Sposób na Developres

Bielszczanki w pierwszej rundzie w Rzeszowie przegrały wręcz w kompromitującym stylu. Zdobyły zaledwie 38 punktów, a mecz trwał 63 minuty! Bardzo więc chciały się zrewanżować za tamtą przegraną. Zadanie wydawało się bardzo trudne. Zespół z Rzeszowa kroczył bowiem od zwycięstwa do zwycięstwa. Wygrał aż 8 kolejnych spotkań, a do tego w sześciu ostatnich nie stracił nawet seta! Miał też szansę na zakończenie rundy zasadniczej na pierwszym miejscu. Potrzebował do tego kompletu punków w dwóch ostatnich spotkaniach, więc w Bielsku-Białej determinacji nie powinno rzeszowiankom zabraknąć.

Na siatkarkach BKS-u seria rywalek nie zrobiła żadnego wrażenia. Nie przestraszyły się ich. Od początku starały się narzucić swój rytm. Błyszczały zwłaszcza Emilia Mucha i Olivia Różańska. Na lewej stronie robiły, co chciały, miały blisko 100-procentową skuteczność. Punkty zdobywały nawet będąc – wydawało się – w beznadziejnych sytuacjach. Atakowały ponad blokiem, popisując się efektownymi zbiciami i obijając ręce rywalek. Po kolejnym udanym zagraniu Muchy nerwy puściły Katarzynie Zaroślińskiej-Król. Z wściekłością machnęła ręką, za co została upomniana przez sędziego. Mucha pokazała też, że nie obca jest jej umiejętność blokowania. Jej potężna „czapa” na Zaroślińskiej-Król zrobiła ogromne wrażenia na kibicach.

Jak zwykle zadziornością imponowała też rozgrywająca Julia Nowicka. Grała wręcz bezczelnie – kilkakrotnie popisała się atakami z drugiej piłki i wygrywała walkę na siatce z bardziej doświadczonymi i wyższymi rywalkami.

Nie wszystko miejscowym jednak wychodziło, miały m.in. ogromne kłopoty z przyjęciem zagrywki Mai Tokarskiej. Gdy ona była w polu serwisowym, rzeszowianki seryjnie zdobywały punkty. Nieźle prezentowały się również Zaroślińska-Król i Jelena Blagojević. Ale wystarczyło to do wygrania zaledwie jednej, trzeciej partii i do nawiązania walki w pierwszym secie.

BKS Profi Credit Bielsko-Biała – Developres SkyRes Rzeszów 3:1 (26:24, 25:19, 22:25, 25:14)

BIELSKO-BIAŁA: Nowicka (4), Różańska (25), Herelova (12), Konieczna (12), Mucha (9), Moskwa (12), Maj-Erwardt (libero) oraz Jagodzińska (1), Krajewska. Trener Bartłomiej PIEKARCZYK.

RZESZÓW: Barakova (1), Blagojević (11), Tokarska (8), Zaroślińska-Król (19), Mlejnkova (8), Witkowska (10), Sawicka (libero) oraz Janewa (2), Hatala (1), Rabka (1), Medyńska (libero), Żabińska (3). Trener Lorenzo MICELLI.

Sędziowali Mirosław Beń (Białystok) i Bartłomiej Adamczyk (Kielce). Widzów 550.

Przebieg meczu
I: 9:10, 13:15, 20:19, 26;24.
II: 10:7, 15:10, 20:13, 25:19.
III: 8:10 14:15, 20:19, 22:25.
IV: 10:7, 15:8, 20:11, 25:14.
Bohaterka – Olivia RÓŻAŃSKA.

 

Na zdjęciu: Katarzyna Zaroślińska-Król (z prawej) chyba nie spodziewała się, że będzie miała takie problemy z bielskim blokiem.