Skra musi się odbudować mentalnie
Po czterech porażkach odzyskanie wiary w siebie i pozytywnej energii nie jest łatwe, a właśnie to wydaje się dzisiaj najważniejszym zadaniem dla naszych piłkarzy.
Pierwsze pół godziny meczu w Bełchatowie pozwalało wierzyć, że kryzys w Skrze został opanowany, Skra przede wszystkim nie oddała środka pola, ale także znacznie dłużej niż w poprzednich spotkaniach utrzymywała się przy piłce.
Zespół miał też dwie doskonałe sytuacje do zdobycia bramki, tu jednak ujawniła się jeszcze ta „drugoligowa słabość” Skry, bo przecież w poprzednim sezonie taką sytuację jak ta z dziesiątej minuty meczu z GKS Dawid Niedbała wykorzystałby „z zamkniętymi oczami”, tu zabrakło mu spokoju i podjął złą decyzję.
Potem był jeszcze strzał w słupek bardzo aktywnego Michała Kiecy i wydawało się, że jeśli ktoś może zdobyć gola to tylko Skra, bo GKS przez pół godziny nie oddał strzału na bramkę częstochowian.
Niestety, wystarczyło tylko jedno uderzenie i cały plan Skry się posypał. Zresztą można to zobaczyć na skrócie spotkania z GKS-em Bełchatów.
Problem pozostają indywidualne błędy i chwile słabości, przytrafiające się w każdym meczu któremuś z graczy, które w kilka sekund niweczą pracę całego zespołu.
Najtrudniejszym zadaniem może być jednak nie wyeliminowanie błędów, a mentalna odbudowa zespołu, bo piłkarze byli po meczu w Bełchatowie mocno przybici: zwieszone głowy, cisza w szatni, niechęć do rozmów.
Dotychczas rozegrane mecze Skry w II lidze
Radomiak Radom – Skra Częstochowa 1:0 (1:0)
Górnik Łęczna – Skra Częstochowa 2:1 (1:1)
Ruch Chorzów – Skra Częstochowa 4:0 (3:0)
GKS Bełchatów – Skra Częstochowa 3:0 (2:0)
17 sierpnia kolejny mecz wyjazdowy z Olimpią Grudziądz (g. 19.00)
źródło: ka-skra.pl