„Słonie” wreszcie eksportowe

Beniaminek z Niecieczy dzięki dubletowi Murisa Mesanovicia z końcówki I połowy mógł cieszyć się z pierwszej w sezonie wyjazdowej wygranej.


Doczekali się! Niecieczanie odnieśli premierową w sezonie wyjazdową wygraną, a pierwszą w ekstraklasie od maja 2018. Ich trener Radoslav Latal wyliczał, że chcąc utrzymać się w ekstraklasie, trzeba zdobyć 36 punktów. „Słonie” zasygnalizowały, że nie zamierzają składać broni.

Bośniak razy dwa

O zwycięstwie beniaminka przesądziła piorunująca końcówka I połowy. Najpierw „setkę” miała Cracovia, gdy Cornel Rapa uderzył z bliska tyleż mocno, co niecelnie. To zemściło się na „Pasach” natychmiast – i to podwójnie. Dublet zapisał na swoim koncie Muris Mesanović. Wieść o tym, Bruk-Bet w ostatnim dniu okienka zakontraktował jeszcze zawodnika na jego pozycję – Czecha Tomasa Poznara z FC Zlin – najwyraźniej podziałała na Bośniaka korzystnie. Najpierw pięknym strzałem głową wykończył dośrodkowanie Adama Radwańskiego, potem – sprawną kontrę, korzystając ze straty Mateja Rodina, który zgubił piłkę na 30. metrze. Co prawda pierwotnie sędzia Tomasz Wajda wskazał, że Mesanović w momencie podania Piotra Wlazły był na spalonym, ale po konsultacji z wozem VAR zmienił decyzję, nawet nie podbiegając do ekranu.

– Przez całą pierwszą połowę zrobili dwie akcje i strzelili dwa gole! – wściekał się Jakub Myszor, młodzieżowiec Cracovii, której „Słonie” bardzo nie leżą. Co prawda wcześniej w tym sezonie z nimi wygrała, ale w poprzednich 7 konfrontacjach dała radę urwać ledwie 2 remisy.

Konoplanka się pokazał

W II połowie „Pasy” wzięły się za odrabianie strat. Co prawda Pawieł Pawluczenko zdołał zatrzymać Pellego van Amersfoorta, ale po chwili był już bezradny, gdy z bliska kropnął Florian Loshaj, dobrze ustawiając się do przedłużonego przez Rodina dośrodkowania z rzutu rożnego. Grę gospodarzy znacznie ożywiło wejście debiutującego Jewhena Konoplanki. Ukrainiec, mający za sobą występy w Sewilli, udowodnił, że może zostać gwiazdą ekstraklasy. Szarpał skrzydłem, po jego klasowej centrze spudłował van Amersfoort. Kibiców zasiadających przed telewizorami bardziej poruszyć musiał jednak inny Ukrainiec. Oleksij Dytiatjew, który jesienią był wypożyczony z Cracovii do Niepołomic, mówił w przerwie przed kamerami Canal+:

– Moja rodzina jest zablokowana w Kachówce. Minie tydzień i nie będzie tam jedzenia. Chcę podziękować za pomoc wszystkim Polakom, jestem tym wzruszony. Ostatnie cztery dni to najgorszy czas w moim życiu…
Wojciech Chałupczak

Cracovia – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:2 (0:2)

0:1 – Mesanović, 39 min (głową, asysta Radwański), 0:2 – Mesanović, 42 min (asysta Wlazło), 1:2 – Loshaj, 48 min (asysta Rodin).

CRACOVIA: Niemczycki – Kakabadze, Rapa (81. Balaj), Rodin, Jablonsky (46. Loshaj), Siplak – Myszor (46. Konoplanka), Rasmussen, Hanca, Rakoczy (81. Knap) – van Amersfoort. Trener Jacek ZIELIŃSKI. Rezerwowi: Hrosso, Lusiusz, Ogorzały, Rocha, Pestka.

BRUK-BET: Pawluczenko – Grzybek, Biedrzycki, Putiwcew, Hybs – Radwański (64. Ambrosiewicz), Hubinek (89. Tekijaski), Wlazło, Grabowski (46. Stefanik) – Kocyła (64. Kukułowicz), Mesanović (77. Śpiewak niesklas.). Trener Radoslav LATAL. Rezerwowi: Budziłek, Tusha, Domgjonas, Bonecki.

Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec). Asystenci: Krzysztof Myrmus (Skoczów) i Andrzej Zbytniewski (Lublin). Widzów 5383. Czas gry – 96 min (48+48).

Żółte kartki: Jablonsky (41. faul) – Radwański (28. faul), Grabowski (32. faul), Putiwcew (52. faul), Kukułowicz (89. niesp. zach.).
Piłkarz meczu – Muris MESANOVIĆ.


Na zdjęciu: Muris Mesanović zdobył swoje bramki nr 5 i 6 w tym sezonie ekstraklasy, przyczyniając się do niespodzianki przy Kałuży.
Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus