Grand Prix odbędzie się w trzy weekendy na przełomie lipca i sierpnia. Eliminacje rozegrane zostaną w Krakowie i w Warszawie, zaś przewidziano w drugim tygodniu sierpnia w Gdańsku.

Na boisku drużyny będą liczyły 4 osoby (skład od 4 do 8) i będą obowiązywały podobne zasady jakie są w hali (każdy może atakować), wymiary boiska są identyczne.

Osiem drużyn kobiecych, bez Grupy Azoty Chemika Police, Developresu Rzeszów, ŁKS Commercecon Łódź oraz BKS-u Stali Bielsko-Biała, ale z I-ligowcem z Jarosławia, podzielona na dwie grupy eliminacyjne i dwie najlepsze awansują do finału.

Natomiast w rywalizacji siatkarzy wystartuje 16 zespołów, bez ekipy z Radomia, ale z trzema I-ligowymi z Bielska-Białej, Bydgoszczy i Wrześni. Dwa najlepsze z czterech grup awansują do turnieju w Gdańsku.
Paweł Zagumny, mistrz świata 2014 r. i prezes PLS, jest przekonany, że to będzie gratka dla kibiców, fajna forma przygotowań i Grand Prix na stałe zagości w sportowym kalendarzu sportowym.

Jestem za, ale…

Jestem za, a nawet przeciw – to słynne powiedzenie prezydenta Lecha Wałęsy pasuje jak ulał do sytuacji jaka się wytworzyła przed nowymi rozgrywkami.


Przeczytaj jeszcze: Cenią francuską szkołę


– Te rozgrywki to ciekawy projekt, jednak wspólnie ze sztabem postanowiliśmy, że w tym roku nie weźmiemy w nich udziału.

– Kiedy rozgrywane będą pierwsze turnieje, my będziemy w najważniejszych tygodniach przygotowania, zaś granie na piasku to całkowicie inny i bardzo duży wysiłek. Ponadto nie chcemy ryzykować kontuzji, która mogłaby się przytrafić jeszcze przed sezonem zasadniczym… Po ligowej rywalizacji chętnie wzięlibyśmy udział w takich turniejach jako forma roztrenowania się, jednak rozgrywki w hali traktujemy priorytetowo – powiedział trener BKS Stali Bielsko-Biała, Bartłomiej Piekarczyk.
W turnieju siatkarzy wystartuje aż 16 drużyn, tylko ekipa Roberta Prygla z Radomia uznała, że gra na piachu poważnie zakłóci przygotowania do hali. Niemniej, z naszej minisondy, wynika, że entuzjazmu w sztabach szkoleniowych wielu drużyn nie ma. Trenerzy przygotowania twierdzą, że w okresie gry na piachu nastąpi intensyfikacja zajęć w siłowni oraz przygotowania motorycznego.

– Wszystkie drużyny zaczynają przygotowania między 6, a 12 lipca i będą po dwóch tygodniach zajęć – mówi jeden ze szkoleniowców, proszący o anonimowość.

– My tak na dobre dopiero będziemy w hali zaczynać skakać i oswajać się z piłką. I jestem pełen obaw, by przypadkiem nie przytrafiły się poważne kontuzje. Trudno powiedzieć zawodnikowi, by grał na „pół gwizdka” lub się oszczędzał podczas tego turnieju. Gdy staje się do rywalizacji w blasku jupiterów oraz przy kamerach telewizyjnych to wówczas gra się na maksa, bez żadnej taryfy ulgowej. Śmiem twierdzić, że to nie będzie miły przerywnik czy też miła zabawa, lecz twarda gra o zwycięstwo. Siatkówka na piasku oraz w hali to dwie różne dyscypliny sportu i stąd też moje wątpliwości.

Obawy są uzasadnione, ale kibice raczej nie biorą ich pod uwagę, bo brakuje im emocji związanych z siatkarską rywalizacją. Trudno się im dziwić skoro rok temu o tej porze śledzili mecze w Lidze Narodów, zaś w perspektywie mieli ciekawe turnieje. Teraz pustkę ma wypełnić Letnie Grand Prix PLS.

LETNIE GRAND PRIX PLS

TAURON Liga
Grupa A (Kraków – 27.07): Grot Budowlani Łódź, MKS Energa Kalisz, Impel Wrocław, San Pajda Jarosław.
Grupa B (Warszawa – 31.07): DPD Legionovia, E. Leclerc Radomka Radom, Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz, Enea PTPS Piła.

Turniej finałowy – Gdańsk: 7.08: półfinały, mecz o 3. miejsce i finał.

PlusLiga
Grupa A (Kraków – 25.07): Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, GKS Katowice, Asseco Resovia, BBTS Bielsko-Biała.
Grupa B (Warszawa – 1.08): VERVA Warszawa ORLEN Paliwa, Trefl Gdańsk, Cuprum Lubin, BKS Visła Bydgoszcz.
Grupa C (Warszawa) – 2.08): PGE Skra Bełchatów, Indykpol AZS Olsztyn, Ślepsk Malow Suwałki, Krispol Września.
Grupa D (Kraków – 26.07): Jastrzębski Węgiel, Aluron Virtu CMC Zawiercie, MKS Będzin, Stal Nysa.

Turniej finałowy – Gdańsk: 8.08: ćwierćfinały; 9.08: półfinały, o 3. miejsce i finał.


Na zdjęciu: Zespół z Radomia pod kierunkiem trenera Roberta Prygla postanowił zrezygnować z gry na piachu.
Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus