Skra Częstochowa. Woldan trafi pod nóż

Wszystko wskazuje na to, że beniaminek II ligi w tym sezonie będzie sobie musiał radzić bez Mateusza Woldana. 30-letni wychowanek Skry, pozostający jej wierny – z przerwą na naukę w bielskim SMS-ie – od początku przygody z futbolem ma problem ze stawami biodrowymi i będzie się musiał poddać operacjom.

Poważny problem

– Diagnoza lekarska mówi o konflikcie panewkowo-udowym z uszkodzeniem obrąbka. Dziś jeszcze nie wiem, czy czeka mnie zabieg, czy poważna operacja, ale jedno jest pewne – nieprędko wrócę na boisko – zwiesza głowę środkowy obrońca, który problemy z biodrami ma od dawna.

– Od dwóch lat narzekał na bóle pleców i okolic pachwin, ale był nam bardzo potrzebny, bo walczyliśmy o awans. Zażywał więc tabletki przeciwbólowe i wybiegał na boisko. Okazało się jednak, że problem jest poważniejszy. Jeśli nie podda się operacjom, to do sportu może już nie wrócić, a i w życiu codziennym ból może mu przeszkadzać – mówi wiceprezes Skry, Piotr Wierzbicki, nie ukrywając, że właśnie na Woldanie częstochowianie mieli opierać defensywę.

Najpierw biodro, potem reszta

Mając świadomość jego kłopotów zdrowotnych, ściągnęli ze Śląska Wrocław Konrada Poprawę, który zadebiutował w przegranym 1:2 meczu z Elaną Toruń.

– Lekarz powiedział, że trzy lata temu można by mi było pomóc w inny sposób, ale dziś ingerencja chirurgiczna jest konieczna. Plan zakłada, że najpierw zoperowane zostanie jedno biodro, a po półrocznej rehabilitacji pod nóż pójdzie drugie – przedstawia swoje plany Mateusz Woldan, który w tym sezonie zanotował 7 występów, ale po raz ostatni zagrał 1 września przeciwko Zniczowi Pruszków.

Pozostaje trzymanie kciuków

Obecnie przyjdzie mu jedynie ściskać kciuki za kolegów. Ma nadzieję, że wkrótce Skra zdoła wyjść ze strefy spadkowej i przerwę zimową spędzi nad strefą spadkową.

Pomóc sobie może już dziś w Siedlcach, gdzie od 17.00 podejmować ją będzie Pogoń, a jeszcze w tym roku czeka częstochowian seria pięciu meczów przed własną publicznością; od 3 listopada do 1 grudnia zagrają kolejno z Siarką Tarnobrzeg, Radomiakiem, Górnikiem Łęczna, Ruchem Chorzów i GKS-em Bełchatów. – Nikt się przed nami nie położy – przestrzega wiceprezes Wierzbicki.

 

Na zdjęciu: Mateusz Woldan nie pomoże w tym roku kolegom.