GKS Jastrzębie przegrywa pierwszy sparing tego lata. Dramatyczny uraz głowy czołowego zawodnika

Nim się mecz na dobre rozpoczął, boisko musiał opuścić pomocnik gości, Patryk Skórecki. Trafiony przypadkowo łokciem w głowę niespełna 28-letni piłkarz doznał poważnego urazu kości jarzmowej. Po prostu miał w twarzy dziurę… Pojechał do szpitala w Bełchatowie, gdzie wykonano mu… tomografię głowy, by wykluczyć wstrząs mózgu.  Na interwencję osób towarzyszących piłkarzowi lekarz obejrzał jego twarz i nie zauważył niczego niepokojącego. W tej sytuacji Patryk Skórecki wypisał się na własną prośbę ze szpitala i wrócił z kolegami do domu. Lekarz w Jastrzębiu Zdroju na szczęście nie był niewidomy i błyskawicznie stwierdził, że zawodnik ma poważny uraz kości jarzmowej. Jak długo potrwa leczenie, tego w tej chwili nie wiemy.

W zespole gospodarzy w tej potyczce z powodu kontuzji nie zagrali między innymi Emile Thiakane, Marcin Ryszka (wychowanek Szkółki Piłkarskiej MOSiR Jastrzębie), Marcin Sierczyński i Ukrainiec Wiktor Putin. W zespole z Jastrzębia zabrakło Kamila Szymury, Dominika Kulawiaka, Adama Żaka oraz młodzieżowców Mateusza Kurzanowskiego, Łukasza Gajdy, Przemysława Pastuszaka i Dawid Chochulskiego.

Mecz był wyrównany, a goście mogą mówić o pechu, ponieważ w 47 minucie po strzale Dawida Gojnego piłka odbiła się od słupka, natomiast w 71 minucie po ładnym strzale z dystansu Marka Mroza bramkarz gospodarzy Daniel Niźnik sparował futbolówkę na poprzeczkę. Gol dla „Brunatnych” padł w 74 minucie spotkania – z lewej strony boiska zacentrował Mateusz Szymorek, piłka spadła pod nogi Dawida Kocyły, który posłał futbolówkę do siatki nad głową Grzegorza Drazika.

Dla bełchatowian był to czwarty sparing bez porażki (wcześniej pokonali 2:0 Górnika Łęczna i 2:1 Wisłę Kraków oraz zremisowali 2:2 z Odrą Opole), natomiast jastrzębianie ponieśli pierwsza porażkę w szóstej grze kontrolnej.

Zgodnie oceniliśmy w naszym sztabie, że przeciwnik wykazał większą ochotę do gry – powiedział szkoleniowiec ekipy z Jastrzębia, Jarosław Skrobacz.- Do przerwy mecz był jednak wyrównany, z lekką przewagą gospodarzy, chociaż oba zespoły miały sytuacje do zdobycia bramki. W II połowie osiągnęliśmy przewagę, o czym świadczą chociażby strzał Gojnego w słupek, czy Mroza w poprzeczkę. Wydawało się, że to my musimy tę bramkę strzelić, a to – paradoksalnie – przeciwnik po dobrze wyprowadzonym kontrataku umieścił piłkę w naszej bramce. Było drobne zamieszanie w naszym polu karnym, chwila dekoncentracji zawodników i stało się. Będziemy tę sytuacje jeszcze bardzo dokładnie analizować. Przegraliśmy spotkanie, chociaż druga połowa na to nie wskazywała.

 

Zobacz jeszcze: Adam Wolniewicz coraz bliżej kontraktu 

Ustne porozumienie

 

 

GKS Bełchatów – GKS Jastrzębie 1:0 (0:0)

1:0 – Kocyła, 74 min

BEŁCHATÓW (I połowa): Lenarcik – Grzelak, Grolik, Magiera, Wołkowicz – Biel, Czajkowski, Golański, Flaszka, Marzec – Zdybowicz. (II połowa): Niźnik – Lisowski, Kozica, Kołodziejski, Szymorek – Bartosiak, Michalak, Małachowski, Kocyła – Mas, Zdybowicz. Trener Artur DERBIN.

JASTRZĘBIE (I połowa): Pawełek – Liszka (32. R. Adamek), Wolniewicz, Jaroszek (32. Bojdys), Gojny – Skórecki (11. Mróz), Tront, Norkowski (32. Mazurkiewicz), Ali – Jadach – K. Adamek. (II połowa): Drazik – R. Adamek, Wolniewicz (60. Jaroszek), Bojdys, Gojny (60. Liszka) – Mazurkiewicz, Tront (60. Norkowski), Mróz, Szczęch – Jadach (60. Ali) – Wróbel. Trener Jarosław SKROBACZ.

 

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ