Słowak znów w bramce?

Od początku tego sezonu bramkarzem numer jeden jest Maciej Gostomski. Michal Peszkovicz zagrał tylko w meczu Pucharu Polski, przeciwko ROW Rybnik (3:1), ale teraz może wrócić do składu na mecz ligowy.

Peszkovicz był numerem jeden na wiosnę i pokazał się z dobrej strony. Na pięć ostatnich kolejek Probierz wstawił do składu Adama Wilka. Latem hierarchię bramkarzy wywróciło przyjście Gostomskiego. Były bramkarz Korony szybko wywalczył miejsce w składzie i grał dobrze, aż do spotkania derbowego z Wisłą. Popełnił zdecydowany błąd przy drugim golu wiślaków, a i strzał Jesusa Imaza z 19 minuty powinien obronić.

Może kosztować go to miejsce w składzie. Probierz dobrze zna Peszkovicza. 11 lat temu, gdy zaczynał pracę w roli trenera, ściągnął słowackiego bramkarza do Polonii Bytom.

W meczu z Górnikiem z powodu czwartej żółtej kartki nie zagra Cornel Rapa. W jego miejsce zagra zapewne Adrian Danek, który w debiucie w barwach Cracovii doznał kontuzji ręki i stracił trzy miesiące. Teraz jest już gotowy do gry.

– To był dla niego trudny okres, bo zaczął sezon w podstawowym składzie, a potem musiał skupić się na powrocie do zdrowia. Ciągle pracujemy nad rzeczami, które musi poprawić, ale już teraz jest zdrów i brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Adrian może grać zarówno jako prawy obrońca, jak i prawy pomocnik – mówi Probierz.