Śląsk Wrocław. Skrzydłowy z potencjałem

Trener Śląska Wrocław Ivan Djurdjević, że wkrótce Matias Nahuel Leiva będzie w jego zespole wartością dodaną.


Po wygranej z Pogonią Szczecin (2:1) piłkarze Śląsk Wrocław otrzymali od sztabu trenerskiego dzień wolnego i od wtorku rozpoczęli przygotowania do poniedziałkowej (1 sierpnia) potyczki z Koroną Kielce. Na wtorkowym treningu zabrakło 26-letniego napastnika Erika Exposito, który z powodu narodzin dziecka poleciał do Hiszpanii. Nie przeszkodzi mu to jednak w występie w najbliższym spotkaniu ligowym w Kielcach. Oprócz Hiszpana nieobecny na zajęciach był bramkarz Oskar Mielcarz, który przebywał na zgrupowaniu z drużyną U-18, a także ukraiński stoper Jehor Macenko, który we wtorek zagrał w drużynie rezerw Śląska w meczu Pucharu Polski przeciwko Motorowi Lublin (2:4).

Trener wrocławian Ivan Djurdjević może być zadowolony ze startu swojej drużyny w nowych rozgrywkach ligowych, bo jego podopieczni w dwóch spotkaniach zainkasowali cztery punkty. Serbski szkoleniowiec (i nie tylko on) liczy, że wkrótce wartością dodaną w jego zespole będzie niespełna 26-letni pomocnik Matias Nahuel Leiva Esquivel. Niespełna 26-letni pomocnik zadebiutował w zespole Śląska w ostatnim meczu przeciwko „Dumie Pomorza”. Zawodnik legitymujący się hiszpańsko-argentyńskim obywatelstwem wszedł na boisko w 58 minucie spotkania, zmieniając Piotra Samca-Talara.

To piłkarz o bardzo interesującym CV. Urodził się w argentyńskim Rosario (w tym mieście przyszli na świat min. Lionel Messi i Angel Di Maria). Mając 14 lat trenował z pierwszą drużyną Villarrealu, cztery lata później zaliczył pierwsze minuty w La Lidze, a rok później (2015 r.) świętował mistrzostwo Europy z reprezentacją Hiszpanii U-19 (zdobył decydującą bramkę w finale przeciwko Rosji).

Z Argentyny do Hiszpanii przeprowadził się, gdy miał 12 lat i trafił do szkółki Villarrealu. Dzięki staraniom hiszpańskiej federacji piłkarskiej Nahuel Leiva otrzymał hiszpańskie obywatelstwo i wybrał grę w reprezentacji tego kraju. W pierwszym zespole „Żółtej Łodzi Podwodne” rozegrał 38 meczów, zdobywając w nich trzy gole i dorzucił do tego trzy asysty. Następnie utalentowany skrzydłowy występował w Realu Betis Balompie, Barcelonie B (18 meczów, 5 bramek), Olympiakosie Pireus, Deportivo La Coruna, CD Tenerife i Realu Oviedo. Najlepszy okres zaliczył w tym ostatnim klubie, gdzie w 39 meczach strzelił sześć goli oraz pięciokrotnie asystował.

W połowie 2021 roku Nahuel Leiva wrócił z wypożyczenia w Realu Oviedo do Tenerife. Po dobrym sezonie 2020/2021 liczył na regularną grę w klubie z Wysp Kanaryjskich i walkę o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Hiszpanii. Na swoje nieszczęście zerwał więzadła krzyżowe w kolanie, wskutek czego stracił niemal cały sezon. Do kadry wrócił pod koniec lutego bieżącego roku, ale po dobrej formie pozostały tylko wspomnienia. Zagrał tylko w czterech spotkaniach, ani razu nie wychodząc na boisko w podstawowej jedenastce. Transfer do Śląska Wrocław ma mu pomóc w powrocie do wysokiej dyspozycji.

Pierwszy krok został zrobiony przed tygodniem, gdy zagrał w meczu przeciwko Pogoni Szczecin. Kolejną szansę może otrzymać w poniedziałek, gdy jego nowy zespół zmierzy się na wyjeździe z Koroną Kielce. Ale na takową okazję musi zasłużyć, bo Ivan Djurdjević nie zwykł wystawiać piłkarzy na kredyt, albo za wcześniejsze zasługi.


Na zdjęciu: Matias Nahuel Leiva (z lewej) debiut w zespole Śląska Wrocław ma już za sobą.
Fot. Marcin Karczewski/PressFocus