„Skrzypa” wraca z bocznicy, i to jak!

Trener Mariusz Rumak powoli może zaczynać mówić o pozytywnym bólu głowy, patrząc na dyspozycję napastników Odry. Do realiów zaplecza polskiej ekstraklasy dość szybko dopasował się Ivan Martin Gomez. 23-letni Hiszpan trafił co prawda do Opola nie do końca przygotowany na trudy sezonu, ale szybko nadrabia zaległości. Od ponad miesiąca ma pewne miejsce w podstawowym składzie na ligowe mecze i strzelił już cztery gole. Teraz po piętach Gomezowi zaczyna deptać Szymon Skrzypczak.

Zaczęło się od urazu

Dziś wielu chłopaków dostało swoją szansę i wielu ją wykorzystało. Optymistycznie patrzymy w przyszłość – powiedział Rumak po wysokiej (5:1) pucharowej wygranej w Chorzowie, do której „Skrzypa” walnie się przyczynił. To jego autorstwa były dwa pierwsze gole dla zespołu. 28-latek trafił do siatki po raz pierwszy od ponad czterech miesięcy.

Wcześniej na listę strzelców wpisał się 9 maja, w meczu ze Stomilem Olsztyn. Z dorobkiem dziewięciu bramek był najskuteczniejszym zawodnikiem Odry poprzedniego sezonu. Ten nowy zaczął się jednak dla niego źle. Z udziału w dwóch pierwszych kolejkach wyeliminowała go kontuzja, potem wybiegł w wyjściowym składzie na mecz z Wigrami Suwałki, po czym… został na blisko dwa miesiące na bocznicy.

W spotkaniach z Rakowem, Jastrzębiem, Puszczą i Chrobrym nie zmieścił się nawet wśród rezerwowych. Z ławki na boisku zaczął pojawiać się dopiero w ostatnich dniach, bardzo dla Odry intensywnych. W Katowicach i Olsztynie wchodził na zmiany, w Chorzowie wybiegł w podstawowym składzie.

Bramkarz go zapytał

Potrzebował 26 minut, by dwukrotnie pokonać golkipera Ruchu Adama Wilka. Za drugim razem – po strzale głową, za pierwszym – „wcinką” w środek bramki z rzutu karnego, z którym wiązała się pewna historia. – Bramkarz podał mi piłkę i zapytał, czy strzelę tak, jak zawsze. Nie wiem, czy analizował, ale odparłem, że tak. Okazało się, że chyba tego mojego sposobu jednak nie znał – opowiadał Szymon Skrzypczak. – Drugi gol to efekt superpodania Kuby Habusty. Zawisnąłem w powietrzu i wsadziłem po „długim” słupku. Najważniejsze jednak, że zrealizowaliśmy cel. Grając na dobrej murawie w Chorzowie strzeliliśmy sporo goli i odnieśliśmy pewne zwycięstwo. W Pucharze Polski gramy dalej. Wymarzonego przeciwnika nie mam. Zobaczymy, co przyniesie nam losowanie, a na razie skupiamy się na ligowym meczu z Garbarnią – dodał „Skrzypa”.

Niewykluczone, że sobotnie – domowe – starcie z beniaminkiem rozpocznie od pierwszej minuty. A może trener Rumak poszuka na boisku miejsca zarówno dla niego, jak i Hiszpana…

LICZBA
20
GOLI w oficjalnych meczach w barwach Odry strzelił Szymon Skrzypczak. 6 z nich padło po rzutach karnych. Z 11 metrów pomylił się tylko raz.

Na zdjęciu: Szymon Skrzypczak odbierający gratulacje od Sebastiana Boneckiego (z prawej) i Łukasza Winiarczyka (nr 18)…