Śląsk Wrocław. Brak przesłanek do optymizmu

Autorem jedynego gola dla Śląska Wrocław w rundzie wiosennej jest Mathieu Scalet.


W trzech kolejkach rundy wiosennej wrocławski Śląsk wzbogacił się wprawdzie o dwa punkty, ale strzelił tylko jednego gola. Jego autorem jest niespełna 24-letni Mathieu Scalet.

– Obecnie czuję się pewny siebie – powiedział pomocnik o podwójnym obywatelstwie, francuskim i polskim.

– Fizycznie jestem odpowiednio przygotowany, do tego czuję się dobrze psychicznie. Cieszę się, że dostałem szansę w meczu z Wisłą Kraków i pomogłem drużynie. Często mówiłem, że najlepiej czuję się w środku pola. Jeżeli jednak trener wystawia mnie na skrzydle, albo jako napastnika, to i tak zawsze będą walczył i robił wszystko, co potrafię, dla drużyny. Z Wisłą zagrałem trochę niżej niż zwykle, ale to nie był dla mnie problem. Trener Laviczka zwracał uwagę, bym był skoncentrowany i dobrze przygotowany pod względem mentalnym. W takich zimowych warunkach gra jest trochę inna. Na początku pierwszej czy drugiej połowy było naprawdę zimno, potem jednak organizm mocno się rozgrzał i aż tak nie czułem tego mrozu. Murawa również nie była łatwa, piłka śliska. Warunki na pewno nie były optymalne, ale takie same dla obu drużyn. W drugiej części meczu sporo czasu graliśmy w dziesięciu, musieliśmy mocniej walczyć, by nie stracić drugiej bramki. To się udało, ale oczywiście chcieliśmy mecz wygrać, z takim nastawieniem wyszliśmy na boisko. Pokazaliśmy serducho, zdobyliśmy jeden punkt, niestety nie trzy, jednak jako drużyna pokazaliśmy walkę i może być już tylko lepiej.

Dotychczasowy dorobek („wiosenny”) podopiecznych Vitezslava Laviczki na kolana nie powala. W przypadku wrocławian to wynik niespotykany w poprzednich sezonach. Światełko alarmowe pali się nie tylko ze względu na mizerną zdobycz punktową, ale przede wszystkim na małą siłę ognia piłkarzy Śląska, znikomą liczbę strzałów na bramkę przeciwnika, a tych celnych jest jak na przysłowiowe lekarstwo. Nie ma się co oszukiwać, wyniki i styl gry piłkarzy Śląska w pierwszych trzech meczach po zimowej przerwie są dalekie od oczekiwań kibiców tej drużyny.

Olbrzymie kłopoty ze stwarzaniem okazji do zdobycia bramki powodują, że Śląsk znalazł się w czołówce najmniej udanych startów rundy wiosennej w ostatnich latach.


Czytaj jeszcze: Jakby nie patrzeć, był to rozczarowujący remis

W pięciu poprzednich sezonach gorsze „wejście” w rundę rewanżową wrocławianie zanotowali tylko w sezonie 2017/2018. Wówczas po wyjazdowych porażkach z Cracovią (1:2) i Legią Warszawa (1:4) posadę trenera Śląska stracił Jan Urban. W trzecim wiosennym meczu na ławce debiutował Tadeusz Pawłowski. Udało mu się zremisować we Wrocławiu z Górnikiem Zabrze 1:1. W czwartej rundzie wrocławianie pojechali do Poznania i ulegli Lechowi 1:2. Teraz scenariusz jest identyczny, czy będzie podobny skutek? W tym momencie warto nadmienić, ze w rzeczonym sezonie Śląsk komplet punktów zainkasował dopiero w 10. kolejce (!), gdy wygrał u siebie z Sandecją Nowy Sącz 1:0 po bramce strzelonej przez Mateusza Cholewiaka już w 1. minucie spotkania!

Wśród kibiców zielono-biało-czerwonych próżno szukać optymizmu ze względu na to, że teoretycznie łatwiejsza ścieżka właśnie się skończyła. Wcześniej na drodze Śląska stanęły Stal Mielec, Piast Gliwice, Wisła Kraków, teraz przeszkodą do sforsowania będzie wicemistrz Polski, czyli wspomniany wcześniej Lech Poznań. A potem zespół trenera Laviczki czekają potyczki na Stadionie Wrocław z ligowymi tuzami – Pogonią Szczecin i Legia Warszawa!


Śląsk po 3. wiosennych kolejkach

sezon 2019/2020: – 5 pkt. (2:2 z Lechią, 0:0 z Pogonią, 2:1 z Górnikiem Zabrze).

sezon 2018/2019: – 6 pkt. (2:0 z Zagłębiem Sosnowiec, 0:1 z Wisłą Kraków, 2:0 z Zagłębiem Lubin).

sezon 2017/2018: – 1 pkt. (1:2 z Cracovią, 1:4 z Legią, 1:1 z Górnikiem Zabrze)

sezon 2016/2017: – 4 pkt. (1:1 z Wisłą Płock, 1:0 z Wisłą Kraków, 0:2 z Ruchem Chorzów).

sezon 2015/2016: – 4 pkt. (1:0 z Wisłą Kraków, 1:2 z Jagiellonię, 0:0 z Górnikiem Zabrze).


Na zdjęciu: Mathieu Scalet (z lewej) na razie jest jedynym piłkarzem Śląska, który strzelił gola w rundzie wiosennej. Skopiuje swój wyczyn w najbliższym meczu z Lechem?

Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus