Sportowa złość Widzewa przyniosła efekt

Widzew miał grać w sobotę z KKS Kalisz, a Pogoń Grodzisk Mazowiecki – z Legionovią. Kaliszanie wybrali jednak sparring z Jagiellonią, która była niedaleko na obozie, a Legionovia grał w rundzie wstępnej Pucharu Polski, tak więc oba osierocone zespoły zagrały ze sobą na „Łodziance”, czyli w treningowym ośrodku Widzewa.


Drużyna z Łodzi z nawiązką odbiła sobie niepowodzenia i upokorzenia z końca sezonu ligowego, bo rozgromiła rywala, który wszak powinien już być w formie, bo III liga ruszyła – aż 9:1!

Sportową złość szczególni widać było o tych zawodników, którzy ostatnio zawodzili i muszą teraz walczyć o przedłużenie kontraktu i swoją pozycję w drużynie. Rafał Wolsztyński i Henrik Ojamaa zdobyli po dwie bramki i na pewno debiutujący w roli trenera Widzewa Enkeleid Dobi dobrze ich zapamiętał. Również dwa gole strzelił po wycieczkach na pole karne przeciwnika stoper Mateusz Bondarenko, znany z występów w częstochowskiej Skrze, a ostatnio zawodnik Stomilu.

Piłkarzem meczu był jednak Merveille Fundambu, 20-leni Kongijczyk z Kinszasy, sprowadzony do Polski przez warszawski KTS Weszło, a grający ostatnio w Radomiaku. „Udaj kontuzję i zejdź” – wołał kiedyś do Jerzego Sadka menedżer, gdy łódzki napastnik zaraz na początku testowego meczu przed transferem do Holandii strzelił gola głową z 16 metrów.

Fundambu grał tylko pół godziny, a zdobył jedną bramkę i miał trzy asysty! Też nie musiał już więcej udowadniać, że umie grać w piłkę, a „drobny uraz” był wystarczającym pretekstem, by zejść z boiska.

Pozostali testowani w Widzewie nawet nie zbliżyli się do niego klasą: 17-letni bramkarz Antoni Klan (Legia i Pescara), były reprezentant Polski juniorów Kevin Rubaszewski (rezerwy Borussi Moenchengladbach) i Boris Hass (TSG Neustrelitz). Po wypożyczeniach wrócili do Widzewa Michael Ameyaw (Bytovia) i Przemysław Banaszak, którego rok temu nieopatrznie oddano Górnikowi Łęczna, największemu rywalowi w walce o awans.

Marcin Robak i Krystian Nowak przyglądali się kolegom z trybun. Ten pierwszy dostał po prostu wolne, Nowak zaś po doznanej pół roku temu kontuzji już trenuje z zespołem i w następnym sparringu pewnie zagra. Nie grał też Adam Radwański, który po tym, jak został uderzony przez kibola po meczu ze Zniczem, chce odejść i domaga się rozwiązania kontraktu z winy klubu.


Widzew – Pogoń Grodzisk 9:1 (7:0)

1:0 – Wolsztyński (5), 2:0 – Mąka (10), 3:0 – Ojamaa (18), 4:0 – Fundambu (23), 5:0 – Wolsztyński (28), 6:0 – Bondarenko (32, głową), 7:0 – Ojamaa (36), 8:0 – Bondarenko (55), 8:1 – Kołaczek (64), 9:1 – Banaszak (75, karny)

Widzew: Pawłowski – Kosakiewicz, Bondarenko, Tanżyna, Becht – Gutowski, Poczobut, Fundambu, Mąka, Ojamaa – Wolsztyński; w drugiej połowie: Klan – Rubaszewski, Bondarenko (Becht), Rudol, Pięczek – Hass, Możdżeń, Gąsior, Ameyaw – Banaszak, Prochownik.

Fot. widzew.com/Marcin Bryja