Speedway Grand Prix. Nie pojadą do Włoch

Zaplanowana na 24 kwietnia inauguracja cyklu Indywidualnych Mistrzostw Świata na żużlu została odwołana.


Zawody miały odbyć się we włoskim Terenzano. Miał to być zarazem powrót cyklu Speedway Grand Prix na tamtejszy Olymipia Stadium po ośmiu latach przerwy. Na nieszczęście dla kibiców, a także firmy BSI, która zajmuje się Mistrzostwami Świata, koronawirus nie odpuszcza. Stąd też podjęto decyzję o odwołaniu tegorocznej rundy w Terenzano.

– Z przykrością stwierdzamy, że nie będziemy w stanie wrócić do Włoch w tym roku. To najlepsza decyzja dla zawodników, jak i kibiców. Mamy nadzieję na przybycie kibiców na trybuny podczas kolejnych turniejów SGP w tym roku – przekazał za pośrednictwem oficjalnego serwisu turnieju Paul Bellamy, który odpowiada za sprawy żużla w firmie IMG, która jest właścicielem BSI.

Decyzja o odwołaniu rundy w Terenzano mocno wpłynie na kalendarz tegorocznego cyklu. Na ten moment start został przesunięty o blisko miesiąc. Pierwsza runda ma odbyć się 22 maja w niemieckim Teterowie. Kolejna zaś w Pradze 5 czerwca. Nie można jednak wykluczyć, że sytuacja w Niemczech i Czechach uniemożliwi przeprowadzenie zawodów. Można mieć także obawy, czy zaplanowana na 17 lipca runda w Cardiff oraz sierpniowa na Stadionie Narodowym w Warszawie dojdą do skutku. W dwóch ostatnich przypadkach głównym problemem są pieniądze – jeżeli an trybunach nie zasiądzie co najmniej 50% widowni, to budowa torów specjalnie na tę okazję nie będzie miała sensu.

Nie wiadomo co planuje BSI. Można mieć jednak przypuszczenia, że jeżeli sytuacja pandemiczna w Europie i na świecie nie ulegnie zmianie, to w tym roku możemy być świadkami cyklu Grand Prix wewnątrz jednego państwa, najprawdopodobniej Polski. Już w ubiegłym sezonie byliśmy świadkami podobnego rozwiązania. Na osiem rund aż sześć odbywało się nad Wisłą. Dwa turnieje gościła Praga.


Fot. Marcin Karczewski/Pressfocus