Śląsk Wrocław. Nowy rozdział

W sobotę zawodnikiem Śląska Wrocław został niespełna 26-letni pomocnik z Hiszpanii, Matias Nahuel Leiva.


W sobotę nowym piłkarzem wrocławskiego Śląska został niespełna 26-letni pomocnik Matias Nahuel Leiva. Hiszpan związał się z klubem z Oporowskiej umową obowiązującą do końca czerwca 2024 roku. W Śląsku będzie grał z numerem „15” na koszulce.

Najnowszy nabytek zielono-biało-czerwonych urodził się w argentyńskim Rosario, ale w wieku kilku lat wyjechał z rodzicami do Hiszpanii. To tam rozpoczynał piłkarską karierę w Villarealu, gdzie przeszedł drogę od drużyn juniorskich aż do pierwszego zespołu, w którego barwach występował w rozgrywkach Primera Division. Był jednym z najmłodszych debiutantów na najwyższym poziomie rozgrywkowym w historii tego klubu.

Następnie przebywał na wypożyczeniach w Realu Betis i Barcelonie B, aż w końcu przeniósł się do greckiego Olympiakosu Pireus. Z Grecji szybko powrócił do Hiszpanii, będąc zawodnikiem Deportivo La Coruna, Realu Oviedo, a ostatnio CD Tenerife. – Trafił do nas zawodnik z ogromnymi możliwościami, które pokazywał już na bardzo wysokim poziomie, grając wiele spotkań w La Liga i na jej zapleczu – powiedział dyrektor sportowy Śląska, Dariusz Sztylka.

– Matias ma potencjał, by stać się niezwykle ważną postacią naszej ofensywy. Bardzo liczymy na jego szybkość, kreatywność i niekonwencjonalność pod bramką rywala. To zawodnik, który potrafi notować także dobre liczby, a tego oczekujemy od ofensywnych graczy.

Matias Nahuel Leiva rozegrał w swojej karierze 41 meczów w Primera Division, a także 98 spotkań w Segunda Division, w których zdobył 12 goli. Jego największym sukcesem jest mistrzostwo Europy do lat 19, które wywalczył w 2015 roku. Zdobył wtedy bramkę w meczu finałowym, a w drużynie znajdowali się wtedy między innymi obecni piłkarze Realu Madryt, Marco Asensio i Dani Ceballos.

– Najważniejsze było zaufanie, jakie przekazał mi klub oraz poczucie, że będę tutaj ważnym zawodnikiem i będę mógł walczyć o swoje cele – powiedział Matias Nahuel Leiva po podpisaniu kontraktu we Wrocławiu.

– Mam za sobą trudny rok i cieszę się, że teraz mogę być tutaj. Mogę obiecać, że będę zostawiał wszystko co mam na boisku i dawał z siebie 120 procent. Tego przede wszystkim mogą oczekiwać ode mnie kibice.

Tymczasem trener wrocławian Ivan Djurdjević podsumował 10-dniowe zgrupowanie w Słowenii. – To był okres poświęcony temu, żebyśmy mogli spędzić czas razem, bo jesteśmy tutaj wszyscy nowi – zaznaczył na wstępie Serb. – Ważne było, żeby wszystkich zawodników poznać, nawiązać z nimi relacje, porozmawiać. Po minionym ciężkim sezonie chcieliśmy zamknąć wszystko to, co się działo i otworzyć nowy rozdział, każdy rozpocznie z białą kartką. Każdy z zawodników musi się zastanowić, co chce napisać w historii Śląska Wrocław.

Był to dla nas bardzo dobry czas, zagraliśmy dużo sparingów, w różnych ustawieniach, różnych składach. Chcieliśmy, żeby wszyscy zagrali, również młodzi zawodnicy, którzy z nami pojechali. Wyszło to fajnie, teraz idziemy dalej. Młodzież grała bez kompleksów, więc musimy dać jej przestrzeń, podchodzić jak do każdego innego zawodnika. Zawodnicy pokazali wielką pokorę i chęć do pracy.

Większość młodych piłkarzy pozostanie z nami w kadrze i to nie był jednorazowy ich występ. Jestem osobą, która jest pozytywnie nastawiona, lecz nie oczekuję cudów na początku sezonu, tym niemniej te wyniki mają przyjść. To jest proces, droga do przebycia. Jest optymizm, patrząc na sposób jaki gramy, nie podchodzimy jednak do tego hurra optymistycznie, ale też nie negatywnie.


Na zdjęciu: Matias Nahuel Leiva ma być w nadchodzącym sezonie jednym z liderów Śląska.

Fot. slaskwroclaw.pl