Słowacja. Kapitanowie odpłynęli do Polski

Mecz z Cracovią będzie ostatnim, jaki w barwach wicemistrza Słowacji DAC Dunajska Streda rozegra jego kapitan, Lubomir Szatka. 18 czerwca los skojarzył oba zespoły w 1. rundzie Ligi Europy, a niespełna dwa tygodnie później Słowak został nowym obrońcą poznańskiego Lecha. Jednak nie oznaczało to osłabienia przeciwnika „Pasów”. Przy podpisywaniu umowy Słowacy postawili warunek, że do Lecha Szatka trafi dopiero po obu meczach z krakowskim zespołem.

Oferta nie do odrzucenia

– Gdy przed dwoma laty Lubo podpisywał kontrakt z DAC znalazła się w nim klauzula odstępnego, która była kluczowa przy rozmowach z Lechem. Znalazł się chętny, spełnił warunki i nie pozostaje nam nic innego, jak tylko podziękować Szatce za dwa lata owocnej współpracy, Przyjemnie było obserwować, jakie czyni w tym czasie postępy – stwierdził dyrektor sportowy DAC, [Jan van Daele]. – Chcieliśmy utrzymać kadrę, ale były oferty, którym nie mogliśmy odmówić – podkreślił. Te propozycje nie do odrzucenia nadeszły z Polski i dotyczyły piłkarzy, którzy zakładali kapitańską opaskę. Tomasz Huk został zawodnikiem Piasta Gliwice, teraz odchodzi Szatka. Nowym kapitanem będzie Zsolt Kalmar, który miał wiele ofert, ale pozostał w DAC.

Pobity w Bratysławie

Szatka przyszedł do Dunajskiej Stredy na początku 2017 roku. Najpierw był na wypożyczeniu z Newcastle United, a po pół roku został na stałe w DAC. Stał się podporą zespołu, mocnym punktem defensywy i trafił do reprezentacji Słowacji, w której zagrał dotąd 7 spotkań. W ostatnim sezonie miał przykre zdarzenie. Na początku listopada 2018 roku, dzień po ligowym meczu z Nitrą, został w Bratysławie napadnięty i brutalnie pobity. Wybito mu zęby, złamano nos, miał rany szarpane. Do gry powrócił po trzech tygodniach.

Są nadzieje na awans

– Trudno stąd odchodzić, atmosfera w zespole jest znakomita, mam tu wielu przyjaciół – przyznaje Szatka. Z kibicami na MOL Arenie pożegnał się przed tygodniem. – Był dobrym kapitanem, prawdziwym przywódcą grupy. Jest mi przykro, że był to jego ostatni występ na naszym boisku, a tym bardziej przykro, że nie wygraliśmy tego meczu – oświadczył trener DAC, Peter Hyballa.

Ambicje mają coraz większe

Liga słowacka i polska rozpoczynają sezon w ten weekend. Po zdobyciu wicemistrzostwa ambicje DAC są jeszcze większe. Chce zdetronizować Slovan Bratysława. – Jesteśmy gotowi na nowy sezon i jeszcze silniejsi niż przed rokiem. Klub jest w najlepszej sytuacji, od kiedy go przejąłem – uważa właściciel DAC Oskar Vilagi.
– Chcemy grać ofensywnie. Sześciu graczy odeszło, mamy trochę młodszy zespół, ale jesteśmy o rok bardziej doświadczeni i o krok do przodu – uważa trener Hyballa.

Kadrę uzupełnili kapitan Rużomberoka Dominik Krużliak i Matej Oravec z Podbrezovej. Są młodzi, ale mają wystarczająco dużo meczów ligowych na koncie i mogą od razu zająć miejsce w składzie. Z wypożyczenia do MFK Zemplin Michalovce powrócił Ukrainiec Danyło Beskrowajnyj, członek ukraińskiej drużyny narodowej do 20 lat, która niedawno zdobyła mistrzostwo świata.

Największy procent szans

Kraków będzie dla Szatki końcowym etapem jego przygody z DAC. Czy będzie też kresem kariery tego klubu w Lidze Europy? Na Słowacji uważa się, że z trójki uczestników Ligi Europy – DAC, Rużomberok i Spartak Trnawa – to rywal Cracovii ma najwięcej szans na awans. W internetowej ankiecie dziennika „Pravda” faworyzowano krakowski zespół, ale ponad 21 procent uważało, że DAC przejdzie do II rundy. Dla porównania szanse Rużomberoka w rewanżu z Lewskim Sofia wyniosły… 0,7 procenta.

 

Na zdjęciu: Kapitan DAC, Lubomir Szatka, jeszcze będzie miał okazję rywalizować z Cracovią w tym sezonie – w barwach Lecha.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ