Śląsk Wrocław. Egzamin Djurdjevicia

Piłkarze Śląska Wrocław nowy sezon rozpoczną od prestiżowego pojedynku z Zagłębiem Lubin.


Meczem derbowym z Zagłębiem Lubin zadebiutuje w ekstraklasie jako trener Śląska, Ivan Djurdjević. – Na ten moment nie mamy nikogo, kto ma kontuzję, wszyscy są zdrowi i chętni do gry – zaznaczył na wstępie 45-letni szkoleniowiec. – Nie mam dylematów, jeżeli chodzi o obsadę wyjściowej jedenastki. Wystawimy tych, którzy są w najlepszej dyspozycji na treningach. Wszystko jest ruchome, ale nie mamy wątpliwości, co mogłoby być, patrzymy co jest tu i teraz. Każdy ma białą kartkę i będzie pisał swoją historię. Skład, który wyjdzie, to taki, co do którego nie będziemy mieć wątpliwości.

Do drużyny z Oporowskiej latem dołączył Martin Konczkowski, który był jedną z wiodących postaci Piasta Gliwice. Czy wygryzie ze składu Patryka Janasika, który w sparingach prezentował się korzystniej od konkurenta? –

Każdy kto się znajduje w kadrze, jest potrzebny – zaznaczył wyraźnie trener Djurdjević. – Martin zmienił klub, środowisko, w poprzednim zespole był długo, potrzebuje czasu. Wygląda coraz lepiej, mamy na tej pozycji dwóch równorzędnych zawodników, będziemy korzystać z obu w odpowiednich momentach. Duże szanse na występ w podstawowym składzie ma Piotr Samiec-Talar. To jeden z największych wygranych okresu przygotowawczego. Tak jak każdy ma białą kartkę, swoją szansę i chce się pokazać z jak najlepszej strony. Na pewno jest wielu zawodników, którzy na tej pozycji będą walczyć, ale on jest wygrany i wychodzi w pierwszym składzie.

Niedawno do zespołu Śląska dołączyli Niemiec John Yeboah i Hiszpan Matias Leiva. Czy są w stu procentach przygotowani do gry w piątkowym spotkaniu?Nie – stwierdził kategorycznie Ivan Djurdjević. – Największy błąd, jaki robią szkoleniowcy, to ocenianie przez pryzmat presji wyników, by jak najszybciej pokazać nowego zawodnika i mieć go do dyspozycji. W ten sposób ich spalają. Nowy zawodnik w nowym kraju na początku szuka mieszkania, przedszkola dla dziecka, nie odpoczywa, jest wybity, wszędzie biegnie.

Na meczu chce dać z siebie wszystko, ale na ten moment go nie stać. Wpada w kontuzje, słaby okres, spada fala krytyki i szybko taki zawodnik nie ma szansy pokazać pełni swojego potencjału. Klub więcej traci niż zyskuje. Nie są przewidziani do gry w Lubinie, nawet na nich nie patrzę. John w Lubinie będzie w kadrze, a Matias na razie tylko z nami trenuje. Skupiam się na tych, którzy rozpoczęli z nami przygotowania, oni mają priorytet.

Kto jest faworytem piątkowego meczu? To jest pierwszy mecz, dla wszystkich wielka niewiadoma, bo sparingi, a presja meczowa to co innego. Mieliśmy powoli dosyć już tych sparingów, czekamy na mecze ligowe. Chcemy zagrać i wiedzieć nad czym mamy dalej pracować.


Na zdjęciu: Trener Śląska Ivan Djurdjević (w środku) w piątek spuści ze smyczy swoje charty…

Fot. slaskwroclaw.pl