Konieczny wariant zastępczy

W ciągu tygodnia piłkarze beniaminka z Jastrzębia Zdroju pokonali 1800 kilometrów, by rozegrać mecze ze Stomilem Olsztyn, Bruk-betem Termalicą Nieciecza i Garbarnią Kraków. W ekipie GKS-u 1962 największe powody do zadowolenia miał bramkarz Grzegorz Drazik. Wrócił między słupki i tylko raz wyciągał piłkę z siatki, zaś jego drużyna wzbogaciła się o pięć punktów.

Już w piątek czeka jastrzębian kolejne wyzwanie – mecz z aspirującą do gry w ekstraklasie Stalą Mielec. Podopieczni trenera Artura Skowronka w minionej kolejce ograli Raków Częstochowa. Liczą, że z Jastrzębia Zdroju wyjadą bogatsi o trzy punkty. Zapowiada się bardzo zacięty pojedynek, chociaż oba zespoły nie będą mogły zagrać w najsilniejszych składach. W zespole gości zabraknie pauzujących za nadmiar żółtych kartek Hiszpana Jonathana de Amo oraz Chorwata Josipa Szoljicia. Trener gospodarzy Jarosław Skrobacz z tego samego powodu nie będzie mógł wstawić do składu Damiana Tronta, a absencja stopera Adama Wolniewicza jest niemal pewna.

– Adam na rozgrzewce przed meczem z Garbarnią naciągnął przywodziciela – wyjaśnia szkoleniowiec GKS-u 1962 Jastrzębie, Jarosław Skrobacz. – Nasz zawodnik był już na konsultacjach u znanego specjalisty, doktora Krzysztofa Ficka i w piątkowym meczu na 99 procent nie zagra. Gdyby jednak był gotowy do gry, powiedziałbym, że to cud. Oczywiście absencja Wolniewicza jest osłabieniem zespołu, lecz jesteśmy przygotowani na wariant zastępczy. W zimowych meczach sparingowych na środku obrony był sprawdzany Bartosz Jaroszek. W ostatnim meczu z Krakowie też zagrał na stoperze i nie mam do jego postawy większych zastrzeżeń.

Damiana Tronta już po raz drugi zabraknie w składzie GKS-u z powodu żółtych kartek. Pierwszy raz pauzował w meczu z Bytovią, ale jego koledzy wygrali w Bytowie 2:1 po bramkach Kamila Szymury i Adama Żaka. Jak będzie teraz? – Brak Damiana zawsze jest osłabieniem zespołu, bo ten zawodnik nigdy poniżej pewnego poziomu nie schodzi – przekonuje trener Skrobacz. – Doskonale czyta grę, ma świetny odbiór i groźny strzał z dystansu. O innych walorach nie wspominam. Nie przesądzam, kto zagra w jego miejsce, ale na środku pomocy mamy teraz pewien komfort, bo coraz lepiej spisuje się Marek Mróz.

W meczu z Garbarnią na ławce rezerwowych usiadł tak chwalony ostatnimi czasy napastnik Jakub Wróbel. – Proszę nie doszukiwać się w tym sensacji – powiedział Jarosław Skrobacz. – Mieliśmy intensywny tydzień, podczas którego rozegraliśmy trzy mecze, więc trzeba rozsądnie gospodarować siłami zawodników. Na dodatek Kuba nie przepracował z nami całego okresu przygotowawczego, więc miał prawo być zmęczony. Kamil Adamek w tym czasie intensywnie pracował na treningach i pokazywał, że chce grać, że mu zależy. Dlaczego zatem miałbym go pominąć przy ustalaniu meczowej „18”? Zagrał przyzwoicie, chociaż znowu nie wykorzystał doskonalej okazji do zdobycia gola, w sytuacji sam na sam z Cabajem trafiając bramkarza Garbarni w nogę.

 

Na zdjęciu: Damian Tront (z lewej) tym razem nie będzie mógł pomóc kolegom z drużyny.