Sklejanie formacji i adaptacja nowych piłkarzy

 

Wiślak na czele sztabu szkoleniowego Stali Mielec oraz trener, który z Mielca przeniósł się pod Wawel, żeby przejąć stery „Białej gwiazdy” umówili się na pierwszy sparing w 2020 roku. Dariusz Marzec przyjedzie w sobotę do Myślenic z zespołem, który za kadencji Artura Skowronka wyrósł na kandydata do ekstraklasy i tytuł wicemistrza rundy jesiennej I ligi jest tego najlepszym potwierdzeniem.

Natomiast radzionkowianin za sterami przedostatniej drużyny ekstraklasy ma za zadanie uratować 13-krotnego mistrza Polski od spadku.

Choć to tylko mecz kontrolny zapowiada się ciekawe spotkanie. Od pierwszego gwizdka, który zabrzmi w samo południe kibice na pewno najbardziej uważnie przyglądać się będą nowym twarzom. Mielczanie nie mają ich zbyt wiele, bo powrót 20-letniego bramkarza Rafała Strączka i pozyskanie ze Stali Stalowa Wola 23-letniego wychowanka Tempa Puńców Roberta Dadoka, trudno nazwać hitami transferowymi. Za to krakowianie wzmacniają się na potęgę.

Nowi na celowniku

Do pozyskanego już w listopadzie reprezentanta Kazachstanu pomocnika Gieorgija Żukowa w styczniu dołączyli dwaj 21-latkowie: Lubomir Tupta – słowacki napastnik wypożyczony z Hellas Verona i obrońca Mateusz Hołowania, grający ostatnio w Śląsku Wrocław.

A to na pewno nie koniec transferów, bo w Krakowie pojawił się także 28-letni Brazylijczyk Hebert, obrońca znany z gry w Piaście Gliwice, a ostatnio występujący w Japonii.

– Gdy dowiedziałem się od mojego menedżera, że jest mną zainteresowana Wisła porozmawiałem z Mateuszem Stępińskim, który gra w Hellas Verona, a był zawodnikiem Wisły – mówi młodzieżowy reprezentant Słowacji. –

Także inni polscy piłkarze, z którymi miałem okazję grać, bez wyjątku mówili, że to bardzo dobra drużyna i duży klub. Zachęcali mnie do wykonania tego kroku. Dlatego gdy przyszła już oferta potrzebowałem 10 minut, żeby podjąć decyzję. Pomyślałem sobie, że to dla mnie naprawdę duża szansa.

Blisko domu

Chcę spróbować czegoś nowego, a w dodatku blisko mojego domu w Preszowie, bo mam teraz do niego 3 godziny drogi. Rodzina, którą opuściłem jako 16-latek wyjeżdżając do Włoch, będzie więc mogła przyjeżdżać na mecze, co mnie też bardzo cieszy. Najważniejsze jest jednak to żeby Wisła utrzymała się w ekstraklasie. Po to tutaj przyjechałem i dlatego chcę strzelać gole – zapewnia Lubomir Tupta.

Sklejanie formacji

Czy ta sztuka uda się już w pierwszym występie? Trener Artur Skowronek wychodzi z założenia, że na treningach w okresie zimowym trzeba łączyć motorykę z taktyką, a w każdym sparingu należy walczyć o zwycięstwo.

– Wyniki są zawsze ważne i będę to wpajał naszym piłkarzom – mówi trener Wisły. – Wychodzi się na murawę po to, aby wygrać, bez względu na to czy to jest gra wewnętrzna, w treningu, czy mecz kontrolny czy spotkanie ligowe. Chcemy budować mentalność zwycięzcy nie tylko w meczach, ale też w każdym treningu i nie inaczej będzie ze Stalą. Wynik będzie więc ważny, ale nie priorytetowy.

Najważniejsze jest to, abyśmy z naszą organizacją gry, sklejaniem formacji, doklejaniem nowych piłkarzy jak najszybciej spowodowali, że ten język piłkarski na boisku będzie łatwy i będą pojawiać się automatyzmy w zasadach gry.