Skuteczny finisz Zagłębia Sosnowiec

W pierwszym tegorocznym meczu kontrolnym sosnowiczanie zremisowali 2:2 z Wisłą Kraków.

Dla Zagłębia był to pierwszy zimowy sparing, ekipa „Białej Gwiazdy” już wcześniej mierzyła się w grach kontrolnych i było to widać w poczynaniach obu drużyn.

Kazimierz Moskal podzielił swój zespół niemal na dwie jedenastki. Jedynym graczem, który wybiegł w składzie Zagłębia zarówno na pierwszą jak i drugą połowę był środkowy obrońca rodem z Hiszpanii, którego sztab szkoleniowy obserwował pod kątem przydatności do zespołu.

– Szukamy konkretnych wzmocnień. Tacy piłkarze do nas przyszli i ewentualnie mogą zasilić nasz zespół. Nie uzupełnień składu, ale piłkarzy, którzy od razu dadzą jakość, doświadczenie – mówił jeszcze przed meczem  trener Zagłębia.

Testowany Hiszpan przebywał na boisku prawie siedemdziesiąt minut, wówczas został zastąpiony przez będącego na co dzień w rezerwach Sebastiana Kopcia. Czy przekonał do siebie trenera Moskala okaże się niebawem. Skoro przy środkowych obrońcach jesteśmy, w Sosnowcu liczyli, że uda się ściągnąć do Zagłębia Lukasa Klemenza, piłkarza Wisły, ale ostatecznie 25-latek piłkarską przygodę ma kontynuować na Węgrzech.

W środę nie było go w kadrze wiślaków, podobnie jak kilku innych graczy. Zabrakło m.in.: Mateusza Lisa, Adiego Mehremicia, Vullneta Bashy, Jakuba Błaczykowskiego, Mateusza Maka czy ostatnio pozyskanego Tima Hilla. Mimo braku wyżej wymienionych goście niemal przez cały mecz byli stroną przeważającą.

W wyjściowym składzie sosnowiczan znalazło się miejsce dla dwóch nowo pozyskanych graczy. W środku pomocy wystąpił Maciej Ambrosiewicz, z kolei w ataku zagrał Szymon Sobczak.

Wiślacy, którzy dobrze czuli się na świetnie przygotowanej murawie Stadionu Ludowego, co rusz niepokoili sosnowiecką defensywę. W 21 minucie bliski zdobycia gola był Maciej Sadlok, ale minimalnie przestrzelił. Chwilę później Krystian Stępniowski poradził sobie z uderzeniem Aleksandra Buksy. Ten sam zawodnik kilka minut później ponownie zatrudnił bramkarza Zagłębia.

Z rzutu rożnego dośrodkował Yaw Yeboah, a Buksa uderzył piłkę głową, ale golkiper sosnowiczan znów był na posterunku. W 34 minucie Stępniowski wygrał z kolei pojedynek sam na sam z Yeboah’em. Cztery minuty później bramkarz Zagłębia był już jednak bezradny po strzale piłkarza z Ghany i Wisła objęła prowadzenie. Kilkadziesiąt sekund później gospodarze po jednej z nielicznych akcji ofensywnych mogli wyrównać, ale Szymon Pawłowski niedokładnie dogrywał w kontrataku do Sobczaka i goście przejęli piłkę.

Najlepszą okazję do wyrównania zespół trenera Moskala zaprzepaścił w ostatniej minucie pierwszej połowy. Kamil Broda najpierw poradził sobie z uderzeniem Pawłowskiego, a następnie z dobitką Mateusza Szweda.
Na drugą połowę wyszły dwie niemal zupełnie inne „jedenastki”. Po raz pierwszy w koszulce Zagłębia wystąpił Słowak Patrik Misak, swoją szansę otrzymał także 18-letni Patryk Wiszniowski.

Sporo młodych twarzy pojawiło się także w zespole Wisły. Obraz gry w drugiej połowie nie uległ zmianie, nadal to goście nadawali ton wydarzeniom na boisku. W 57 minucie po podaniu Piotra Starzyńskiego piłkę w bramce Zagłębia umieścił Stefan Savić.

W 72 minucie kontaktową bramkę strzelił dla miejscowych Misak, który skutecznie dobił uderzenie Patryka Małeckiego. Były wiślak w barwach sosnowiczan popędził lewą stroną boiska, oddał strzał, z którym co prawda Michał Buchalik sobie poradził, ale wobec dobitki Słowaka był bezradny. Dwie minuty później znakomitą okazję na trzecią bramkę zmarnował Starzyński , który z kilku metrów przestrzelił po zagraniu Carlosa Silvy.

A, że niewykorzystane sytuacje się mszczą…W 80 minucie wynik spotkania na 2:2 ustalił Gonçalo Gregório. Portugalczyk skutecznie wyegzekwował rzut karny podyktowany za faul Daniela Hoyo-Kowalskiego na Misaku.

– Za nami pierwszy cykl przygotowań. Jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Spodziewałem się, że to będzie dla nas trudny mecz. Jesteśmy na trochę innym etapie przygotowań niż Wisła, ale uważam, że takie sparingi, z rywalami pokroju Wisły zawsze przynoszą pozytywne efekty i korzyści – przyznał trener sosnowiczan.

Już w sobotę Zagłębie rozegra kolejny sparing. Na głównej płycie Stadionu Ludowego sosnowiczanie zmierzą się z Koroną Kielce. Początek godz.  13:00.


Zagłębie Sosnowiec – Wisła Kraków 2:2 (0:1)

0:1 – Yeboah 38., 0:2 – Savić 56., 1:2 – Mišák 71., 2:2 – Gregório 80. (karny)

Zagłębie: (I połowa) Stępniowski – Turzyniecki, Ďuriška, zawodnik testowany, Seedorf – Szwed, Ambrosiewicz, Radkowski, Oliveira, Pawłowski – Sobczak.
Zagłębie (II połowa) Chorążka – Ryndak, zawodnik testowany (67. Kopeć), Polczak, Gojny – Mišák, Wiszniowski, Korzeniecki, Maia, Małecki – Gregório.

Wisła: (I połowa) Broda – Burliga, Frydrych, Głogowski, Sadlok – Yaw Yeboah, Plewka, Boguski, Chuca, Buksa – Bećiraj
Wisła (II połowa) Buchalik – Szot, Hoyo-Kowalski, Szota,  Abramowicz – Starzyński, Żukow, Szywacz (82. Chełmecki), Savić, Carlos Silva – Brown Forbes.


Fot. zaglebie.eu