Śląsk Wrocław. Trener rozczarowany Portugalczykiem

Piłkarze Śląska Wrocław w środę przed północą wrócili ze zgrupowania w Chorwacji.


W środę piłkarze wrocławskiego Śląska zakończyli zgrupowanie w chorwackim Sveti Martin na Muri. Podopieczni trenera Jacka magiery przebywali tam od 20 czerwca, chociaż akurat ten dzień spędzili de facto w podróży i właściwą pracę rozpoczęli dzień później.

– Spędziliśmy tutaj osiem pełnych dni treningowych, podczas których przeprowadziliśmy 11 jednostek treningowych kształtujących – podsumował pobyt w Chorwacji trener Jacek Magiera.

– Szeroko pojęta fizyczność, wytrzymałość, szybkość, koordynacja ruchowa, gibkość, do tego zajęcia techniczne i taktyczne na boisku, które były przeprowadzona na wysokich intensywnościach. Plus cztery najważniejsze jednostki, czyli mecze sparingowe z silnymi przeciwnikami.

Cztery wspomniane przez szkoleniowca sparingi to pojedynki z FK Vojvodiną (0:1), NK Osijek (2:1), Slavenem Belupo Koprivnica (1:1) i Hajdukiem Split (0:4). Z wszystkich przeciwników Śląska jedynie Slaven nie przystąpi w nadchodzącym sezonie do europejskich rozgrywek. Potyczki z takimi rywalami były doskonałym przetarciem przed występami eliminacjach UEFA Conference League, które czekają „trójkolorowych”. Pierwszy pojedynek, z estońskim Paide Linnameeskond, odbędzie się już 8 lipca o godzinie 20.00 w Parnawie.

Podczas pobytu na zgrupowaniu kilku piłkarzy Śląska dopadły kontuzje. W trakcie jednego z treningów urazu stłuczenia pięty doznał pomocnik Petr Schwarz. Kontuzja Czecha nie była poważna, jest to jednak bardzo bolesny uraz, który uniemożliwił mu treningi z drużyną. W zajęciach z zespołem nie uczestniczyli również dwaj obrońcy: Konrad Poprawa (problemy ze stawem skokowym) i Łukasz Bejger (guzowatość piszczeli). Obaj pracowali indywidualnie. W ostatnim sparingu z Hajdukiem Spilit nie wystąpił Rafał Makowski, który pracował z fizjoterapeutami.

Mieliśmy możliwość poznania zawodników w różnych warunkach – obozowych, treningowych i meczowych – powiedział Jacek Magiera.

– A także w warunkach ekstremalnych, przy maksymalnym wysiłku. Reakcje piłkarzy na dane sytuacje są dla mnie bardzo ważne. Jesteśmy zadowoleni z tego, w jaki sposób drużyna realizowała to, co do niej należy. To było naprawdę wartościowe zgrupowanie.

Ostatnim – przynajmniej na razie – nowym nabytkiem Śląska jest niespełna 25-letni obrońca Diogo de Sousa Verdasca, który poprzednio występował w Beitarze Jerozolima. Portugalczyk podpisał kontrakt przy Oporowskiej w dzień poprzedzający wyjazd na zgrupowanie w Chorwacji. Trener Jacek Magiera przyjrzał mu się bardzo dokładnie (Verdasca wystąpił w trzech spośród czterech sparingów) i stwierdził, że nowy nabytek ma poważne braki kondycyjnie. Na boisku spędzał maksymalnie godzinę.

– Diogo Verdasca na dziś jest nieprzygotowany na to, żeby grać przez 90 minut meczu – nie owija w bawełnę szkoleniowiec drużyny ze stolicy Dolnego Śląska. – Pracujemy nad tym, aby nadrobił zaległości, które nawarstwiły się przez ostatnie miesiące. Ma indywidualny program zajęć z trenerami przygotowania motorycznego Michałem Polczykiem i Przemysławem Parusem. Będziemy pracować nad tym, aby gonił tych zawodników, którzy są dzisiaj przed nim, jeżeli chodzi o fizyczność


Na zdjęciu: Trener Śląska Jacek Magiera na razie jest rozczarowany przygotowaniem portugalskiego obrońcy, Diogo Verdaski.

Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus