Spadek coraz bliżej

Sampdoria i Hellas Werona muszą wygrać, by dalej liczyć się w walce o utrzymanie.


Oba zespoły są na dnie ligowej tabeli. Ledwie dziewięć punktów w 18 meczach to wynik co najmniej fatalny. Gorsze od nich jest jedynie Cremonese. Tam jednak są pewne nadzieje na poprawę sytuacji. Wszystko za sprawą wtorkowego zwycięstwa w Pucharze Włoch z Napoli. Choć nie dało im to punktów do ligowej tabeli, tak na pewno pomogło zbudować, choć odrobinę pewności siebie, dzięki czemu nie można ich skreślić w walce o utrzymanie, mimo ledwie siedmiu „oczek” na koncie.

Teoretycznie w lepszej sytuacji, przynajmniej w 19. kolejce jest Hellas. Podopieczni Marco Zaffaroniego na swoim stadionie podejmą Lecce. To jest zdecydowanie niżej w tabeli, niż rywal Sampdorii, jednak nie przegrali w ostatnich sześciu kolejkach. Ponadto zdołali pokonać Lazio czy zremisować z Milanem. To drugie spotkania może być dla Zaffaroniego kluczem do odniesienia zwycięstwa. Lecce po pierwszej odsłonie prowadziło 2:0, jednak po przerwie dało się dogonić. Można więc je ukłuć.

Sampdoria ma jednak większe szanse na zwycięstwo. Udinese ma za sobą kompromitujące wręcz miesiące. Nie potrafią wygrać od października. Patrząc jednak z drugiej strony – gdy przegrywali, to zazwyczaj z lepszymi od siebie, jak Napoli czy Juventus. Porażka w ostatniej kolejce z Bolonią (mimo prowadzenia 1:0) wskazuje jednak, że podopieczni Andrei Sottiliego są do pokonania. Zresztą szkoleniowiec Udinese musi się mieć na baczności. Solidna, ósma pozycja w lidze może nie uchronić go przed zwolnieniem, szczególnie patrząc na ostatnie wyniki.

Jednak nie tylko Sampdoria, Hellas i Cremonese muszą się martwić o byt. Sassuolo, które zajmuje obecnie 17. miejsce, także nie wygrało od października. Ba, w siedmiu spotkaniach zgromadzili ledwie punkt! Do tego na początku roku przegrali bezpośredni mecz z rywalem w walce o utrzymanie, a więc Sampdorią. Kalendarz także im nie sprzyja – w kolejnej kolejce czeka ich mecz na San Siro z Milanem, a następnie rywalizacja z Atalantą. To szansa dla wcześniej wspomnianej trójki, aby zbliżyć się do rywali.


Sobota: Hellas – Lecce (15:00), Salernitana – Napoli (18:00), Fiorentina – Torino (20:45); Niedziela: Sampdoria – Udinese (12:30), Monza – Sassuolo (15:00), Spezia – Roma (18:00), Juventus – Atalanta (20:45); Poniedziałek: Bolonia – Cremonese (18:30), Inter – Empoli (20:45); Wtorek: Lazio – Milan (20:45).

Tabela

  1. Napoli 18 47 44:14
  2. Milan 18 38 35:20
  3. Juventus 18 37 27:12
  4. Inter 18 37 28:24
  5. Lazio 18 34 31:15
  6. Atalanta 18 34 34:20
  7. Roma 18 34 23:16
  8. Udinese 18 25 26:21
  9. Fiorentina 18 23 21:24
  10. Torino 18 23 18:20
  11. Bolonia 18 22 23:29
  12. Monza 18 21 22:27
  13. Lecce 18 20 18:20
  14. Empoli 18 22 16:22
  15. Salernitana 18 18 23:35
  16. Spezia 18 18 17:28
  17. Sassuolo 18 16 17:28
  18. Sampdoria 18 9 8:31
  19. Verona 18 9 15:31
  20. Cremonese 18 7 13:32

1-4 – LM, 5 – LE, 6 – kw. do LKE.

Na zdjęciu: Sytuacja Sampdorii, jak i kilku innych drużyn nie jest idealna.

Fot. PressFocus