Słoweński niszczyciel dokończył dzieła kolegów

25-letni Luka Zahović miał udział we wszystkich golach, jakie „portowcy” zdobyli w meczu z Jagiellonią.


Będą zmiany w porównaniu do meczu w Płocku – powiedział w piątek przed meczem z „Jagą” trener Pogoni, Kosta Runjaić. – Alexander Gorgon i Kacper Smoliński są kontuzjowani, Mateusz Łęgowski i Mariusz Fornalczyk trenowali regeneracyjnie, ponieważ przylecieli z Hiszpanii w czwartek wieczorem. Do treningów wrócili już Kamil Drygas i Kacper Kozłowski, obaj będą jutro w kadrze meczowej.

Od pierwszego gwizdka Pawła Raczkowskiego „portowcy” rzucili się do frontalnego ataku. Już w 8 minucie goście byli w poważnych opałach. Xavier Dziekoński interweniował mało przekonująco, do piłki dopadł

Kostas Triantafyllopoulos i skierował ją w stronę bramki rywali, ale niebezpieczeństwo zażegnał Michał Pazdan, który wybił futbolówkę głową sprzed linii bramkowej. W 24 minucie już nie było apelacji – po dośrodkowaniu Kamila Grosickiego Jakub bartkowski oddał strzał, ale Dziekoński sparował piłkę na kolejny korner. Znowu centrował „Grosik”, wprawdzie Tomas Przikryl zablokował strzał Luki Zahovicia, ale do odbitej futbolówki dopadł osamotniony Maciej Żurawski i otworzył wynik spotkania.

Sześć minut później Jagiellonia doprowadziła do wyrównania – Jesus Imaz wrzucił miękko piłkę w pole karne do wychodzącego Fedora Czernycha, Litwin uderzył z woleja lewą nogą i zmieścił futbolówkę przy samym słupku. Był to pierwszy celny strzał gości w tym spotkaniu! Minutę później mecz przerwany, bo odpalone przez kibiców Pogoni race i świece dymne utrudniły widoczność.

Kilka minut po wznowieniu gry „Duma Pomorza” ponownie objęła prowadzenie. Zahović zagrał na lewą stronę do Grosickiego, a ten wbiegł w pole karne i mocnym, płaskim uderzeniem zdobył drugiego gola dla Pogoni. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy Czernych umiejętnie obrócił się z piłką w polu karnym szczecinian i oddał strzał po ziemi, ale Dante Stipica nie dał się zaskoczyć.

W 56 min „portowcy” skaleczyli rywala po raz trzeci, Zahović odebrał piłkę Pazdanowi, obsłużył Sebastiana Kowalczyka, który musiał tylko dostawić nogę, by wpisać się na listę zdobywców bramek. Goście mogli wrócić do gry w 60 minucie, gdy arbiter podyktował dla nich rzut karny za zagranie ręką, ale Stipica wyczuł zamiary Imaza i po jego strzale z „wapna” sparował piłkę na korner. W 72 minucie szanse gości na doprowadzenie do remisu zostały zredukowane do zera, gdy Israel Puerto sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Kowalczyka i został ukarany czerwoną kartką.

Wynik ustalił najlepszy na boisku Zahović, któremu piłkę wyłożył jak na tacy wprowadzony na boisko kilka minut wcześniej Kacper Kozłowski.


Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok 4:1 (2:1)

1:0 – Żurawski, 24 min (bez asysty), 1:1 – Czernych, 30 min (asysta Imaz), 2:1 – Grosicki, 41 min (asysta Zahović), 3:1 – Kowalczyk, 56 min (asysta Zahović), 4:1 – Zahović, 78 min (asysta Kozłowski).

POGOŃ: Stipica – Bartkowski (84. Łęgowski), Triantafyllopoulos, Zech, Mata – D. Dąbrowski – Żurawski (74. Kozłowski), Kowalczyk (84. Kucharczyk), Silva, Grosicki (45+1. Kurzawa) – Zahović (84. Parzyszek). Trener Kosta RUNJAIĆ. Rezerwowi: Bursztyn, Malec, Stolarski, Drygas, Kozłowski.
JAGIELLONIA: Dziekoński – Przikryl (63. Tabiś), Pazdan (63. Kwiecień), Tiru, Puerto, Wdowik – Pospiszil, Romanczuk, Nalepa (63. Struski), Imaz (79. Michał Żyro) – Czernych (73. Augustyn). Trener Ireneusz MAMROT. Rezerwowi: Abramowicz, Mystkowski, Bida, Trubeha.

Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 6512. Żółta kartka: Puerto (28. faul); czerwona kartka: Puerto (72. faul taktyczny).

Piłkarz meczu Luka ZAHOVIĆ.


Na zdjęciu: Luka Zahović był niekwestionowanym bohaterem meczu Pogoni z Jagiellonią.

Fot. Szymon Górski/PressFocus