Siatkówka. Z siłą wodospadu

Gracze z Kędzierzyna-Koźla przez tym sezonem wytyczyli sobie dwa cele: obronę tytułu mistrzowskiego oraz jak najdalszy etap Ligi Mistrzów. Oba zadania skrzętnie realizują, bo przecież w PlusLidze na finiszu sezonu zasadniczego prowadzą, zaś w rozgrywkach pucharowych idą bez „pudła”, wygrywając mecz za meczem. Eliminacje grupowe zakończyli nie tylko z kompletem punktów, ale również bez straty seta. Los sprawił, że w ćwierćfinale trafili na mistrza Rosji, Kuzbass Kemerowo. Wizyta na dalekiej Syberii dla ZAKSY była niezwykle owocna, bowiem po emocjonującym meczu wygrali 3:2. To zwycięstwo nie gwarantuje jednak miejsca w półfinale, wszak w rewanżu również trzeba udowodnić swoją wyższość.

Zamiast święta

Rewanż pomiędzy zespołami z Kędzierzyna-Koźla oraz Kemerowa miał być wielkim wydarzeniem sportowym. Mecz zlokalizowano w gliwickiej „Arenie” i miał zgromadzić komplet publiczności. ZAKSA już raz gościła w tej hali, ale przegrała w eliminacjach grupowych LM z Cucine Lube Civitanova 0:3. Dzisiaj miano przyłożyć pieczątkę na awansie do półfinału. Niestety, koronawirus trafił również do naszego kraju. Działacze klubu, nim zapadły wczoraj decyzje o meczach bez publiczności w całym kraju, zgodnie z sugestiami Głównego Inspektoratu Sanitarnego, szybko zareagowali. Przenieśli mecz do własnej hali, bez udziału kibiców i… dziennikarzy. Wszystkim wiadomo, że mecz będzie transmitowany w Canal+, tak więc ekipa telewizyjna będzie w hali, ale wszystko jest podyktowane względami bezpieczeństwa.

Dmuchanie na zimne

Nikola Grbić, trener ZAKSY, znajduje się w komfortowej sytuacji i to podkreślamy przy każdej okazji, bowiem może korzystać z szerokiej grupy zawodników. Bezpośrednio po powrocie z Syberii zespół pojechał do Olsztyna na mecz ligowy. Serbski szkoleniowiec niewiele się namyślając dał szansę zmiennikom. Dlatego dwaj przyjmujący, Aleksander Śliwka i Kamil Semeiniuk, zaczęli w kwadracie dla rezerwowych i pojawili się w sytuacjach bardziej „gorących”.

– Jeżeli się gra co trzy dni trudne mecze, wówczas ciężko utrzymać koncentrację i świeżość. I dlatego dokonuję zmian w składzie i daję szansę dublerom na ogranie się. W razie jakichś nieprzewidzianych sytuacji każdy zawodnik jest potrzebny i musi być gotowy do wejścia na boisko – przekonuje Grbić.

Siatkarze ZAKSY w Kemerowie wykazali się odpornością nerwową, bo wszystkie trzy wygrane sety kończyły grą na przewagi (26:24, 28:26, 16:14). Rewanż na pewno nie będzie formalnością, bo przecież rosyjski zespół dysponuje odpowiednią siłą rażenia. Wiktor Poletajew, lider zespołu i najskuteczniejszy zawodnik drużyny, może mieć już wsparcie przyjmującego Jarosława Podlesnycha. Ten ostatni nie mógł wystąpić z powodu kontuzji. Jednak Kuzbass bez z niego czy z nim stanowi poważną siłę i o każdy punkt rozgorzeje walka na całego. By osiągnąć sukces trzeba zagrać z siłą najpotężniejszych wodospadów świata.

Liga Mistrzów

Środa, 11 marca

Półfinał

KĘDZIERZYN-K., 18.00: Grupa Azoty ZAKSA – Kuzbass Kemerowo

Na zdjęciu: Nikola Grbić przestrzega przed nadmiernym optymizmem i wymaga koncentracji przez cały mecz z Kuzbassem Kemerowo.