Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze. Zagrali bez liderów

Zysk Górnik i strata punktów przez Śląsk, tak można podsumować zakończony bezbramkowym wynikiem mecz we Wrocławiu.


Zabrzanie wystąpili w mocno eksperymentalnym składzie. W wyjściowym zestawieniu nie było prawie połowy graczy, którzy mają duży wpływ na grę zespołu! Brakowało dwóch środkowych obrońców, kapitana drużyny Michała Koja i Adriana Gryszkiewicza, Erika Janży, a także lidera i najlepszego snajpera drużyny Jesusa Jimeneza. Wszystko z powodu koronawirusa. Na ławce „górników” było zresztą tylko sześciu graczy.
W tej sytuacji kibice Górnika mogli mieć obawy, jak wszystko się skończy. Na boisku nie było jednak widać, że jedenastka z Zabrza gra w eksperymentalnym składzie z takimi zawodnikami, jak Aleksander Paluszek czy Michał Rostkowski. To grający w osłabieniu goście nadawali ton wydarzeniom na murawie. Przed przerwą szansę miał Alex Sobczyk, ale dobrze interweniował Matusz Putnocky. Z kolei w 58 minucie drugi z napastników Górnika Piotr Krawczyk trafił w poprzeczkę. Wrocławianie nie mieli takich sytuacji, choć w samej końcówce swoje okazje mieli Robert Pich i Fabian Piasecki, ale skończyło się na strachu gości. Ostatecznie padł wynik 0:0, co zważywszy na okoliczności jest zyskiem ekipy prowadzonej przez Marcina Brosza.

Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze 0:0

Śląsk Wrocław: Putnocky – Celeban, Puerto, Tamas, Pawelec (83. Cotugno) – Mączyński, Sobota (75. Pałaszewski) – Musonda (68. Pawłowski), Praszelik (83. Lewkot), Pich – Expósito (75. Piasecki).

Górnik Zabrze: Chudý (C) – Wiśniewski, Paluszek, Evangelou – Massoúras (69. Ściślak), Procházka, Manneh (86. Bainović), Nowak, Rostkowski (69. Wojtuszek) – Sobczyk (63. Ryczkowski), Krawczyk (86. Michalski).

Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Mecz bez udziału publiczności.
Żółte kartki: Piasecki, Puerto, Mączyński  – Manneh, Wojtuszek.