Siatkówka. Wstrzymane rozgrywki

To, co jeszcze kilka tygodni temu wydawało się nierealne, stało się rzeczywistością. Wszystkie rozgrywki siatkarskie zarówno te prowadzone pod egidą Polskiej Ligi Siatkówki, czyli PlusLiga, LSK oraz KRISPOL I liga mężczyzn, jak i Polskiego Związku Piłki Siatkowej – I liga kobiet, wszystkie niższe ligi oraz rywalizacja w grupach młodzieżowych – zostały odwołane.

Przerwa w PlusLidze oraz LSK obowiązuje od 12 marca. Pierwsza liga w weekend rozegra jeszcze ostatnią kolejkę fazy zasadniczej, ale od 15 marca rozpocznie się przerwa. Oznacza to, że nie odbędą się m.in. zaplanowane na dzisiaj pierwsze mecze play offu w ekstraklasie kobiet.

– Poza oczywistymi względami epidemiologicznymi, które są kluczowe, coraz więcej klubów nie tylko nie ma gdzie rozgrywać meczów, lecz nawet trenować, bowiem w wielu miejscowościach w Polsce władze samorządowe zamykają obiekty szkolne oraz obiekty Miejskich Ośrodków Sportu i Rekreacji. W takich warunkach zawodowy sport po prostu nie może mieć miejsca – powiedział prezes Polskiej Ligi Siatkówki Paweł Zagumny.

Problem ten dotyczy choćby siatkarzy MKS-u Będzin, którzy na co dzień trenują i grają w sosnowieckiej hali przy ul. Żeromskiego. Władze Sosnowca zamknęły bowiem wszystkie swoje obiekty, w tym hale sportowe nie tylko dla publiczności, ale i masowego wykorzystania. A to oznacza, że nie można z nich korzystać. Od poniedziałku taki sam kłopot będą mieli zawodnicy VERVY Warszawa ORLEN Paliwa, bo stolica również zamyka wszystkie swoje obiekty.

W pierwszym wczorajszym komunikacie nie było natomiast mowy o turnieju finałowym Pucharu Polski, który w weekend miał być rozegrany w katowickim „Spodku”. We wtorek PLS podała, że zgodnie z decyzją wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka zakazującą imprez masowych, mecze turnieju finałowego PP siatkarzy odbędą się bez udziału publiczności.

– Turniej finałowy PP ma się odbyć w ustalonym terminie, ale trudno powiedzieć, czy nie zostanie odwołany nawet w ostatniej chwili np. decyzją administracyjną. Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Trwają intensywne rozmowy – tłumaczył Kamil Składowski, rzecznik prasowy PLS.

Sprawa jednak szybko się wyjaśniła. Turniej Pucharu Polski również został przełożony na inny termin, który na razie nie jest znany. „Liczymy, że po ustabilizowaniu się sytuacji epidemiologicznej w naszym kraju, uda się znaleźć dogodny termin do rozegrania turnieju i wyłonienia triumfatora rozgrywek edycji 2020.” – napisano w oficjalnym komunikacie.

Co dalej z siatkarskimi rozgrywkami? Ich zawieszenie to ogromny kłopot. Terminy są bardzo napięte. Zaraz po zakończeniu zmagań ligowych rozpoczyna się bowiem sezon reprezentacyjny, którego głównym punktem są igrzyska olimpijskie w Tokio (przełom lipca i sierpnia).

Szefowie PLS i Polskiego Związku Piłki Siatkowej zapewniają, że prowadzą prace nad korektą systemu rozgrywek, tak by wymuszona przerwa nie skutkowała zakończeniem rywalizacji w naszych ligach. Dzisiaj rada nadzorcza PLS spotka się po raz kolejny i będzie debatować na losami rozgrywek.

Na zdjęciu: Pełnych trybun kibiców, jak te w obiekcie w Zawierciu, przynajmniej przez dwa tygodnie nie zobaczymy.