Śląsk Wrocław. Trzeci skalp w Słowenii

Piłkarze Śląska Wrocław w porannym sparingu pokonali 3:2 węgierski Zalaegerszegi TE FC.


Trzy wcześniejsze sparingi Śląska Wrocław na zgrupowaniu w Zrecze przyniosły podopiecznym trenera Ivana Djurdjevicia dwa zwycięstwa i jedną porażkę. Szkoleniowiec zielono-biało-czerwonych miał okazję przetestować wielu zawodników, a w ostatnim dniu obozu okoliczności temu sprzyjały jeszcze bardziej, ponieważ wrocławianie zagrali dwa mecze jednego dnia.

Z pewnością cieszyć może brak kontuzji, jedynie bramkarz Józef Burta opuścił zgrupowanie w poniedziałek z powodów osobistych.
Czwartym, czyli przedostatnim rywalem Śląska podczas zgrupowania w Słowenii był Zalaegerszegi TE FC. W poprzednim sezonie węgierskiej ekstraklasy zespół ten zajął 8. miejsce z dorobkiem 39 punktów, a od spadku uchroniły ich trzy „oczka”. Jednocześnie zabrakło im jedynie 9 punktów do 4. lokaty, która premiowana była grą w eliminacjach do UEFA Europe Conference League.

Węgierską drużynę prowadzi obecnie Ricardo Moniz, który podobnie do trenera Ivana Djurdjevicia stery objął w ostatnich tygodniach. Wcześniej przez rok pracował w młodzieżowych strukturach HSV Hamburg. Co ciekawe, w 2014 roku holenderski szkoleniowiec pracował w PKO Ekstraklasie, gdzie w 9 meczach poprowadził Lechię Gdańsk. Najwięcej spotkań w roli trenera zaliczył natomiast w RB Salzburg.

Po zakończeniu sezonu 2021/22 z klubem pożegnało się trzech najlepszych strzelców. Josip Spoljarić, który w 31 występach 6 razy pokonał bramkarza rywala, wrócił z wypożyczenia do chorwackiego NK Osijek. David Zimonyi (5 goli w 17 meczach) przeniósł się do Vasas FC, z kolei Mark Koszta – autor 12 bramek w 27 spotkaniach – jeszcze w marcu trafił do koreańskiego Ulsan Hyundai. Zalaegerszegi pozyskało natomiast Christy’ego Manzingę, który w minionych rozgrywkach strzelił 20 goli w 35 występach i walnie przyczynił się do mistrzostwa Irlandii Północnej drużyny Linfield FC.

Zażarty pojedynek z Węgrami zakończył się zwycięstwem Śląska 3:2, chociaż do przerwy w korzystniejszej sytuacji byli rywale. Wprawdzie w 18 minucie wrocławianie objęli prowadzenie po strzale Dennisa Jastrzębskiego, którego idealnie (uderzenie do pustej bramki) obsłużył Caye Quintana. Potem jednak Michała Szromnika do kapitulacji zmusili

Szabolcs Szalay (34 min) oraz z rzutu karnego znany z występów w Zagłębiu Lubin Matyas Tajti (37 min).

Po przerwie polski zespół wrzucił piąty bieg i odrobił stratę z nawiązką. Najpierw (77 min.) Piotr Samiec-Talar po podaniu Jastrzembskiego doprowadził do wyrównania, a potem (82 min.) będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie zachował się egoistycznie, tylko podał do Quintany, który dopełnił formalności. W 87 minucie po strzale Javiera Hyjka piłka po raz czwarty wpadła do bramki Zalaegerszegi, ale arbiter odgwizdał Hiszpanowi spalonego.

Ostatnim rywalem Śląska podczas zgrupowania będzie słoweńska ND Gorica, czyli jeden z najbardziej utytułowanych sparingpartnerów wrocławian. Zespół ten ma na swoim koncie cztery tytuły mistrzowskie, z czego ostatni wywalczył w 2006 roku, wygrywając rozgrywki trzeci raz z rzędu. Ich przygody w europejskich pucharach przeważnie kończyły się jednak na początkowym etapie eliminacji. Po raz ostatni Słoweńcy na arenie europejskiej pojawili się w 2017 roku, ale wówczas na ich drodze do Ligi Europy stanął grecki Panionios.

Po zdobyciu Pucharu Słowenii w 2014 roku i wicemistrzostwie kraju trzy lata później, potem Gorica musiała przełknąć gorycz degradacji. W minionych rozgrywkach po raz pierwszy w historii zdobyła puchar drugiego poziomu ligowego i ponownie awansowała do 1. PrvaLigi, gdzie rywalizację rozpocznie 18 lipca.

Gorica zachowała ofensywny trzon zespołu z poprzedniego sezonu. Zan Leban, Etien Velikonja i Luka Vekic, którzy zdobyli łącznie 33 bramki w minionych rozgrywkach, wciąż pozostają piłkarzami słoweńskiego klubu. Żelaznym punktem zespołu jest również bramkarz Uros Likar, wychowanek tamtejszej szkoły, który w 28 występach aż 16 razy zachowywał czyste konto.

Od czerwca poprzedniego roku drużynę prowadzi 52-letni trener Miran Srebrnic, który piastował to stanowisko w latach 2009, 2011-2012, 2014 oraz 2015-2018. Na przełomie 20 i 21 wieku reprezentował on barwy Goricy grając jako obrońca i rozegrał dla niej blisko 400 spotkań.


Śląsk Wrocław – Zalaegerszegi TE FC 3:2 (1:2)

1:0 – Jastrzembski, 18 min, 1:1 – Szalay, 34 min, 1:2 – Tajti, 37 min (karny), 2:2 – Samiec-Talar, 77 min, [3:2] – Quintana, 82 min.

ŚLASK: Szromnik – Janasik, Poprawa, Gretarsson, Garcia – Schwarz, Olsen, Hyjek, Jastrzembski, Samiec-Talar – Quintana. Trener Ivan DJURDJEVIĆ.


Na zdjęciu: Piłkarze Śląska po meczu z Zalaegerszegi TE FC po raz kolejny mieli powody do zadowolenia.

Fot. slaskwroclaw.pl/Krystyna Pączkowska