„Sport” wybrał jedenastkę 27. kolejki ekstraklasy!

Zobacz, którzy piłkarze byli najlepsi i uzyskali od dziennikarzy „Sportu” najwyższe noty w 27. kolejce PKO BP Ekstraklasy.


Jakub SZUMSKI – nota 7. Raków Częstochowa (bramkarz)

Nie była to wybitna kolejka w wykonaniu bramkarzy. Na miejsce w naszej jedenastce golkiper Rakowa zapracował w 29 minucie meczu we Wrocławiu, otwierającego ekstraklasę po pandemii. W kapitalnym stylu odbił wtedy piłkę nieuchronnie zmierzającą do siatki po „główce” Michała Chrapka. Skapitulował dopiero z rzutu karnego.

Artur JĘDRZEJCZYK – nota 6. Legia Warszawa (obrońca)

Najlepiej opłacany piłkarz ekstraklasy nie dał rozpędzić się jednemu z najlepiej rokujących, czyli Kamilowi Jóźwiakowi. I również dzięki temu Legia pokonała Lecha.

Przemysław WIŚNIEWSKI – nota 6. Górnik Zabrze (obrońca)

Występ bez większego zarzutu w meczu Górnika z ŁKS-em. Solidną grą przyczynił się do cennej wygranej i wyjazdowego przełamania zabrzan, acz oddajmy, że rywale wysoko poprzeczki nie zawiesili.

Urosz KORUN – nota 7. Piast Gliwice (obrońca)

Trójkę obrońców zamyka Słoweniec i uznajmy, że to po prostu reprezentant całego bloku defensywnego Piasta, który jako formacja, podobnie jak cała drużyna, zaprezentował na inaugurację poziom godny mistrza.

Marko VESZOVIĆ – nota 7. Legia Warszawa (pomocnik)

Aleksandar Vuković zaskoczył Lecha, a jednym z elementów jego gry było skonstruowanie prawej flanki za pomocą Jędrzejczyka i Veszovicia, którzy nominalnie występują na innych pozycjach. W drugiej linii Czarnogórzec spisał się nie gorzej niż na typowej dla siebie prawej obronie.

Jewgienij BASZKIROW – nota 8. Zagłebie Lubin (pomocnik)

Defensywny pomocnik rodem z Rosji podczas meczu lubinian w Szczecinie błysnął nie tylko efektownym wąsem i „stylówką” z przełomu lat 80. i 90., ale przede wszystkim wysokim poziomem piłkarskim. Wszędobylski. Pokazał, że czarną robotę w środku pola też można odwalać z gracją.

Jorge FELIX – nota 9. Piast Gliwice (pomocnik)

Lider mistrzowskiej gliwickiej ekipy. Potrzebował 42 sekund, by pierwszy raz rzucić Wisłę na deski. Potem Hiszpan asystował jeszcze przy bramkach Piotra Parzyszka i Patryka Tuszyńskiego. Świetny od 1 do 90 minuty.

Marcin CEBULA – nota 7. Korona Kielce (pomocnik)

Z bólem serca stwierdziliśmy, że miejsce w środku pola przegrał w naszej jedenastce Petteri Forsell, ale tak dysponowana Korona swego reprezentanta mieć musi. Cebula zrobił swoje. To właśnie gol skrzydłowego – efektowny, od poprzeczki – dał kielczanom prowadzenie w Płocku, którego już nie oddali.

Piotr PARZYSZEK – nota 8. Piast Gliwice (napastnik)

Egzekutor. Z zimną krwią wykorzystał dwie stuprocentowe sytuacje, jak na snajpera mistrzów Polski przystało. Niewiele brakło mu do hat tricka.

Bartosz BIAŁEK – nota 8. Zagłębie Lubin (napastnik)

Imponujące wejście nastolatka do ekstraklasy. W Szczecinie snajper Zagłębia zdobył 6. w sezonie bramkę (kolejne 4 zapisał też na swym koncie w III-ligowych rezerwach), a na dodatek asystował Dejanowi Drażiciowi.

Flavio PAIXAO – nota 9. Lechia Gdańsk (napastnik)

Kat Arki, ulubieniec kibiców Lechii, specjalista od trójmiejskich derbów. W niedzielę znów nie zawiódł. Dwa gole z karnych, do tego dobitka strzału Zwolińskiego i recepta na 3 punkty w niesamowitych okolicznościach gotowa.


Szumski
Jędrzejczyk, Wiśniewski, Korun
Veszović, Baszkirow, Felix, Cebula
Parzyszek, Białek, Paixao

Fot. Rafał Rusek/PressFocus