Śląsk Wrocław. Snajper „na blokadzie”

W grudniu piłkarze Śląska Wrocław w rozgrywkach ligowych byli wyłącznie dostarczycielami punktów.


Na finiszu rundy jesiennej piłkarzy wrocławskiego Śląska dopadł kryzys i to jest fakt. Nikt mnie nie przekona, łącznie z trenerem drużyny z Oporowskiej, Jackiem Magierą, że było inaczej. Zresztą wyniki ostatnich meczów mówią same za siebie: wyjazdowe porażki z Górnikiem Zabrze (1:3) i Wartą Poznań (1:2) oraz na własnym boisku z Cracovią (0:2). W czterech wcześniejszych potyczkach ligowych były porażki z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza (3:4) i Pogonią Szczecin (1:2), remis z Jagiellonią Białystok (2:2) oraz wymęczone zwycięstwo ze Stalą Mielec (2:1). Czyli niewiele optymistycznych akcentów, skoro w 7. spotkaniach podopieczni Jacka Magiery zdobyli raptem cztery punkty!

Zapaść całej drużyny w lwiej części jest pokłosiem anemii strzeleckiej w końcówce rundy jesiennej Erika Exposito. Hiszpański snajper po prostu „zaciął się”. Ostatniego gola dla Śląska strzelił 5 listopada w meczu z Jagiellonią.

W kolejnych czterech spotkaniach, w których pojawił się na placu gry, milczał jak zaklęty, chociaż grał praktycznie „od deski do deski”. Tylko w ostatnim pojedynku z Cracovią opuścił boisko w… 89 minucie. Piątego lutego przyszłego roku wrocławianie zagrają na wyjeździe z Lechią Gdańsk i jeżeli znowu dostaną „w plecy”, wyrównają rekord porażek z rzędu, jakie w przeszłości były udziałem Śląska.

Cztery potyczki ligowe z rzędu zielono-biało-czerwoni ponieśli w sezonie 2018/2019, gdy ich szkoleniowcem był Czech Vitezslav Laviczka, który podjął pracę na Oporowskiej 3 stycznia 2019 roku. Wówczas Śląsk przegrał w kwietniu cztery mecze z rzędu! Najpierw sprowadziła go na ziemię Wisła Płock, wygrywając u siebie 2:0. Kolejny cios zadał we Wrocławiu Górnik Zabrze (1:0), nie miała litości Korona Kielce (2:0), a czwarta była poprawka zabrzan (2:1), również we Wrocławiu.

Teraz, w grudniu, podopieczni Jacka Magiery podążają tym tropem, co musi budzić niepokój u kibiców Śląska. Trzeba bowiem spojrzeć prawdzie w oczy – od początku października do końca roku kalendarzowego wrocławianie wygrali tylko dwie potyczki ligowe – z Wisłą Kraków (5:1) i Stalą Mielec (2:1). Ta niechlubna seria sprawiła, że Śląsk zimuje na 10. miejscu w tabeli, czyli w jej dolnej połowie. Przed trzema miesiącami rzecz nie do pomyślenia!

Serie nokdaunów

Sezon 2018/2019

29 kolejka: Wisła Płock – Śląsk Wrocław 2:0 (0:0)
Bramki: Dominik Furman (66), Ricardinho (74, karny)

30 kolejka: Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze 0:1 (0:0)
Bramka: Jesus Jimenez (85).

31 kolejka: Korona Kielce – Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)
Bramki: Elia Soriano 2 (14, 80, karny)

32 kolejka: Śląsk Wrocław – Górnik Zabrze 1:2 (1:0)
Bramki: Marcin Robak (4, karny) – Igor Angulo 2 (53, karny, 79).

RAZEM: 4 mecze, 4 porażki, bramki: 1:7.

Sezon 2021/2022

17 kolejka: Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław 3:1 (0:0)
Bramki: Bartosz Nowak 2 (49, 54), Lukas Podolski (79) – Adrian Łyszczarz (83).

18 kolejka: Warta Poznań – Śląsk Wrocław 2:1 (1:0)
Bramki: Adam Zrelak (25), Konrad Matuszewski (53) – Szymon Lewkot (80).

19 kolejka: Śląsk Wrocław – Cracovia 0:2 (0:1)
Bramki: Cornel Rapa (45+7), Otar Kakabadze (54).

RAZEM: 3 mecze, 3 porażki, bramki: 2:7.


Na zdjęciu: Ostatniego gola snajper wyborowy Śląska, Erik Exposito (z prawej) strzelił w meczu z Jagiellonią.

Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus