Skoki narciarskie. Bal u Geigera

Szarża Niemca w drugiej serii spowodowała, że wygrał w Planicy wszystko, co było do wygrania. Polacy? Końcówkę sezonu lepiej przemilczeć…


W sobotę nie zdołano dokończyć nawet jednej serii konkursu drużynowego. Po trzech skokach trzeciej grupy zawody zostały odwołane. Powodem był zbyt silnie wiejący wiatr, na dodatek kręcący tuż za progiem. Dwóch Polaków zdążyło oddać swoje próby i właśnie po dwóch grupach byliśmy na trzecim miejscu. Co ciekawe nie było to zasługą teoretycznie najmocniejszego na mamucich skoczniach Piotra Żyły, ale Andrzeja Stękały, który oddał bardzo dobry skok. Ostatecznie nie miał on jednak żadnego znaczenia, a piszemy o tym spokojnie, bo chcemy zachować zimną krew w związku z decyzją, którą podjął Michal Doleżal, czyli trener naszej reprezentacji. Otóż w składzie na drużynowe zawody reprezentacji Polski nie znalazł się Kamil Stoch. Takiego posunięcia ze strony trenera można było się spodziewać, bo ani w czwartek, ani w piątek skoczek z Zębu nie zdobył punktów Pucharu Świata, ale mimo wszystko znaleźliśmy się jakby w nowej rzeczywistości. Polacy 30-krotnie w historii stawali na podium konkursów drużynowych, a Stoch aż 29 razy znajdował się w zespole! 


Dobrze, że się skończyło

Chwilę po tym, jak zdecydowano o przerwaniu sobotniego konkursu i jego odwołaniu – słusznie, dodajmy, biorąc pod uwagę koszmarny upadek Daniela Andre Tandego z czwartku – dyrektor Pucharu Świata, Sandro Pertile, poinformował, że jednoseryjny konkurs drużynowy odbędzie się w niedzielę. Tuż przed konkursem indywidualnym z udziałem 30 najlepszych zawodników w klasyfikacji generalnej PŚ. Jak Włoch obiecał, tak się stało i rano drużyny przystąpiły do rywalizacji.

Trzeba przyznać, że ładunek emocjonalny tego konkursu nie był nadzwyczajny, a nasi skoczkowie spisali się słabo. Szóste miejsce, to ich najgorszy wynik zespołowy w tym sezonie. Najwyższą notę spośród naszych zawodników uzyskał Piotr Żyła, ale gdyby to był konkurs indywidualny zająłby dopiero 13. miejsce (213 metrów). Najdalej z Polaków skoczył Andrzej Stękała, który wylądował na 222 metrze. Nieźle spisał się Jakub Wolny, który uzyskał 214 metrów, a jedynie 204 metry zanotował Dawid Kubacki. Tylko 12 zawodników było gorszych w tym konkursie od „Mustafa”. Najdalej w rywalizacji drużynowej, 235,5 metra, skoczył Markus Eisenbichler. Niemiec uzyskał trzecią notę zawodów, ale jego koledzy również zaprezentowali się bardzo dobrze

Niemcy o 9,5 punktu,wyprzedzili świetnie radzących sobie w Planicy skoczków z Japonii. Podium rywalizacji drużynowej uzupełnili Austriacy, a nasza drużyna wyraźnie ustąpiła jeszcze miejsca Słoweńcom i Norwegom. To właśnie zawodnik zespołu ze Skandynawii, Halvor Egner Granerud, skacząc 229,5 metra, uzyskał najlepszą notę indywidualną porannych zawodów. Za komentarz odnośnie postawy naszych skoczków niech świadczy jedno zdanie. Dobrze, że to koniec sezonu.


Skacze się do końca

Po emocjach związanych z występem zespołów niemal od razu przeszliśmy do rywalizacji indywidualnej. Do ostatniego konkursu w sezonie załapał się Klemens Murańka. Zawodnik z Zakopanego zajmował wprawdzie 31. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ, ale w zawodach, z wiadomych powodów, udziału nie mógł wziąć Daniel Andre Tande. Na dodatek z konkursu wycofał się inny z Norwegów, Marius Lindvik. Murańka zrobił jednak niewiele, by zdobyć większą liczbę punktów. Po pierwszej serii był ostatni, czyli 29., i na takiej pozycji zakończył zmagania. Kamil Stoch, który po nieobecności w drużynówce wrócił do rywalizacji, miał jedno zadanie. Utrzymać trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ.

Mógł stracić tę lokatę wyłącznie w sytuacji, w której konkurs wygrałby Robert Johansson, ten jednak skończył rywalizację na 9. miejscu. Stoch był 20, ale i tak oddał… najlepsze skoki w Planicy. Po pierwszej serii konkursu najwyżej, na 16. pozycji, plasował się Piotr Żyła, który w finale odleciał. Ale 230,5 metra i awans na 13. lokatę nie zrobił na nikim wrażenia. Po nim mieliśmy aż trzech Polaków obok siebie. Z tym, że na 18., 19. i 20. miejscu. Rywale, szczególnie w pierwszej kolejce, skakali w zupełnie innej lidze. Niesamowitą próbę wykonał Bor Pavlovczić. Słoweniec skoczył 249,5 metra i otarł się o magiczną granicę 250 metrów. Ryoyu Kobayashi, walczący o triumf w klasyfikacji PŚ w lotach z Karlem Geigerem, po skoku na odległość 242 metrów otrzymał astronomiczną notę 249 punktów. Wydawało się, że nic nie przeszkodzi Japończykowi w zdobyciu małej Kryształowej kuli oraz w zwycięstwie w konkursie i turnieju Planica 7.

Nad Geigerem miał przecież 10,2 punktu przewagi. Niemiec, mistrz świata w lotach, pokazał jednak w drugiej odsłonie finałowych zawodów wielką moc i skoczył 232,5 metra. Startujący po nim Kobayashi nie wytrzymał presji – 217 metrów spowodowało, że przegrał zarówno konkurs, Planicę 7 oraz  małą Kryształową kulę za loty narciarskie! Geiger i Kobayashi zgromadzili po tyle samo, czyli 260 punktów. Ale Niemiec odniósł dwa zwycięstwa, a Japończyk jedno.


Konkurs drużynowy, Planica (HS 240)

1. Niemcy 819,5, 2. Japonia 810, 3. Austria 788,9. 4 Słowenia 785,5, 5. Norwegia 779,2, 6. POLSKA 763,9, 7. Rosja 712,2, 8. Finlandia 638,5, 9. Szwajcaria 621.


Konkurs indywidualny, Planica (HS 240)

1. Karl Geiger (Niemcy) 459,3 (231+232,5), 2. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 452,4 (242+217), 3. Markus Eisenbichler (Niemcy) 447,9 (221+230), 4. Domen Prevc 442,5 (233+233), 5. Daniel Huber (Austria) 438,2 (237+226), 6. Yukiya Sato (Japonia) 435,1 (233+229), 7. Bor Pavlovczić 430,1 (249,5+218), 8. Johann Andre Forfang (Norwegia) 428,2 (231+234,5), 9. Robert Johansson (Norwegia) 426,7 (232,5+222), 10. Michael Hayboeck (Austria) 425,8 (245+224), 13. Piotr Żyła 415,4 (226,5+230,5), 15. Andrzej Stękała 402,6 (219+222), 18. Dawid Kubacki 397 (219+216), 20. Kamil Stoch 381,9 (216,5+206,5), 26. Jakub Wolny 369,6 (212+216,5), 29. Klemens Murańka 324 (200,5+189).


Klasyfikacja końcowa PŚ

1. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 1572, 2. Eisenbichler 1190, 3. Stoch 955, 4. Kobayashi 955, 5 Johansson 884, 6. Geiger 826, 7. Żyła 825, 8. Kubacki 786, 9. Anże Laniszek (Słowenia) 775, 10. Marius Lindvik (Norwegia) 775, 16. Stękała 473, 27. Wolny 195, 31. Murańka 141, 40 Aleksander Zniszczoł 81, 45. Paweł Wąsek 62, 58. Maciej Kot 17, 4. Stefan Hula 2, 76. Tomasz Pilch 1.


Klasyfikacja Planica 7

1. Geiger 902,2, 2. Kobayashi 849,6, 3. Eisenbichler 880,9, 4. D. Prevc 878,4, 5. Pavlovczić 876,9, 6. Huber 871,7, 8. Johansson 848,8, 10. Hayboeck 829, 10. Granerud 827,5, 11. Żyła 827,2, 16. Stękała 780,6, 17. Kubacki 778,6, 19. Wolny 770,1, 25. Stoch 568,2, 29. Murańka 494,3.


Klasyfikacja końcowa PŚ w lotach

1. Geiger 260, . Kobayashi 260, 3. Eisenbichler 172, 4. Pavlovczić 141, 5. D. Prevc 132, 6. Huber 114, 7. Johansson 110, 8. Sato 109, 9. Hayboeck 94, 10. Żyła 82, 14. Wolny 49, 17. Stękała 29, 19. Kubacki 28, 21. Stoch 11, 40. Murańka 2.


Klasyfikacja końcowa Pucharu Narodów

1. Norwegia 5429, 2. POLSKA 4738, 3. Niemcy 4361, 4. Austria 3522, 5. Słowenia 3235, 6. Japonia 3111, 7. Rosja 591, 8. Szwajcaria 508, 9. Finlandia 340, 10. Kanada 116, 11. Estonia 63, 12 Francja 25, 13. Bułgaria 19, 14. Włochy 9, 15. Czechy 6, 16. USA 3.


Fot. Rafał Rusek / PressFocus