Śląsk Wrocław – Stal Mielec. Wygrana mimo osłabienia
Śląsk Wrocław grał całą drugą połowę w osłabieniu, ale mimo to pokonał na swoim terenie Stal Mielec 2:1.
Śląsk gubił punkty w trzech poprzednich meczach i zaczął tracić kontakt z czołówką. W sobotnim meczu musieli radzić sobie bez Erika Exposito i jego brak był w tym meczu widoczny.
W pierwszej połowie gospodarze dominowali (rywale nie oddali nawet celnego strzału), ale brakowało w ich zespole kogoś, kto wykończyłby celnym strzałem stwarzane sytuacje.
W końcówce pierwszej części gry Poprawa mocno skomplikował sytuacje na boisku swoim kolegom. Powstrzymując Maka, zagrał piłkę ręką, za co został wyrzucony z boiska.
W drogiej części gry Stal nie była w stanie wykorzystać swojej przewagi liczebnej. Mecz był wyrównany, a jedną ze swoich sytuacji wykorzystali podopieczni Jacka Magiery. Po uderzeniu Mateusza Praszelika piłka niefortunnie się odbiła i wpadła do siatki.
Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Putnocky źle interweniował i Bożidar Czorbadżijski doprowadził do remisu.
Dosłownie chwilę później było już 2:1. Stiglec zobaczył wbiegającego kolegę z drużyny, a Petr Schwarz ładnym strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik meczu.
Śląsk Wrocław – Stal Mielec 2:1 (0:0)
1:0 Praliszek, 77 min
1:1 Czorbadżijski, 80 min
1:2 Schwarz, 81 min
Śląsk Wrocław: Putnocky – Bejger, Poprawa, Golla – Pawłowski (46. Lewkot), Mączyński, Schwarz, Stiglec – Sobota (76. Iskra), Quintana (46. Pich), Praszelik (80. Bergier).
Stal Mielec: Strączek – Czorbadżijski, Matras, Flis – Granlund (60. Kolev), Urbańczyk (72. Kort), Tomasiewicz, Getinger – Mateusz Mak, Sitek, Hinokio (82. Jankowski).
Fot. Pawel Andrachiewicz / PressFocus