Śląsk Wrocław. Obijali poprzeczkę

Piłkarze Śląska nie zdobyli w Turcji drugiego „skalpu” i musieli zadowolić się remisem w sparingu z ukraińskim Olimpikiem Donieck.


Po „spacerku” z serbskim FK Novi Pazar spodziewano się, że w kolejnym sparingu, że piłkarze Śląska zdobędą drugi „skalp”. Ich przeciwnikiem była siódma drużyna ukraińskiej ekstraklasy, Olimpik Donieck. Okazało się jednak, że tym razem wrocławianie muszą zadowolić się remisem.

W porównaniu do pierwszego sparingu, trener Vitezslav Laviczka dokonał w wyjściowej jedenastce mnóstwo korekt. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, w składzie wrocławian nie pojawił się kapitan drużyny, Krzysztof Mączyński. Widocznie kolano nadal mu dokucza i sztab trenerski postanowił go oszczędzać. Nawet na minutę na boisku nie pojawił się hiszpański napastnik Erik Exposito, a cały mecz w bramce rozegrał Michał Szromnik, który zluzował Matusza Putnockiego.

Już 12 minucie Śląsk był bliski zdobycia gola. Po rzucie rożnym piłka trafiła do Mathieu Scaleta, który próbował dograć futbolówkę w światło bramki rywali. Podał niedokładne i… trafił w poprzeczkę bramki Olimpiku. Kolejną dogodną okazję do zdobycia gola wrocławianie zmarnowali w 21 minucie, gdy po rzucie rożnym Mariusz Pawelec zgrał piłkę głową, dopadł do niej Fabian Piasecki, lecz nie trafił w nią czysto głową i szansę na zdobycie gola diabli wzięli.

W myśl zasady do trzech razy sztuka, trzecia próba podopiecznych trenera Laviczki zakończyła się sukcesem Akcję zainicjował Dino Sztiglec, podał do Marcela Zylli, a ten przytomnie obsłużył wbiegającego w pole karne rywali Lubambo Musondę. Zambijczyk wyłożył futbolówkę na 14. metr, a Scalet mocnym strzałem pokonał bramkarza Ukraińców, Betima Halimiego. Tuż przed gwizdkiem na przerwę bliski szczęścia był Pawelec, po którego główce piłka odbiła się od poprzeczki.

Na początku II połowy Śląsk stracił gola. Szymon Lewkot przed własnym polem karnym zagrał piłkę ręką, a Serhij Polityło fantastycznym strzałem nad murem z 20 metrów zmusił do kapitulacji Michała Szromnika. Polski zespół ponownie objął prowadzenie w 71 minucie, gdy Lewkot prostopadłym podaniem obsłużył Bartłomieja Pawłowskiego, a ten pokonał bramkarza Olimpiku w sytuacji sam na sam.

Ekipa ze stolicy Dolnego Śląska cieszyła się prowadzeniem tylko 4 minuty, po dośrodkowaniu z prawej flanki pozostawiony bez opieki Taras Zawijskyj głową umieścił piłkę w siatce.

Kolejnym przeciwnikiem zespołu trenera Vitezslava Laviczki będzie Crvena Zvezda Belgrad, z którą wrocławianie zagrają w piątek, 22 stycznia.


Śląsk Wrocław – Olimpik Donieck 2:2 (1:0)

1:0 – Scalet, 38 min, 1:1 – Polityło, 50 min (wolny), 2:1 – B. Pawłowski, 71 min, 2:2 – Zawijskyj, 75 min (głową).

ŚLĄSK: Szromnik – Cotugno (61. B. Pawłowski), Puerto (46. Celeban), Pawelec (80. Sobota), Sztiglec (61. Tamas) – Pałaszewski (46. Lewkot), Makowski (61. Praszelik) – Musonda, Scalet (66. Szpakowski), Zylla (66. Pich) – Piasecki (66. Samiec-Talar).

OLIMPIK (I połowa): Halimi- Kirilenko, Snurnicyn, Drame, Alvarenga – Chameluk, Teixeira, Polityło, Zawijskyj (32. Romanowskij) – Czogadze, Kargbo Jr. (II połowa:) Halimi – Łebedenko, Weklak, Zotko, Pasicz – Cymbaluk, Teixeira (61. Adah), Polityło (61. Zawijskyj), Romanowskij, Benito – Nkeng. Trener Igor KŁYMOWSKY.

Żółta kartka: Sztiglec.


Na zdjęciu: Mathieu Scalet zdobył pierwszego gola dla Śląska w sparingu z Olimpikiem Donieck.

Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus