Spotkanie na podium

Z drugą w tabeli Puszczą Niepołomice zmierzą się dziś (15.00) na wyjeździe rozpędzeni i sklasyfikowani „oczko” niżej katowiczanie.


Choć na papierze atrakcyjniej, przez wzgląd na aspekty kibicowskie, jawić się może niedzielny mecz Ruchu Chorzów z Arką Gdynia, sportowy hit tego pierwszoligowego weekendu jest jeden: to dzisiejsza konfrontacja Puszczy z GieKSą, czyli wicelidera z trzecim zespołem zaplecza ekstraklasy. Zespoły, które dzielą dziś 4 punkty, mają na koncie po 2 z rzędu wygrane.

Z jednej strony, tabela jest dziś mocno spłaszczona, bo 4 „oczka” to też różnica między katowiczanami a 11. Wisłą Kraków czy 12. Chrobrym Głogów. Z drugiej strony, zważywszy na fakt, że jeszcze w tym miesiącu czeka ich spotkanie z liderem z Chorzowa, to mają prawo przed zimową przerwą myśleć o zaatakowaniu najwyższej lokaty.

Wliczając Puchar Polski, GKS nie przegrał 6 ostatnich meczów oraz 5 wyjazdów. Ostatni raz z delegacji wracał na tarczy w sierpniu z Krakowa. Potem punktował w Rzeszowie, Opolu, Łęcznej i Bełchatowie, a w Szczecinie wywalczył awans do kolejnej rundy Pucharu Polski, w ramach której już w najbliższym tygodniu podejmie w prestiżowych derbach Górnika Zabrze. By przystąpić do tego klasyku w dobrych humorach, najpierw trzeba będzie przerwać dobrą serię ekipy spod Krakowa.

Przed własną publicznością pozostaje niepokonana od ponad pół roku – ostatni raz na swoim stadionie Puszcza nie zapunktowała 10 kwietnia (2:3 z Arką Gdynia). Potem odniosła 6 zwycięstw i zanotowała 3 remisy. W tym sezonie jej domowy bilans to 5-2-0. Ale to, że GKS umie zadać kres passie przeciwnika, udowodnił przed tygodniem, gdy po 7 występach bez porażki przy Bukowej przegrał Chrobry.

– Zasłużyliśmy na wygraną, nawet grając w dziesiątkę rywal nie stworzył sytuacji. W Niepołomicach czeka nas bardzo ciężki mecz, o całkiem innej specyfice. Może być tak, że piłka będzie częściej w górze niż na ziemi, ale jesteśmy na to gotowi i mimo wszystko będziemy chcieli sprowadzić ją do dołu, narzucić swój styl gry – podkreśla Rafał Figiel, lider katowickiego środka pola.

Choć GieKSa nie ma imponującego bilansu z Puszczą, to ostatnio wiedzie jej się w starciach z tym rywalem dobrze. Nie przegrała ostatnich czterech: zarówno w sezonie 2018/19, jak i tym poprzednim, remisowała oraz wygrywała. Przed rokiem gole niepołomiczanom strzelali zawodnicy, których w Katowicach już nie ma: przy Bukowej – Filip Kozłowski (1:0), zaś 1 maja w Niepołomicach: Arkadiusz Woźniak (1:1). W rozgrywkach 2017/18 dwukrotnie górą była Puszcza, zaś w cyklu 2013/14, kiedy debiutowała na zapleczu ekstraklasy padły dwa remisy.

Dzisiejszy mecz będzie zarazem pojedynkiem dwóch trenerów legitymujących się najdłuższym stażem w swoich zespołach spośród całego I-ligowego towarzystwa. Rafał Górak prowadzi GieKSę (już drugi raz) od czerwca 2019 i zacznie dziś swoją trzecią setkę spotkań w jej barwach. Tomasz Tułacz w Puszczy jest niemal 4 lata dłużej, bo od sierpnia 2015. Tej soboty będzie miał mały jubileusz w postaci 250. ligowego spotkania (dotąd w I lidze zaliczył ich 183, a w II – 66).


2 ZWYCIĘSTWA z Puszczą odniosła GieKSa (rok temu oraz wiosną 2019). Poza tym, poniosła z tym rywalem 2 porażki i zanotowała 4 remisy.


Na zdjęciu: Pomocnik Rafał Figiel zapowiada, że GKS na niełatwym terenie w Niepołomicach spróbuje narzucić wiceliderowi swoje warunki.
Fot. Marcin Bulanda/PressFocus