Niepołmicka maszynka do wygrywania

Do stałych fragmentów gry, po których Puszcza zdobywa gole, możemy dodać wybicie piłki z „piątki”. Przykładem mecz Skra – Puszcza.


Jeszcze przed meczem Skry z Puszczą wiceprezes częstochowskiego klubu Piotr Wierzbicki stwierdził: – Po 17 latach działalności, pięciu wywalczonych awansach (od klasy A do 1 ligi), przyszedł moment pierwszej porażki. Degradacja do niższej ligi…. Smutne, ale i dowód na to, iż w rozgrywkach „Fortuna 1 liga” nie da się grać nieprzygotowanym, bez zaplecza, domkniętego budżetu.

Przestroga dla innych

To dobrze dla polskiej piłki, że weryfikacja nie czeka, nadchodzi i jest. To przestroga dla innych – aby grać w gronie najlepszych 36 klubów Polski musisz być na to mocno gotowy! Nam się udało zagrać na tym szczeblu, walczyć jak równy z równym z potentatami piłkarstwa polskiego!

Marzyło nam się zagrać choć jeszcze jeden sezon, po to by okres naszej pracy mógł być skonsumowany przez naszych sympatyków. Nie udało się… To nietypowa sytuacja – Skra grała w pierwszej lidze 2 lata, a nie dostała szansy pokazania się własnej publiczności! Dla mnie osobiście to najsmutniejsze w całej pierwszoligowej przygodzie…


Czytaj także:


Nie znaczy to jednak, że gospodarze wyszli na murawę żeby oddać punkty niepołomiczanom walczącym o bezpośredni awans do ekstraklasy. Wręcz przeciwnie. Próbowali grać odważnie, ale nieskutecznie. Natomiast rywalom wystarczyło 25. minucie dalekie wybicie Kewina Komara z linii pola bramkowego, żeby na połowie rywala futbolówkę przechwycił Artur Siemaszko i po odegraniu Kamila Zapolnika wbiegł w pole karne częstochowian oraz z zimną krwią wykorzystał sytuację oko w oko z Jakubem Bursztynem.

Mistrzowie stałych fragmentów

W ten sposób – typowy dla Puszczy – mistrza stałych fragmentów gry, do których można także w tym przypadku doliczyć wybicie piłki z „piątki” – ustalony został rezultat pierwszej połowy. Po przerwie zdecydowanie większą ochotę do gry wykazywali podopieczni Jakuba Dziółki. Najlepszą okazję do zdobycia bramki mieli w 67. minucie, kiedy to po wrzutce Bartłomieja Babiarza celnie z 4. metra główkował Adam Mesjasz. Komar Jednak popisał się skuteczną paradą. Natomiast po drugiej stronie boiska – także głową z 2. metra – strzelał Emile Thiakane, ale w 77. minucie Bursztyn popisał się refleksem. Nic już nie był jednak w stanie zrobić w 81. minucie. Wtedy po faulu Oskara Krzyżaka na Adamie Kramarzu Rok Kidrić wykorzystał rzut karny.

Po tym trafieniu częstochowianie sfrustrowani – co było widać po faulu Piotra Noconia, który w 87. minucie po drugiej żółtej kartce musiał opuścić boisko – grali do końca walcząc o poprawę wyniku. Jednak zamiast strzelić gola sprezentowali bramkę Puszczy. Po zbyt lekkim zagraniu Szymona Szymańskiego do swojego bramkarza Lucjan Klisiewicz – 4. minuty po wejściu na boisku – w 6. minucie doliczonego czasu gry przejął piłkę i postawił pieczęć na zwycięstwie, które umacnia Puszczę w czołówce I ligi.


Skra Częstochowa – Puszcza Niepołomice 0:3 (0:1)

0:1 – Siemaszko, 25 min, 0:2 – Kidrić, 81 min (karny), 0:3 – Klisiewicz, 90+6 min

SKRA: Bursztyn – Krzyżak, Mesjasz, Szymański – Flak, Baranowicz, Babiarz (68. Olejnik), Lukoszek (68. Winciersz) – Nocoń, Jaroch (68. Sangowski), Pyrdoł (78. Gołębiowski). Trener Jakub DZIÓŁKA.

PUSZCZA: Komar – Mroziński, Wojcinowicz, Sołowiej, Jakuba – Siemaszko (64. Thiakane), Hajda, Serafin (90+2. Stec), Frelek (64. Bartosz), Zapolnik (64. Kramarz) – Kidrić (90+2. Klisiewicz). Trener Tomasz TUŁACZ.

Sędziował Sylwester Rasmus (Toruń). Bez udziału publiczności. Żółte kartki: Nocoń, Szymański, Krzyżak, Mesjasz – Siemaszko, Jakuba, Wojcinowicz. Czerwona Nocoń (87, druga żółta).

Piłkarz meczu – Wojciech HAJDA.


Na zdjęciu: Po meczu Skra -Puszcza to goście są zadowoleni.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.