Śląsk Wrocław. Skromnie, ale pewnie

Przebywający na zgrupowaniu w Turcji Śląsk Wrocław rozegrał pierwszy sparing, w którym pokonał austriacki TSV Hartberg.


Po dwóch dniach bardzo mocnych treningów, wtorek był dla zawodników Śląska Wrocław nieco lżejszy. Dzień rozpoczął się od porannego spaceru – z hotelu „Royal Seginus”, w którym stacjonują podopieczni trenera Jacka Magiery, jest zaledwie kilkaset metrów do Morza Śródziemnego i zespół postanowił skorzystać z tej okazji. Krótka przechadzka dała zawodnikom nieco oddechu po intensywnych treningach.

Zgrupowanie w Turcji to dobry czas nie tylko na pracę na boisku, ale również na rozmowy o taktyce w sali odpraw. Piłkarze podzieleni zostali na kilka grup – obrońcy i bramkarze, wahadłowi, środkowi pomocnicy, zawodnicy ofensywni – i każda z nich spotkała się ze sztabem trenerskim na 20-minutowej odprawie. Nie obeszło się oczywiście bez zajęć na murawie. Nie były one tak intensywne jak wcześniejsze, zwłaszcza poniedziałkowe. Na początek tor tlenowy, następnie trochę gry w „dziadka”, finalizacji akcji, szlifowania dośrodkowań i małych gier. Po raz pierwszy na tegorocznym obozie piłkarze Śląska musieli trenować w deszczu, który towarzyszył im przez niemal całe zajęcia. Od początku zgrupowania bardziej daje się jednak we znaki zimny wiatr, który znacznie zmniejsza odczuwalną temperaturę.

Na koniec dnia wrocławianie w dwóch grupach udali się na zajęcia z trenerami przygotowania motorycznego i fizjoterapeutami. Trening prewencyjny w basenie oraz ćwiczenia w siłowni to dodatkowy, ale bardzo ważny element przygotowań do kolejnych treningów i meczów.

W środę przeciwnikiem Śląska była ósma drużyna austriackiej ekstraklasy, TSV Hartberg.

Od pierwszego gwizdka polskiego arbitra Krzysztofa Jakubika stroną przeważająca byli wrocławianie, ale udokumentowali ją zdobyciem tylko jednego gola. W 29 minucie piłkarze Śląska odebrali piłkę rywalom przed ich polem karnym i Marcel Zylla pewnym uderzeniem zmusił do kapitulacji Renego Swete. W 61 minucie jeden z obrońców Hartberga w obrębie własnej „16” zatrzymał futbolówkę ręką po strzale Dino Sztigleca, a Robert Pich wykonał wyrok z 11 metrów. Bramkarz Austriaków Raphael Sallinger nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję. Wynik spotkania w 68 minucie ustalił Philipp Sturm.

Śląsk Wrocław – TSV Hartberg 2:1 (1:0)

1:0 – Zylla, 29 min, 2:0 – Pich, 62 min (karny), 2:1 – Sturm, 68 min.

Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce).

ŚLĄSK (I połowa): Putnocky – Michalski, Golla, Wypart – Janasik, Mączyński (30. Hyjek), Łyszczarz, Garcia – Sobota, Zylla, Quintana. II połowa: Putnocky – Bejger, Radkowski, Verdasca – Iskra, Hyjek (52. Lewkot), Schwarz, Sztiglec – Pich, Praszelik – Bergier. Trener Jacek MAGIERA.

HARTBERG (I połowa): Swete – Farkas, Sonnleitner, Gollner, Kofler – Niemann, Kainz, Erhardt, Lemoine, Aydin – Tadić. II połowa: Sallinger – Farkas (72. Kofler), Steinweder, Rotter, Klem – Sturm, Horvat, Diarra, Avdijaj, Kroepfl – Lemmerer. Trener Kurt RUSS.

Żółta kartka: Sturm.


Fot. Mateusz Porzucek / PressFocus