Śląsk Wrocław. Stały postęp?

Mimo remisu z Cracovią trener Śląska Wrocław Ivan Djurdjević nie załamuje rąk.


W bieżących rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy wrocławski Śląsk jeszcze nie zaznał goryczy porażki, ale pięć punktów zdobytych w trzech spotkaniach to nie jest zdobycz, która mogłaby satysfakcjonować zawodników i trenerów drużyny z Oporowskiej.

Próbują naprawiać błędy

Ostatni remis na własnym boisku z Cracovią też został przyjęty z mieszanymi uczuciami. – To był bardzo dziwny mecz, głównie przez deszcz – powiedział trener Śląska, Ivan Djurdjević. – Dużo nas kosztowało zaadaptowanie się do tych warunków, bo początek meczu jest kluczowy, a my nie mogliśmy odpowiednio wejść w spotkanie. Zabrakło nam agresywności i niepotrzebnie komplikowaliśmy sobie sprawę. Straciliśmy bramkę po naszych błędach i kiepskiej ocenie sytuacji. Później wyglądało to lepiej, udało się nam doprowadzić do remisu.

W znacznej części II połowy byliśmy lepszą drużyną, ale doceniany remis, gdyż starcie w takich warunkach mogło skończyć się równie dobrze w zupełnie inny sposób. Widzimy, że ten zespół chce i walczy, ale wciąż wszyscy musimy pracować. Ten remis jest ważny, lecz wciąż szukamy odpowiedzi na nurtujące nas pytania i próbujemy naprawiać błędy. Zespół powoli rośnie i cały czas pracuje nad tym, by być jeszcze lepszym. Przed meczem planowaliśmy oddawać sporo strzałów z dystansu, gdyż warunki były do tego idealne. Jednak to, co planujemy przed meczem, nie zawsze przekłada się na rzeczywistość. Oczywiście było kilka prób, ale nie dały one oczekiwanych rezultatów.

Rozbrojony” Exposito

26-letni napastnik Erik Exposito do tej pory strzelił dla Śląska 28 goli w ekstraklasie. W bieżących rozgrywkach Hiszpan jeszcze ani razu nie znalazł drogi do bramki rywali. – Erik Exposito przechodzi gorszy moment – potwierdził trener Djurdjević. – Ciągle szuka swojej pierwszej bramki, ale najważniejsze, że pragnie być przy piłce. Widać, że lepiej ustawia się przy dośrodkowaniach i pracuje dla zespołu. Musimy z nim jeszcze popracować i efekty przyjdą.

Jeżeli chodzi o środek pola, to cały czas szukamy rozwiązań. Petr Schwarz i Patrick Olsen są pewnymi zawodnikami, ale poszukujemy piłkarza, który będzie dobrze się prezentował przed nimi. Wcześniej próbowaliśmy z Quintaną, teraz szansę dostał Łyszczarz. Dążymy do poprawy naszej gry w ataku, cały czas szukamy odpowiednich rozwiązań. Wszędzie jest rywalizacja i chcemy dawać szansę innym zawodnikom, próbować nowych rzeczy.

Dobry kierunek

– Wydaje mi się, że idziemy w dobrym kierunku, gramy coraz lepiej i to jest droga, którą musimy spokojnie podążać – stwierdził wahadłowy Śląska, Victor Garcia. – Mecz z Cracovią był bardzo wymagający, zagraliśmy dobrze, ale to oni mieli pierwszą szansę i ją wykorzystali. To było dla nas trudne, ale odrobiliśmy straty jeszcze przed przerwą. Zawsze staramy się grać to, co założyliśmy sobie przed meczem. Coraz częściej te założenia wdrażamy na boisku.

Jesteśmy bardzo ambitni i jestem pewien, że wygramy następny mecz. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę regularnie grać i pomagać drużynie. To jest dla mnie najważniejsze. Staram się pomagać w ofensywie i dzięki grze wyżej mogę asystować. Choć sama asysta nic by nie znaczyła, jeśli przegralibyśmy mecz. Jestem więc zadowolony, że moje podanie pomogło wywalczyć remis, ale oczywiście dużo lepiej czułbym się po wygranej.

– Jak wszedłem na murawę, od razu musiałem być gotowy do walki, bo to był bardzo ostry mecz – powiedział Dennis Jastrzembski. – Musieliśmy być gotowi na taką rywalizację i nieźle sobie z tym poradziliśmy, mieliśmy kilka dobrych sytuacji, aby wygrać ten mecz. Dla mnie warunki pogodowe nie były problemem. Niezależnie czy pada, czy jest słonecznie, to nie może mieć wpływu, bo obie drużyny mają te same warunki. Dla mnie to nawet jest o wiele lepiej gdy pada, bo pochodzę z północy Niemiec i kocham taką pogodę. Starałem się, jak cała drużyna, by w II połowie zdobyć decydującego gola, niestety, nie udało się.


Na zdjęciu: Victor Garcia w meczu z Cracovią miał asystę przy bramce Adriana Łyszczarza.

Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus