Śląsk Wrocław. Potrzebny jak tlen

Na finiszu minionego sezonu wyróżniającą się postacią w zespole Śląska Wrocław był jego kapitan, Krzysztof Mączyński.


W sezonie 2020/2021 Krzysztofa Mączyńskiego prześladowały kontuzje. Z tego powodu zagrał tylko w 18. spotkaniach na 30 możliwych. 34-letni pomocnik strzelił w nich dwa gole (w meczach z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Stalą Mielec), do których dorzucił trzy asysty.

Popularny „Mąka” miał bardzo udany finisz rozgrywek. Wprawdzie z powodu urazu stracił pierwsze dwa miesiące gry w nowym roku (po raz pierwszy wybiegł na boisko 5 kwietnia br., gdy w 23. kolejce wrocławianie pokonali na wyjeździe Jagiellonię Białystok), lecz powrót do wysokiej formy nie zajął mu dużo czasu.

Zagrał w tym czasie w ośmiu meczach ligowych, w których Śląsk poniósł tylko jedną porażkę (0:2 z Rakowem Częstochowa), a oprócz tego odniósł trzy zwycięstwa i cztery spotkania zremisował. Mączyński w kwietniowo-majowych meczach strzelił tylko dwa gole, ale za to bardzo efektowne i bardzo ważne, które w końcowym rozrachunku przyniosły wrocławianom cztery punkty, a mogły (niektórzy uważają, że powinny) sześć.

Wychowanek Wisły Kraków najpierw pięknym strzałem z rzutu wolnego zmusił do kapitulacji bramkarza Podbeskidzia, Michala Peskovicia. Był to najlepszy występ Mączyńskiego w bieżących rozgrywkach, boi oprócz gola dopisał do swojego konta dwie asysty. W ostatniej kolejce minionego sezonu kapitalnym uderzeniem z woleja nie dal najmniejszych szans na skuteczną interwencję bramkarzowi mieleckiej Stali, Rafałowi Strączkowi.

Dwudziestego trzeciego grudnia ubiegłego roku Krzysztof Mączyński przedłużył kontrakt ze Śląskiem, który wygaśnie 30 czerwca 2023 roku. Rolę prawie 34-letniego pomocnika (urodziny będzie obchodził w… niedzielę) trudno przecenić, a świadczą o tym chociażby liczby. Z „Mąką” w składzie wrocławianie zdobywali o prawie pół

punktu na mecz więcej niż bez niego. Strzelili też więcej goli, chociaż skuteczność nie była ich najmocniejszą stroną. Więcej goli od Śląska strzelili: Legia (48), Raków (46), Lechia (40), Piast (39), Lech (39), Jagiellonia (39), Wisła Kraków (39), Zagłębie (38), Wisła Płock (37). Z Mączyńskim w składzie (wystąpił w 18 meczach) Śląsk średnio zdobywał 1,61 punktu, strzelił średnio 1,33 gola i tracił 1,11 gola. Bez niego średnio zdobywał 1,17 pkt., strzelał jednego gola i tyle samo stracił.

Bramka w meczu ze Stalą Mielec była szóstym trafieniem doświadczonego pomocnika dla Śląska. Co ciekawe, wszystkie gole zdobył on na Stadionie Wrocław! W poprzednim sezonie wychowanek „Białej gwiazdy” czterokrotnie cieszył się ze zdobycia gola. Dwukrotnie pokonał bramkarzy Lechii Gdańsk – Duszana Kuciaka i Zlatana Alomerovicia, ponadto po jego strzałach skapitulowali bramkarze Wisły Płock (Jakub Wrąbel) i Wisły Kraków (Michał Buchalik).


Czytaj jeszcze: Montują ekipę na puchary


Przygotowania do nowego sezonu z opóźnieniem rozpocznie 21-letni Marcel Zylla. Urodzony w Monachium pomocnik na jednym

z ostatnich treningów przed meczem ze Stalą Mielec doznał urazu stawu skokowego. Szczegółowe badania wykazały naderwanie więzadeł stawu skokowego. Pomocnika Śląska czeka około 10-12 tygodni przerwy w treningach.

Marcel Zylla, który ma ważny kontrakt ze Śląskiem do 30 czerwca 2024 roku, w swoim pierwszym sezonie gry we wrocławskim klubie wystąpił w 20. meczach, strzelając w nich jednego gola – w wygranym 2:0 spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała.


Na zdjęciu: Krzysztof Mączyński (z prawej) nie jest w Śląsku tylko „malowanym” kapitanem…

Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus