Cracovia: Słodki powrót Rumuna

Trener Pogoni Szczecin to zdecydowany człowiek. W ostatnich miesiącach zrezygnował już z kilku piłkarzy, którzy szybko znaleźli pracę w nowym klubie. Ostatnim przykładem jest Cornel Rapa. W Pogoni nie było dla niego miejsca, trener Michał Probierz był gotów wysłać do Szczecina po Rumuna złotą karetę. – Możliwość pozyskania go była dla nas jak dar, tym bardziej, że kontuzji doznał Adrian Danek – mówi.

Z marszu dał Rumunowi miejsce w podstawowym składzie, a Cornel Rapa błyskawicznie odnalazł się w zespole Pasów. Już w drugim spotkaniu zagrał przeciwko Pogoni i lekko przytarł nosa Runjaiciowi. Piłkarz nie chciał podgrzewać atmosfery przed meczem, a i po bramce nie cieszył się z trafienia. Ale co może być lepsze dla piłkarza niż gol przeciwko drużynie, która go skreśliła.

W Szczecinie Cornel Rapa uratował Cracovię przed trzecią porażką w sezonie, a Pogoni odebrał pierwszą wygraną. Nie wygrał nikt, więc Pogoń i Pasy wciąż tkwią na dnie tabeli, a w sobotę stworzyli widowisko godne… ostatnich miejsc. Więcej w tym meczu było bezmyślnego kopania rywali po nogach niż składnego grania. W tej sytuacji na boisku rządził… wiatr. – Wiało naprawdę mocno, bramkarze nie byli w stanie dokopać piłki na czterdziesty metr – mówi Probierz.

Wiatr mógł też… strzelić gola. Marcin Budziński dośrodkował piłkę z rzutu rożnego. Ta wpadła w objęcia wiatru, wycięła piękny łuk, skręciła w stronę bramkę Pogoni i trafiła w słupek. Bramkarz Pogoni, Łukasz Załuska patrzył na tę sytuację jak zahipnotyzowany. A i Budzik pewnie nie mógł nadziwić się patrząc na figle wykonywane przez piłkę.

Cracovia nadal jest aktywna na rynku transferowym, Probierz chce jeszcze trzech, czterech nowych ludzi, bo Cracovia gra grubo poniżej oczekiwań. Pogoń rozpoczęła rozgrywki od trzech porażek, remis z Cracovią dał jej pierwszy punkt w tym sezonie. Runjaić wreszcie mógł skorzystać ze Spasa Delewa. Bułgar rozruszał ataki Portowców i to po faulu na nim sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy.