Sonda Sportu. Czy w Ekstraklasie piłkarze zakładaliby „tęczową opaskę”?

Nie tędy droga

Szymon Matuszek

Kapitan Górnika Zabrze

– Chwała dla chłopaka, który gdzieś tam potrafił się przeciwstawić presji ze strony innych i głośno wyraził swoje zdanie.  Co do mnie, to jestem praktykującym katolikiem, właśnie z rodziną wybieram się na mszę świętą [rozmawialiśmy wczoraj przed południem – przyp.aut.]. Mnie od dzieciństwa wychowywano w pewnych kanonach. Nie wytykam nikogo palcami, nie oceniam, ale patrząc na to z boku to mogę powiedzieć, że nie chciałbym, żeby moje dzieci spotkały się z takim akurat kierunkiem orientacji.

Nie powiem, jaką podjąłbym decyzję w takiej sytuacji, ale mam nadzieje, że w Polsce nie będzie takiej akcji. W każdym bądź razie ja nie chciałbym, żeby była ona podejmowana. Jak mówię, toleruję takie osoby, nie wytykam ich palcami, ale nie chciałbym, żeby coś takiego miało miejsce u nas.

Nie jedyny byłbym przeciw

Żarko Udoviczić

Piłkarz Zagłębia Sosnowiec

Credit: Norbert Barczyk / PressFocus

– Zawsze jestem z drużyną, na dobre i na złe. Na pewno nie byłbym jedynym zawodnikiem, który by się takiej akcji sprzeciwił. Jako kapitan założyłbym tęczową opaskę na ramię, ale po akceptacji całego zespołu. Nie będę oceniał postawy Josipa Brekalo. To jego decyzja i jego religia. Na pewno go jednak nie potępiam.

Zanim przyjechałem do Polski, grałem wiele lat w Serbii. Różne zespoły, różni ludzie. Do tej pory nie zdarzyło mi się mieć geja w zespole. A przynajmniej nikt taki się nie ujawnił. Gdyby się pojawił, w szatni miałby raczej bardzo ciężko. Wydaje mi się, że drużyna by się nie zgodziła na taką sytuację. Powiem szczerze, że wolałbym uniknąć podobnych historii. Mamy w Zagłębiu świetną atmosferę i niech tak pozostanie.

 

Nie trzeba się afiszować

Krzysztof Markowski

FOT. MICHAL CHWIEDUK / 400mm.pl

– Problem należy rozpatrywać dwutorowo. Jeśli klub wydał polecenie, to musisz pamiętać, że jesteś jego pracownikiem i masz podpisany zawodowy kontrakt. Ale jeżeli miałoby wszystko zależeć wyłącznie ode mnie, to nigdy w życiu takiej opaski na ramię bym nie założył. Nie solidaryzuję się ze środowiskiem LGBT. Uważam, że normalną rodzinę tworzy mężczyzna z kobietą. Każdy inny układ to odchył od normalności. Dwóch facetów i dziecko? Albo dwie kobiety i dziecko? To nie jest rodzina. Nie interesuje mnie, co osoby innej orientacji seksualnej robią prywatnie – mam do tego stosunek neutralny. Moja tolerancja kończy się jednak, kiedy zostaje naruszona prywatność moja lub moich bliskich.

Dawniej to był temat tabu. Teraz mówi się o tym częściej i głośniej. Nie uważam jednak, żeby trzeba się było z odmiennością jakoś gorliwie afiszować. Kiedyś gej musiał się w szatni ukrywać. Nie zdarzyło mi się grać z kimś w takim w zespole albo przynajmniej nic o tym nie wiem. Teraz mówi się, że nastały bardziej tolerancyjne czasy. Gdyby jednak dzisiaj w szatni taki piłkarz się ujawnił, znalazłby pewnie i sprzymierzeńców, i przeciwników. Być może mógłby w zespole funkcjonować, ale przy założeniu, że nie naruszy niczyjej nietykalności cielesnej.        

not. ŁŻ

 

Idziemy w kierunku niezrozumiałych zmian

Tomasz Wróbel
Ponad 170 meczów w ekstraklasowym GKS Bełchatów, obecnie Rozwój
Katowice

Foto Tomasz Blaszczyk / PressFocus

– Nie mam w planach zakładania żadnej tęczowej opaski. Ostatnio głośna była sprawa zawodnika Wolsburga, Chorwata Josipa Brekalo. Zrobili z niego jakiegoś homofoba. Popieram jego decyzję. W ostatnich czasach
nastąpił jakiś dziwny trend – to, co kojarzy się z konserwatyzmem i
ogólnie przyjętym porządkiem społecznym, od razu trzeba piętnować,
atakować i próbować zmieniać. Nie popieram tego. Zauważyłem, że
coraz częściej idziemy w kierunku jakichś dziwnych zmian, które w
większości przypadków są dla mnie niezrozumiałe. Żyjemy w Polsce! W państwie o wspaniałej i burzliwej historii! Jesteśmy krajem o pięknej tradycji chrześcijańskiej! Nasza religia i konstytucja mają na ten temat podobne zdanie.