Spełniony obowiązek

Od dwóch zwycięstw drużyna Czesława Michniewicza rozpoczęła eliminacje Euro 2021, które za niespełna dwa lata odbędą się w Słowenii i na Węgrzech. O ile po pierwszym spotkaniu, wygranym 1:0 z Łotwą, mogliśmy narzekać na styl gry naszego zespołu, o tyle we wtorek w meczu przeciwko Estonii młodzi Polacy zaprezentowali się dużo lepiej. Szczególnie w drugiej połowie, kiedy to zaaplikowali rywalowi trzy gole, a całe spotkanie wygrali 4:0.

Co ten rezultat dał naszej drużynie? Dużo, bo pozycję lidera w grupie eliminacyjnej. Korzystnie bowiem dla naszej ekipy ułożyły się wyniki pozostałych spotkań w naszej grupie. Bułgarzy bezbramkowo zremisowali z Rosją, a w starciu Serbów z Łotwą doszło do sporej niespodzianki. Faworyzowana drużyna serbska przegrywała nawet do przerwy z niżej notowanym rywalem i remis uratowała dopiero w drugiej połowie. Ten rezultat pokazuje, że Łotysze – mimo iż w piłce młodzieżowej nie odnosili w przeszłości praktycznie żadnych sukcesów – zrobili ostatnio spore postępy i każdy z uczestników eliminacji mocno będzie musiał na zespół ten uważać.

https://sportdziennik.com/lepsza-gra-wiecej-konkretow/

Niewątpliwie jedną z najjaśniejszych postaci w naszym zespole podczas spotkania, które rozgrywane było w Białymstoku, był Przemysław Płacheta. Przypomnijmy, że piłkarz ten był wraz z Czesławem Michniewiczem na tegorocznym Euro we Włoszech i w ostatnim meczu przeciwko Hiszpanom wszedł na boisko z ławki. W meczu na Łotwie piłkarz Śląska Wrocław nie wystąpił, ale przeciwko Estonii był pierwszoplanową postacią w naszej drużynie. Otworzył wynik spotkania, a następnie napędzał ataki biało-czerwonych.

– Wyszliśmy z założeniem, aby dobrze wejść w to spotkanie. Dlatego cieszy, że szybko udało mi się strzelić bramkę. Szybko strzelony gol dał nam kopa do lepszej pracy. Pod koniec pierwszej połowy Estonia trochę z nami pograła. W przerwie trener przekazał nam w szatni swoje uwagi. Doradził nam, jak powinniśmy grać w drugiej połowie i to nam pomogło, bo później kontrolowaliśmy mecz – powiedział Przemysław Płacheta, który dodał, że występ w meczu z Łotwą uniemożliwiła mu kontuzja. – Cieszy drugie zwycięstwo w tych eliminacjach, to jednak dopiero początek tych eliminacji. Teraz jedziemy do klubów i skupiamy się na ciężkiej pracy – podkreślił piłkarz Śląska Wrocław, który nie ukrywał, że październikowe spotkania z Rosją i z Serbią będą dla naszego zespołu dużo trudniejsze aniżeli dwa ostatnie.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem