Słodki smak inauguracji

Korespondencja własna  z Lizbony

Podopieczni Klaudiusza Hirscha 4:1 pokonali Słowenię, uznawaną za najtrudniejszego przeciwnika biało-czerwonych w grupie H.

Już dawno kibice polskiego futbolu nie oglądali tak zasłużonego, pewnego i efektownego zwycięstwa naszej drużyny, a nawet neutralni obserwatorzy – których na Socca World Cup w Lizbonie nie brakuje – nie mieli wątpliwości, iż osiągnięty rezultat był najniższym wymiarem kary, jaki Polacy mogli wymierzyć rywalom z Bałkanów.

Biało-czerwoni górowali nad Słoweńcami przygotowaniem motorycznym, mentalnym, taktycznym, słowem – pod każdym. Szybko objęli prowadzenie, a potem bardzo rozsądnie kontrolowali mecz. Co ciekawe, w przeddzień spotkania nie brakowało obaw przed inauguracją. Trener Hirsch, którego arsenał przesądów jest porównywalny do stosowanego przez Adama Nawałkę, zażyczył sobie nawet… lody dla całego sztabu. Zawsze bowiem, kiedy zdołał namówić szefów naszej federacji w tej odmianie futbolu – działającej pod szyldem playarena.pl – na ten punkt programu, na boisku też (z reguły) bywało słodko.

FOT.playarena.pl/Dominik Modrzyk

Tym razem biało-czerwoną szóstkę napędzało trio z Katowic. Bohaterem został Ariel Mnochy, który do dwóch goli dołożył asystę (przy bramce kapitana zespołu Bartłomieja Dębickiego). Wszystko zaczęło się jednak od Marcina Grzywy, po którego ostrym strzale partner z ataku (Wojciech Springier) mógł spokojni dobić z najbliższej odległości. Zaś asystę przy ostatnim trafieniu zanotował Marcin Rosiński. – Czy po tym meczu zmieniło się moje nastawienie do turnieju i roli, którą możemy odegrać w turnieju w Lizbonie? Nie, do Portugalii przyleciałem z nastawieniem, że chcę wrócić z tytułem mistrza świata, a wynik i przebieg meczu tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu – powiedział Mnochy, który od 9 lat pracuje w kopalni, ale tylko na… trzecie i pierwsze zmiany. Ma bowiem na tyle wyrozumiałych szefów, że na drugą – wiedząc, że wtedy odbywają się treningi – nigdy Ariela nie wyznaczają (na rozmowę z polskim bohaterem inauguracji MŚ w futbolu 6-osobowym zapraszamy do środowego wydania „Sportu”).

Reprezentacja Polski rozpoczęła mecz w składzie: Jendruczek – Golatowski, Elsner, Milewski, Gliński – Dębicki, a na lotne zmiany weszli: Łysik – Citko, Grzywa, Chorąży, Rosiński, Lisowski, Mnochy, Springer. W drugim grupowym meczu Socca World Cup, w środę o godzinie 17 polskiej czasu, podopieczni trenera Hirscha zmierzą się z Omanem.

 

„SPORT” JEST PARTNEREM MEDIALNYM REPREZENTACJI POLSKI W PIŁCE SZEŚCIOOSOBOWEJ