Skończyło się na strachu, ale roszada jest konieczna

W wyjściowej jedenastce Zagłębia nie zobaczymy jutro najlepszego snajpera zespołu z poprzedniego sezonu – Martina Pribuli. W środowy wieczór zdobył w lidze pierwszą bramkę od 21 maja 2017 roku, pieczętując domowy triumf nad Rakowem 2:0. Jeszcze przed przerwą w starciu z jednym rywali doznał jednak kontuzji i musiał opuścić boisko.

– Byliśmy początkowo bardzo zmartwieni, ponieważ z boku nie było widać, co się dokładnie stało – relacjonuje Marcel Płachta, fizjoterapeuta Zagłębia. – Ściągnęliśmy Martina z boiska, bo nie chcieliśmy ryzykować jego kolejnej wielomiesięcznej absencji. Poczuł ból w tym samym kolanie, które w zeszłym roku miał operowane. W czwartek prawie przez cały dzień poddawany był badaniom. Wygląda na to, że skończy się na strachu. Ale do Chojnic nie pojedzie, musi odpocząć.

Wstępna diagnoza urazu 32-letniego Słowaka to naciągnięcie więzadeł pobocznych kolana. Jeśli ta prognoza się potwierdzi, zawodnik będzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego już za tydzień.

W Chojnicach w wyjściowej jedenastce prawdopodobnie zabraknie również Szymona Lewickiego, który z 11 trafieniami na koncie jest obecnie najskuteczniej strzelcem zespołu. Mimo że nie narzeka na kłopoty zdrowotne, dwa ostatnie spotkanie zaczął na ławce rezerwowych. To efekt słabszej postawy w wyjazdowym meczu z GKS-em Katowice.

– Szymon przegrywa w tej chwili rywalizację o miejsce w podstawowym składzie – potwierdza prezes klubu, Marcin Jaroszewski. – Nie próbujemy zgadywać, czy taka sytuacja bardziej go zmobilizuje, czy zdeprymuje. Jest zawodowym piłkarzem, ma podpisany kontrakt i wie, że istotą jego pracy jest rywalizacja. W tej chwili lepiej od niego prezentują się inni. Długo układaliśmy te klocki, ale wygląda na to, że się udało.

Ci inni to duet czarnoskórych snajperów – Alexander Christovao i Vamara Sanogo. Ten drugi pracuje na tytuł piłkarza kwietnia. W dwóch ostatnich potyczkach zaliczył bramkę i dwie asysty. Jego popisów w meczu z Rakowem prezes Jaroszewski nie oklaskiwał z trybun. Od środy przebywa w jednym z sosnowieckich szpitali, gdzie wczoraj przeszedł operację laryngologiczną. Dzisiaj opuści lecznicę. Jutro niezawodnie zamelduje się w Chojnicach.