Slavia Praga. Ma postraszyć Raków

W niedzielnym ligowym meczu doświadczony napastnik Stanisav Tecl zdobył trzy gole. Teraz ma postraszyć częstochowian.


W Pradze mobilizacja przed czwartkowym rewanżem w IV rundzie Ligi Konferencji Europy Slavia – Raków. Nowy lider czeskiej Fortuna: Liga musi się martwić przed spotkaniem u siebie, bo w pierwszym meczu pod Jasną Górą nie miał wielu atutów w starciu z wicemistrzem Polski i poległ 1:2.

Cieszy się z hat tricka

Być może jednym z tych, którzy od pierwszej minuty pomogą popularnym „Czerwono-Białym” będzie teraz 31-letni Stanisav Tecl. W Częstochowie nie zagrał, w niedzielę wystąpił za to w ligowym spotkaniu z FK Pardubice i aż trzy razy trafił do siatki rywala. Raz do przerwy i dwa razy w drugiej połowie, kiedy rywal był osłabiony i grał w dziesiątkę po czerwonej kartce. Ostatecznie mecz zakończył się wysoką wygraną drużyny prowadzonej przez Jindrzicha Trpiszovskiego, bo aż 7:0. Dzięki efektownej wygranej Slavia po czterech kolejkach Fortuna: Liga wskoczyła na pozycję lidera rozgrywek z 9 punktami na koncie, bo z powodu gry w eliminacjach w Lidze Mistrzów pauzowała Viktoria Pilzno.

Co mówił po meczu Tecl, który na swoim koncie ma kilka występów w reprezentacji Czech?

– Czy ten ligowy mecz pomoże mi w wywalczeniu miejsca w składzie na czwartkowe pucharowe spotkanie? Nie wiem, ale ze swojej strony będę robił wszystko, żeby tak było i żeby z polskim zespołem wystąpić. Nasi szkoleniowcy mają z czego wybierać. Jeśli chodzi o mecz z Pardubicami, to trafili ze składem. Mam nadzieję, że tak będzie do końca rozgrywek. Ja cieszę się z hat tricka i z tego, że tak dobrze to wyglądało po niezbyt udanym początku rozgrywek w naszym wykonaniu – podkreśla Tecl.

Daje trenerowi opcję

Doświadczony napastnik, jak i jego koledzy z drużyny zdaje sobie sprawę, że w rewanżu z Rakowem o fazę grupową LKE nie będzie łatwo, choć do odrobienia dla prażan jest jednobramkowa strata.

– Jeśli chcemy odrobić u siebie straty, to musimy być na boisku znacznie bardziej mobilni niż było to w pierwszym spotkaniu. Trzeba będzie więcej biegać i starć się wygrywać z piłkarzami Rakowa te fizyczne pojedynki, co jak pokazał mecz w Polsce wcale nie jest takie łatwe. Nie może jednak być inaczej, jeśli chce się grać i rywalizować w fazie grupowej pucharowych rozgrywek. To będzie wojna, będzie bolało – mówi cytowany przez oficjalną stronę Slavii Stanisav Tecl.

– Przy absencji kilku naszych napastników jego dobra gra w ostatnim ligowym spotkaniu, to dla nas kolejna opcja. To zawodnik dla którego na pierwszym miejscu jest zawsze drużyna. W czwartek pomoże nam albo od początku, albo już w trakcie spotkania. Pokazał, że jest w formie. Co do czwartkowego rewanżu to gramy u siebie, gdzie ostatnio te nasze występy są lepsze niż na wyjazdach. Liczę, że podobnie będzie w drugim spotkaniu z Rakowem. Z Pardubicami wszyscy, łącznie z rezerwowymi pokazali się z dobrej strony i oby tak samo było też w meczu z polskim zespołem – podkreśla trener Trpiszovsky.


Sprzedaż wejściówek

We wtorek po południu rozpoczęła się sprzedaż biletów na czwartkowy mecz Slavia – Raków w Lidze Konferencji Europy, początek spotkania godz. 19.00. Ceny wejściówek są zróżnicowane, od 190 koron, do 740 czyli od ok. 37 do 140 złotych. Na ostatnim meczu prażan w lidze z Pardubicami na trybunach Eden Arena było 13 tys. kibiców. Z Rakowem frekwencja ma być jeszcze wyższa.


Na zdjęciu: Na Stanisav Tecla (z prawej) obrońcy Rakowa będą musieli zwrócić uwagę.
Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus.pl