Śląsk Wrocław. Inny układ nerwowy

Trener Śląska Wrocław Jacek Magiera liczy na przerwanie „klątwy” pierwszych meczów wyjazdowych w rundzie wiosennej.


Po długiej nieobecności spowodowanej kontuzją, do treningów z zespołem Śląska wrócił Mark Tamas. Węgier po raz ostatni pojawił się na boisku 11 września w meczu przeciwko Legii Warszawa. – Nie było łatwo, bo zmagałem się z bólem już od czasu letniego obozu przygotowawczego – powiedział 28-letni obrońca.

– Wreszcie udało się jednak znaleźć przyczynę problemu. Poddałem się operacji, po czym czekała mnie sześciotygodniowa rehabilitacja. Teraz czuję się silny i znowu szczęśliwy, choć potrzebuję jeszcze odrobinę czasu, by być gotowym w stu procentach. Nie była to dla mnie łatwa sytuacja, ale teraz jestem niesamowicie szczęśliwy, że mogę znowu być z zespołem. Będę chciał pomóc drużynie tak szybko, jak to możliwe.

Trener wrocławian Jacek Magiera zapowiedział, że w meczu z Lechią Gdańsk zabraknie w składzie jego drużyny Erika Exposito. Problemy Hiszpana zaczęły się pod koniec grudnia ubr., gdy w dwóch ostatnich meczach – z Wartą Poznań i Cracovią – nie udało mu się oddać nawet celnego strzału na bramkę rywali. Sytuację zaogniło ponowne zakażenie wirusem Covid-19, a od kilku dni spekuluje się o przenosinach Exposito do innego klubu.

Kilka tygodni temu głośno było o zainteresowaniu napastnikiem Śląska ze strony węgierskiego Ferencvarosu oraz włoskiej Venezii. – Liczymy się z tym, że może odejść Erik Exposito, co oznaczałoby, że będziemy wtedy bez dwóch zawodników, którzy gwarantowali gole jesienią – stwierdził 45-letni szkoleniowiec.

– Rywalizacja na pozycji napastnika w przypadku odejścia Erika będzie się toczyła między Fabianem Piaseckim i Caye Quintaną. Na pozycji numer „10” są Zylla, Łyszczarz, Sobota i Pich. O tym w jakim składzie będziemy grać, zadecyduje dyspozycja dnia oraz przeciwnik, z którym będziemy się mierzyć.

Sytuacja kadrowa wrocławian przed meczem w Trójmieście nie jest najgorsza. – Tylko Konrad Poprawa nie trenuje z nami – powiedział trener Śląska. – Doznał urazu na obozie w Turcji, pozostali piłkarze są zdrowi. Pojawiają się mikrourazy, ale to naturalne. Jastrzembski i Gretarsson są gotowi, by być w kadrze na sobotni mecz. To zawodnicy, którzy cały czas byli w treningu, nie mieli żadnej przerwy. Dennis był niedawno brany pod uwagę do gry w Berlinie. Patrząc na to, jak to wyglądało z ich strony, można powiedzieć, że są przygotowani na dobrym poziomie.

Wrócił do zajęć Mark Tamas, który w ostatnim czasie był na rehabilitacji w Budapeszcie, tam przechodził intensywne treningi indywidualne. Najlepszą wiadomością jest to, że nie czuje żadnego dyskomfortu. Brakuje mu ogrania, bo przez pół roku nie trenował z drużyną, ale wszystko jest na dobrej drodze.

Wprowadził dużo pozytywnej energii, widać, że zespół z nim w składzie jeszcze bardziej żyje. Jego powrót to dobra wiadomość. Będziemy rozmawiać na temat tego, czy zagra w sparingu drugiego zespołu z Podbeskidziem. Jeśli uznamy, że będzie to dobry ruch, wtedy zagra. Możliwe jednak, że zamiast tego będzie trenował indywidualnie.

Po słabej końcówce rundy jesiennej Śląsk spadł w tabeli na 10. miejsce. – Chcemy wrócić na dobre tory, celem numer jeden była odbudowa mentalna i sportowa – powiedział trener Magiera.

– Wiemy, że koniec roku był bardzo zły. Przerwa pozwoliła nam odpocząć, układ nerwowy funkcjonował zupełnie inaczej. Nie można porównać letniego i zimowego okresu przygotowawczego. Trenuje się w innych warunkach i z tym mierzą się wszystkie drużyny. Praca wykonana w Turcji i rozegrane sparingi mogą napawać optymizmem. Poprawki wprowadzone w funkcjonowanie zespołu pozwolą wejść na wyższy poziom.

Trudno powiedzieć, jakie warunki będą w sobotę, ale nie zwalnia nas to z tego, by być przygotowanym. Bierzemy jednak pod uwagę, że w pierwszych meczach ważniejsze mogą być proste środki niż kombinacyjne zagrania.

Czytałem, że Śląsk od 17. lat nie wygrał na inaugurację wiosny na wyjeździe. To wyzwanie i najlepsza motywacja, aby przerwać złą passę. Chcemy punktować i zamierzamy zdobyć trzy „oczka”. Wiele złych serii zostało przerwanych i oby tak było w sobotę.


Na zdjęciu: Trener Śląska Jacek Magiera ze spokojem czeka na mecz z Lechią Gdańsk.

Fot. slaskwroclaw.pl/Krystyna Pączkowska