Śląsk Wrocław. Kawał dobrej roboty

Piłkarze Śląska Wrocław zakończyli zgrupowanie w Słowenii i po powrocie dostali od trenerów dwa dni wolnego.


W środę dobiegło końca 10-dniowe zgrupowanie piłkarzy wrocławskiego Śląska w słoweńskiej miejscowości Zrecze. W trakcie pobytu na obozie podopieczni trenera Ivana Djurdjevicia odbyli mnóstwo wymagających treningów oraz rozegrali pięć sparingów z przeciwnikami prezentującymi różny poziom sportowy, ale z reguły wymagającymi. Trzy z nich wygrali, jeden mecz zakończył się polubownym remisem, jedną potyczkę wrocławianie przegrali.

Obóz rozpoczął się tak naprawdę już w niedzielę, 26 czerwca, kiedy piłkarze Śląska stawili się na zbiórce przy Oporowskiej, a następnie udali się klubowym autokarem w podróż do Zrecze. Po ponad dziesięciu godzinach podróży wrocławianie zameldowali się w Hotelu „Terme Zrecze”, w którym stacjonowali przez cały obóz. Ich główny obiekt treningowy znajdował się w miejscowości Slovenske Konijce, położonej tuż obok Zrecze.

W pierwszych dniach zgrupowania w Słowenii najważniejszym i nieodłącznym elementem pobytu były treningi. W dniu przyjazdu trójkolorowi odbyli jedne, lżejsze zajęcia, natomiast w kolejnych dniach regularnie organizowano dwie jednostki treningowe. Pierwszy sparing drużyna Ivana Djurdjevicia rozegrała w środę, 29 czerwca, zaś rywalem wrocławian był serbski zespół FK Czukariczki, który przygotowuje się do gry w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Po wyrównanym meczu Serbowie zwyciężyli 1:0 i była to jedyna porażka Śląska podczas zgrupowania.

W kolejnych dniach oprócz zajęć stricte piłkarskich zawodnicy mieli też między innymi treningi na siłowni, a podczas weekendu rozegrali dwa kolejne mecze sparingowe. Oba zakończyły się zwycięstwem wrocławian (3:1 z FK Radniczki Nisz i 2:1 z NK Radomlje). Po intensywnym piłkarskim weekendzie nadszedł również czas na integrację, w ramach której piłkarze Śląska rozegrali turniej siatkówki plażowej.

Ostatni dzień zgrupowania był jednocześnie najbardziej wymagającym dla podopiecznych Ivana Djurdjevicia. Na wrocławian czekały dwa sparingi, najpierw zmierzyli się w Rogli z węgierskim Zalaegerszegi TE (3:2), a następnie w miejscowości Slovenske Konijce ze słoweńskim ND Gorica (1:1). Na koniec dnia po wspólnej kolacji zespół wraz ze sztabem opuścił hotel „Terme Zrecze” i udał się w długą podróż do stolicy Dolnego Śląska. Po powrocie sztab szkoleniowy wrocławian zarządził dwudniowy odpoczynek, po którym rozpocznie się ostatni etap przygotowań do rozpoczynającego się w piątek, 15 lipca sezonu PKO BP Ekstraklasy. Tego dnia o godzinie 20.30 Śląsk zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin.

Podczas pobytu w Słowenii piłkarze Śląska odnieśli trzy zwycięstwa, ostatnie z węgierskim Zalaegerszegi TE.

– Bardzo dobrze, że wygraliśmy, ale nie zapominajmy, że to tylko okres przygotowawczy, ważna będzie liga powiedział pomocnik Śląska, Petr Schwarz.

– Niemniej jednak każde zwycięstwo cieszy i buduje dobrą atmosferę w szatni. Ten mecz pokazał wszystkim bardzo dużo. Najpierw wygrywaliśmy, potem przegrywaliśmy, a ostatecznie zwyciężyliśmy. Zrobiliśmy to, co będzie trzeba robić w rozgrywkach ligowych. Musimy reagować w trudnych momentach i grać do ostatniego gwizdka. Brakowało jeszcze trochę jakości pod bramką przeciwnika, bo mogliśmy strzelić więcej goli. Mam nadzieję, że za tydzień w meczu z Zagłębiem Lubin wszystko będzie już wyglądało jak należy. Wszyscy widzimy, że Piotrek Samiec-Talar jest pewny siebie i chce się pokazać. Widać to na boisku i widać to w jego liczbach. Mam nadzieję, że tak samo będzie na boiskach ligowych.


Na zdjęciu: Czech Petr Schwarz (w środku, w białym stroju) może być zadowolony z pracy wykonanej przez całą drużynę w trakcie zgrupowania.
Fot. slaskwroclaw.pl/Krystyna Pączkowska