Śląsk Wrocław. Spotkanie starych znajomych

Obecny trener Śląska Wrocław Ivan Djurdjević był zawodnikiem Lecha Poznań, gdy prowadził go Jacek Zieliński.


W sobotę Śląsk Wrocław podejmie na własnym boisku Cracovię, która do niedawna była rewelacją rozgrywek. Po trzech zwycięstwach przyszły jednak dwie porażki i teraz „Pasy” są przedstawiane w nieco innym świetle. Spotkanie na Tarczyński Arena ma dodatkowy smaczek, ale o tym później.

– Wykorzystywanie okazji, treningi strzeleckie – to elementy, nad którymi pracujemy cały czas – powiedział przed pojedynkiem z Cracovią trener wrocławian, Ivan Djurdjević.

– Z perspektywy trenerów jest ważne nie tylko to, co jest, ale też to, co było i będzie. Od początku mówiłem, że przede wszystkim chcemy grać bezpiecznie. Chcemy zacząć od dobrej gry w obronie – to dla nas podstawa. Inna sprawa, że blok defensywny ma też pomagać w grze ofensywnej. Pracujemy nad wieloma aspektami – budujemy defensywę, ale też grę ofensywną, czy jedność w zespole. Pracujemy nad tym i będziemy pracować, ale to złożony proces, który wymaga czasu. Ważne jednak, byśmy jako zespół zdobywali bramki. Jasne, ostatnio nasi napastnicy nie strzelają, chcemy, by to się zmieniło, ale dla trenerów nie jest ważne, kto konkretnie trafi do siatki, bylebyśmy jako drużyna trafiali.

Będą korekty

W porównaniu do ostatniego meczu z Lechem Poznań na pewno jakieś drobne zmiany w zespole zajdą, aby dać impuls innym zawodnikom – przyznał trener Djurdjević.

– Chcemy dawać szansę, ale nic nie trwa wiecznie. My też widzimy słabsze momenty, ale nie zamierzamy działać pochopnie. Każdy gracz musi poczekać na swoją kolej i ją w pełni wykorzystać.

Mamy kilka naprawdę mocno obsadzonych pozycji, z dużą rywalizacją – choćby bramkarze, środek pomocy, skrzydłowi, prawa obrona. To duży komfort pracy. Fakt, że Michał Szromnik ma za swoimi plecami Rafała Leszczyńskiego świadczy o tym, że każdy musi cały czas utrzymywać najwyższą formę. W innym przypadku ktoś wskoczy w ich miejsce. Sportowa rywalizacja jest bardzo ważna dla każdego zespołu. Weźmy pod uwagę ostatni mecz. Korzystny wynik w Poznaniu to ogromna zasługa rezerwowych. Martin Konczkowski, Matias Nahuel i Javier Hyjek – bez nich tego meczu na pewno byśmy nie wygrali, bo to oni dokończyli tę pracę na boisku, którą rozpoczęli inni w drużynie.

Zawodnik może mieć poczucie, że nie jest ważny, ale zawsze powtarzam, że to naturalna kolej rzeczy. Ktoś jest w danej chwili mniej lub bardziej potrzebny drużynie. Ostatecznie jednak każdy jest ważnym elementem zespołu. Każdy piłkarz ma być gotowy na 100 procent, bo na pewno nadejdzie jego czas. Na koniec roku zrobimy podsumowanie i sprawdzimy, kto wykorzystał swoją szansę, a kto ją zmarnował.

Indywidualne podejście

Nie wiem, czy Cracovia jest w świetnej formie. To dopiero początek sezonu i każdy zespół jeszcze się dociera. Cracovia na pewno będzie rywalem niewygodnym – ma swoje atuty, ale też słabości. Sezon zaczęła świetnie, ale dwa ostatnie mecze przegrała. Dla nas najważniejsze, żebyśmy my byli bardzo zaangażowani i skoncentrowani. Na pewno ten mecz – jak każdy inny – nie będzie łatwy.

Do każdego ruchu, decyzji podchodzimy bardzo indywidualnie. Najważniejsze dla nas, aby wszystko, co robimy, pomagało zespołowi. Przy zmianach w trakcie meczów nie prowadzimy dokładnych obliczeń minutowych dotyczących młodzieżowców i nie uzależniamy od nich decyzji. Reagujemy tak, aby jak najlepiej pomóc drużynie w danym momencie – bez względu na to, czy będzie to doświadczony gracz, czy młodzieżowiec.

Przechytrzyć mentora

Miło będzie spotkać się z trenerem Zielińskim, który prowadził mnie jako zawodnika, gdy zdobywaliśmy mistrzostwo Polski z Lechem. To jest piękno piłki nożnej – niesie duży bagaż emocji i ciekawych spotkań w różnych momentach i na różnych drogach. Po latach zawodnicy spotykają się ze swoimi byłymi trenerami lub kolegami z boiska, już w innych rolach. Wówczas ci trenerzy są mentorami, pomagają i czasem jest tak, że dla starszego szkoleniowca taki nowy „narybek”, któremu mogą pomóc, daje dużo energii życiowej, poczucia sensu. Na pewno dla mnie spotkanie z trenerem Zielińskim i rywalizacja z jego drużyną będzie bardzo ciekawa. Choć oczywiście to, że kiedyś mnie trenował nie pomoże mi rozpracować sposobu Cracovii na sobotni mecz. Metody treningowe się zmieniają, trenerzy też, a poza tym po tylu latach nie pamiętam już dokładnie wszystkich sposobów trenera Zielińskiego na przeciwnika.


Na zdjęciu: Ivan Djurdjević (siedzi, pierwszy z lewej) kiedyś był podwładnym Jacka Zielińskiego (stoi, pierwszy z prawej), teraz jest jego przeciwnikiem.
Fot. Jakub Kaczmarczyk/PressFocus